Ile placicie za chleb?

to zrobcie zapasy, bo od maja bedziecie placic po 5 zl!!!

1.70 W BIEDRZE:p

zalezy jaki chleb, juz sa takie za 5

NIGDY WIĘCEJ RZĄDÓW TUSKA I PO!!!

wiem ze niektore chleby kosztuja juz po 5 zl, ale chodzi o taki normalny chleb, ktory teraz kosztuje okolo 2 zl, w maju bedziecie za taki placici 5 zl :D wpiszcie sobie w google: chleb 5 zl!!!

bezkrytycznie medialną papkę :O Chleb nie będzie kosztował 5 zł od maja, bo ja juz kupuję taki po 5 zł :O A zwykły pszenny nie będzie tyle kosztował :O

Najtańszy chleb kosztuje dziś około 2 złotych. Ta cena zbyt długo się nie utrzyma, bo błyskawicznie rosną ceny mąki. Ta z kolei jest coraz droższy, ponieważ wzrastają ceny zboża. Powodem jest powódź, która zniszczyła uprawy a to przełożyło się na droższą mąkę. Pod uwagę trzeba jeszcze wziąć cenę wszystkich dodatków do pieczywa, energii i benzyny. To wszystko może spowodować, że już w maju 2011 roku zapłacimy pięć złotych za bochenek. Jak twierdzi Ewa Ruta z piekarnia Złoty Rożek „ Gro ludzi zawsze zwraca uwagę na cenę, jednak są też tacy klienci, dla których cena pieczywa nie gra roli. Piekarze podniosą ceny chleba w najbliższych dniach. Składniki do jego produkcji drożeją już od dłuższego czasu.

A Ty sobie poczytaj wypowiedzi ekspertów na ten temat, a nie sensacyjne informaje prasowe :O Cena chleba wzrośnie o 10-15%

Zwykły biały kosztuje 2,40 . Ja jem razowy za 5 zł.

3 zł graham

ja tez kupuje kupuje drogi chleb, jakosc pieczywa ma dla mnie duze znaczenie, ale mowa jest o najtanszym chlebie ktory bedzie kosztowal 5 zl juz maju!!!

A skąd ta wypowiedź? :D Niezwykle wiarygodnie brzmi artykuł pisany z błedami ortograficznymi :P A kluczowe i tak w tym wszystkim jest słówko 'MOŻE' :P

Od dwóch tygodni stale drożeje mąka. Teraz czekają nas podwyżki cen pieczywa i makaronów uprzedza „Gazeta Wyborcza. Cena bochenka chleba w połowie roku może dojść do 5 zł. Jak informuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w pierwszym półroczu 2011 r. żywność podrożeje o 4-5 proc. Najwięcej wzrosną ceny mąki, oleju, warzyw i owoców. Panikę na rynku zbożowo-młynarskim mamy wówczas, kiedy brakuje zboża konsumpcyjnego i nie ma gdzie go dokupić. Dokładnie tak jest teraz. Wszystko zaczęło się jeszcze latem, gdy cena pszenicy wzrosła z ok. 460 do 780 zł za tonę. Za zbożem zaczęła drożeć mąka. A po paru tygodniach skoczyły także ceny chleba i makaronów. Po okresie szalonego wzrostu cen od września przez kilka miesięcy na rynku panował spokój. Ale od 1 stycznia lawina ruszyła mąka z każdą kolejną dostawą jest droższa. Już teraz płacimy po 1,32 zł za kg, czyli w ciągu tych dwóch tygodni ceny poszły w górę o 25 proc. O tyle samo musimy podnieść ceny makaronów. Dlaczego mąka teraz znowu drożeje? Zwykle młynarze kupują zboże sukcesywnie przez cały rok. Kiedy w sierpniu zaczęła się panika ze zbożami i już było wiadomo, że ziarna dobrej jakości brakuje, młynarze kupowali jak szaleni ziarno na zapas, bo z każdym dniem było droższe. Ze względu na sporządzone zapasy przez prawie cztery miesiące prawie nie kupowali nowego ziarna, ceny więc były dość stabilne. Teraz zapasy się skończyły, a ceny zboża idą w górę. Teraz podaż na rynku jest niewielka, a ceny ziarna wręcz szaleją i wkrótce powinniśmy to odczuć, kupując pieczywo lub makaron w sklepie. Piekarze z podwyżkami czekają, aż skończą im się zawarte wcześniej umowy z odbiorcami. Z dnia na dzień mogą podnosić tylko ceny w swoich sklepach firmowych. Jak podkreślają oprócz ceny mąki rosną też wszystkie pozostałe koszty produkcji chleba, od soli po koszty energii. Tym samym bochenek, który rok temu kosztował w sklepie 2,50 zł, dojdzie w maju do 4-5 zł przewidują. 10 lat temu przeciętny Polak jadł 80 kg pieczywa, zaś w ubiegłym roku już tylko 58 kg. Spożycie na głowę spada o 2-3 kg rocznie - pisze gazeta. Wzrost cen w pierwszym półroczu Wzrostu cen żywności można się spodziewać w pierwszym półroczu tego roku. Na pewno podrożeją produkty pochodzenia roślinnego, ze względu na słaby urodzaj w ubiegłym roku zbóż, rzepaku owoców i warzyw, co prawdopodobnie wywoła dalszy wzrost cen pieczywa, mąki i innych produktów zbożowych. Ceny cukru biją już rekordy na światowych rynkach. Zbiory trzciny cukrowej w Brazylii zadecydują, ile będzie kosztował w kolejnych miesiącach. Zdaniem ekspertów, w sezonie 2010/2011 zbiory trzciny mają być rekordowe, co oznacza, że zwiększy się produkcja cukru. Pojawi się on jednak na giełdach dopiero na przełomie kwietnia i maja, wtedy jego ceny powinny spaść. Droższe będą słodycze, ale także kakao i kawa. Jednak te produkty nie mają większego znaczenia w koszyku żywnościowym ludności wyjaśniła Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Za to w najbliższych miesiącach prawdopodobnie spadną ceny wieprzowiny, bo jej podaż będzie jeszcze wyższa niż przed rokiem. Podrożeje drób, ze względu na wysoką cenę paszy oraz na duży eksport kurczaków. Wołowina też będzie drożała. Ceny artykułów mleczarskich mogą wzrosnąć o kilka procent z powodu wysokich cen skupu mleka. W grudniu 2010 r. były one o 20 proc. wyższe niż rok wcześniej. Najbardziej podrożały sery i masło, ceny tych produktów są również wysokie na rynkach światowych argumentowała ekspertka IERiGŻ. Na wzrost cen będzie miał wpływ również VAT. Podatek ten na żywność przetworzoną spadł o 2 pkt proc., ale na surowce rolnicze wzrósł z 3 do 5 proc. Mogłoby się wydawać, że ma to neutralny wpływ na ceny, ale raczej należy spodziewać się, że surowce rolnicze podrożeją (także ze względu na ubiegłoroczny nieurodzaj), a produkty spożywcze nie stanieją, bo producenci raczej będą zainteresowani utrzymaniem marży powiedziała Świetlik.

