Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lufthansaa

karmienie piersią, a odporność...eh,a miało być tak pięknie!

Polecane posty

Gość autorko.......
MissM - apropo tego, że cycki są do karmienia...kiedy przyszła do mnie położna obejrzeć mnie i synka po porodzie powiedziała, że moje cycki nie są do karmienia tylko do tego, żeby mąż się nimi bawił ;) Jedyna osoba która podeszła do tematu życzliwie i udzieliła mi wtedy wsparcia. W Polsce w niektórych szpitalach również matka ma prawo wyboru co do sposobu karmienia, ale w większości teraz panuje akcja - karmienie naturalne i potem kobiety mają zrysowane psychiki i przeżywają traumę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszego syna karmiłam prawie 2 lata i łapał co rusz infekcje, drugi syn tylko 2miesiące na piersi, pierwszy raz zachorował w wieku 3 lat i to na ospę a nie zwykłą infekcję, obecnie w 3 ciąży i zamierzam po porodzie dać tylko siarę, WHO i tak odstępuję od wcześniejszego śpiewania, że trzeba pierwsze 6 miesięcy tylko na piersi, teraz mówią że 4 miesiące i że dzieci, które wczesniej dostają stałe pokarmy są zdrowsze i nie cierpią na alergie, a czego dowiemy się za 10 lat? na przykłdzie moich dzieci bardziej chorowity synuś, który karmiony był piersią, drugi na mleku Nan a nasłuchałam się i napłakałam jak to źle robię i wyszło, że dobrze zrobiłam. Synek młodszy ogólnie jak coś łapie to szybko wychodzi, nie dostał antybiotyku od ponad 3 lat, a starszy jak łapie to dwa tygodnie powikłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do misss.M
chciałabym mieć takie podejście jak ty,dla mnie wyjecie piersi w miejscu publicznym to problem,jak gdzies z córą jedziemy to karmie na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemotowa
Ostatnio na onecie był artykuł, że karmienie wyłącznie piersią do 6 miesiąca życia mlekiem matki, jest niewskazane. Dzieci, które nie dostają wcześniej pokarmów stałych są bardziej narażone na alergie, choroby dróg oddechowych i inne. Nagonka na karmienie piersią jest wyłącznie głupotą matek, które uważają, że jak karmią to są idealnymi i dbającymi o dzieci mamusiami. Dowartościowują się w ten sposób i czują lepiej. A gadanie, że dzieci na cycku nie chorują jest wielką głupotą, jak widać na załączonym obrazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko.......
nie wiem jak dziecko półroczne może być tylko na mleku matki :O mądre mamy rozszerzają dietę, bo przecież dziecko do roku czasu to powinno jeść już w zasadzie wszystko, a pierś może być tylko dodatkiem. No ale widać są takie które dają tylko cycka potem te dzieci są niedożywione...a jak niedożywione to i chorują. Cycek to chyba jest dobry na pierwsze 3 miesiące a potem to już niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko.......
i jeszcze odnośnie podawania cyca w miejscach publicznych. Ja nigdy nie miałam problemu z zapakowaniem butli jak gdzieś wyjeżdżaliśmy, zawsze miałam wodę w termosie, odmierzoną ilość mleczka, butla była gotowa w 3 minuty, dziecko nakarmione i po problemie. A z pierś nie wszędzie można wyjąć, trzeba być jednak odpowiednio ubranym. Ale każdy dostosowuje się do danej sytuacji, mnie tak sztuczne karmienie nigdy nie sprawiało problemu i nie traktowałam tego jak wielki zachód z butelkami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetka80....
karmienie piersią było hmm..."pożyteczne" dla dziecka jakieś 50 lat temu. Dzisiaj wszyscy jemy chemię. Tak, mam na myśli także zwolenników zdrowej żywności...bo przecież oddychają tym samym powietrzem co my.... taka jest prawda. Świat się zmienia, niestety nie na korzyść ludzi.... np coraz wcześniejsza miesiączka, kobiety 30 -letnie z menopauzą.....i tak samo mleko ....nie jest juz tak wartościowe tzn nie zawiera już tylu korzystnych składników mających wpływ na m in odporność. Bardziej korzystny wpływ ma natomiast mleko modyfikowane.... Jeśli chodzi o odporność to zależy to przede wszystkim od samego organizmu.... na który wpływ mają nie tylko dziedziczone cechy, spacery, dieta...... ale także wpływ środowiska ( ten ostatni ujawnia się najczęściej kilka lat później). Sama świadomie zrezygnowałam z karmienia piersią synka..... miałam swoje powody ale nie będę o nich pisać bo chciałabym żebyście obiektywnie 'spojrzały" na ten temat i same wyciągnęły pozytywne dla siebie wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimka pomarańćzowa
Na tym forum strach się wypowiadać pod czarnym nickiem, ale coś chcę napisać. Wiele matek zapomina o pewnej podstawowej sprawie: karmienie piersią nie załatwia wszystkiego!!!! Oczywiście, że jest zdrowsze od butli, bo co by nie patrzeć tak to natura urządziła i już. ALE: jeśli karmimy piersią choćby i 2 lata, a przy tym przegrzewamy,nie chodzimy na spacery, starsze rodzeństwo przynosi zarazki i wirusy ze szkoły/przedszkola, używamy ogromnej chemii w domu ( oczywiście w ramach sterylności domu, bo małe dziecko.... ) to nie ma się co dziwić, że ten biedny maluch jest non-stop chory. Jak już tu ktoś napisał - wiele czynników wpływa na zdrowie dziecka. Skłonności genetyczne również. Ale to nie oznacza, że sztuczne krowie/kozie/wielbłądzie/ cholera jie jakie mleko jest lepsze od mleka matki. Bo nie jest. A różnice w stanie zdrowia dzieci wynikają ze wszystkiego tego co powyżej. I po co to się awanturować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poilap
mi sie wydaje identycznie jak pisze autorka, ja karmilam tylko w szpitalu, potem w domu od razu sztucznym. Dziecko odkąd skończyło 2 miesiace spało od 20 do 8 rano, i ani razu nie obudziło się w nocy! Pierwszy raz - dopiero jak zachorowało na gardło- jak miało roczek. Była to jego pierwsza choroba wtedy. Jak dzicko często choruje warto zastanowic sie tez, czy nbie jest przegrzewane, i nie za często myte bo w Polsce jest pod tym wzgledem tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo anonim
karmie maluszka juz 5 miesiac chcialam dac mu butle ale nie ma mowy synek non stop choruje gardlo katar praktycznie co miesiac 3 tyg po urodzeniu mial pierwsze przeziebienie nie chcialam antybiotyku podawac takiemu malenstwu wiec mimo wszystko obiadalam sie czosnkiem o dziwo jadl cyca wogole sie nie krzywil pomoglo bardzo na piersi przybywa na wadze to fakt nie odstepuje od piersi probowalam dac butle ale to byla katorga nie chce butli i koniec dalam sobie spokoj i tak karmie piersia a to ze zdrowsze TO NIE PRAWDA i jedynie co tu przyznac to oszczednosc mleko modyfikowane coraz drozsze dokarmiam go owocami bardzo lubi banany i jablka ja sie przemecze ale to co wygaduja o odpornosci to nie ma nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BO W TYM O TO CHODZI