w kauflandzie zwykły niekrojony kosztuje 0,99zł

PODKARPACIE. Mąka drożeje z dnia na dzień, więc ceny chleba będą coraz bardziej słone Rok temu bochenek 0,7 kg batonowskiego chleba można było kupić za 1,80 - 2,00 zł. Dziś taki sam chleb kosztuje 2,50 - 2,90 zł. Piekarze obawiają się, że w maju tego roku cena najtańszego chleba przekroczy 4 zł, a może nawet dojść do 5 zł. Wszystkiemu winna jest cena mąki, która rośnie niemal z dnia na dzień. - W ciągu miesiąca mąka podrożała o połowę - mówi Henryk Szczęch, właściciel rzeszowskiej piekarni Iza. - Dziś nikt nie potrafi przewidzieć, czy jest to chwilowy skok cen w górę, czy tez początek trwałej tendencji zwyżkowej. Nie do końca są bowiem jasne przyczyny tej podwyżki. Jeżeli jednak ten wzrostowy trend cen mąki będzie się utrzymywał, to nie będzie wyjścia. Ceny pieczywa będą musiały pójść w górę. Dlaczego mąka drożeje? Przyczyn wzrostu cen mąki jest wiele. Ma na to wpływ zarówno sytuacja na rynku krajowym, jak i na światowych giełdach rolnych. Ubiegłoroczny słaby urodzaj spowodowany wiosennymi powodziami w Polsce sprawił, że ziarna wysokiej jakości było bardzo mało i jego ceny już w sierpniu zaczęły gwałtownie rosnąć. Młynarze zapełniali więc swoje magazyny i dzięki temu do końca ubiegłego roku cena mąki była dość stabilna i oscylowała wokół 1 zł za kilogram. Zapasy ziarna się jednak skończyły i trzeba kupować nowe, znacznie droższe. W dodatku w kraju niełatwo już znaleźć dobre ziarno w jakiejkolwiek cenie. Z importem natomiast jest problem. - Ceny ziarna na światowych giełdach też rosną w zastraszającym tempie - twierdzi Henryk Szczęch. - Spowodowały to klęski u największych producentów zbóż. Katastrofalna powódź nawiedziła najpierw Australię, a teraz Brazylię. Rosja wstrzymała całkowicie eksport zbóż, a na Ukrainie także nie ma ziarna. Niewielkie zapasy podobno ma Słowacja, ale tam też ceny bardzo wzrosły. W tej chwili młyny ratują się jeszcze importem z Węgier, jednak nie wiadomo na jak długo pozwoli to utrzymać cenę mąki na obecnym poziomie. Analitycy rynków rolnych nie są zgodni w opracowywanych prognozach. Jedni uważają, że obecny wzrost cen mąki jest chwilowym skokiem i jeszcze w styczniu nastąpi wyraźna obniżka. Bardziej sceptycznie nastawieni przewidują, że rozpoczął się trwały trend wzrostowy i w maju hurtowa cena mąki pszennej może przekroczyć nawet 2 zł za kilogram. Jeżeli sprawdzi się ten czarny scenariusz, to za najtańszy 70-dekagramowy bochenek chleba baltonowskiego trzeba będzie płacić nawet po 4 - 5 zł. Krzysztof Rokosz

prosze Was juz we wrzesniu byla taka podwyzka cen zboza,myslalam,ze przyjdzie mi interes zwinac,jakos dalismy rade podrozeje i owszem juz w cechu mieliscmy z innymi piekarzami rozmowy na ten temat ale ile 30-50 gr na bochenku no i nie ukrywajmy jest chleb juz teraz na 5 zl a te wszystkie ktore sa w sieciowkach czyli same prochy zostana w tej cenie podrozeje naturalny wielozbozowy an zakwasach

wlasnie mi sie przypomnialo ze kilka lat temu przestalam jesc chleb nie wiem dlaczego po prosu pewnego dnia mi sie odechcialo i w ogole zniknal chleb z mojego zycia http://www.youtube.com/watch?v=plPNOXGxV6s

na mąke a oni nam tylko mydlą oczy