ze jak matka zachoruje to wytwarza przeciwciala i wtedy jest szansa ,ze dziecko sie nie zarazi . A jezeli sie zarazi to dostaje juz gotowy ,, lek ,, - -przeciwciala i latwiej mu pokonac chorobe . Gdybyscie zachorowaly na jakas chorobe zakazna to wtedy zrozumialybyscie jak wazne byloby karmienie naturalne w tamtym momencie. W ten sposob matka moze uchronic dziecko , dopoki jego system imunologiczny nie jest wyksztalcony .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wieże że karmienie piersią przez długo okres ma niby dać większą odporność dziecku ja karmiłam pierwszego synka tylko nie całe trzy miesiące nie chorował wcale dopiero jak poszedł do przedszkola poznałam co to katar u niego a szwagierka karmiła prawie rok czasu a mała taki przesraniec ktoś przy niej piardnie a ta już chora niestety ale ja tak uważam a dodam że jeszcze do przedszkola nie poszła nie wiem co to będzie jak pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmiałam 6 tygodni. Dziecko ma rok i miało raz jeden goraczke - dostala czopek i przeszło - i raz lekki katarek. Jest zdrowa jak rybka. Ale tez dodam że ma bardzo urozmaicona diete, uwielbia wszelkie owoce i soki owocowe, kiszone ogorki i kapustę. Kolejnego dziecka chyba nie będę karmić - a 'chyba' bo jak kiedys powiedziałam tak do męża to zaczeła się dyskusja... ale będę sie raczej upierać przy niekarmieniu piersią. Nie lubię i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo anonim
to jak z aktimelem podajemy naturalna flore bakterja swojemu dziecku i wcale to nie oznacza ze dziala :| a co do szybkiego powrotu do swojej wagi z przed ciazy to karmienie duzo mi pomoglo bardzo szybko doszlam do siebie i to ze sie karmi nie oznacza zeby sie objadac bo tak rzeba nie prawda jestem z regoły niejadkiem jem bardzo malo a pokarmu mam w brud az nad to musialam poczatkowo odciagac bo goraczkowalam zza duza iloscia pokarmu juz sie ustabilizowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upaaaa
hopaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam....
Ja mam dwoch synow. Pierwszego karmilam bardzo krotko, chcialam ale zielona bylam, nikt mi w tym nie pomogl, przeszlam na mieszanke. Z drugim juz bylam madrzejsza, wypracowalam system, karmilam bardzo dlugo. Ani jeden ani drugi mi nie choruje. Obaj chodza juz do szkoly, zaden w swoim zyciu antybiotykow brac nie musial. wiec chyba geny (my z mezem tez odporne sztuki jestesmy :D), zdrowe zycie, czeste wyjazdy czyli zmiana klimatu i nie przegrzewanie dzieciakow wiecej im daly niz karmienie piersia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwolna
Mam troje. Dwoje w ogóle nie chorowało na piersi, jedno tak. Wszyscy są szczupli, wysocy, zgrabni, inteligentni. Chorują "normalnie". Wolałam dać dzieciom swoje mleko, niż jakiejś Mućki a raczej zbełtane mleko kilku Muciek, Krasul i innych rogatych. Czasami ktoś chce karmić i nie może, więc nie ma wyjścia. Ja mogłam karmić, więc karmiłam, piwko mogę sobie darować, dziecko ważniejsze. Każdy robi, jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie co innego- karmie piersią ale mnie odpornośc siada. Jestem non stop chora. I stwierdzam - to jest bez sensu. Synuś tez choruje. Jestem tym umęczona i bede odstawiać. Do tego jestem na diecie bezmlecznej bo mały ma uczulenie na krowie mleko. Jakis kosmos. Jednym słowem- wszyscy sie męczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu, warto pomyśleć o wsparciu odporności. Alergia po odstawieniu malucha rozkręci się. Z czasem może wyrośnie. Jeśli nie, pomyslicie o odczulaniu. Zdrówka Wam życzę i mam nadzieję, że i Ty i mały czujecie się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze powinnaś zacząc pić Prolaktan. Mnie pomógł w momencie kiedy miałam problemy z laktacją. Naprawde polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt Ci nie da gwarancji że dziecko KP nie zachoruje. Jedno jest pewne, to naturalny pokarm, przystosowany dla noworodka, no lepszego nie znajdziesz :) Widzisz, ja karmie już 28 miesięcy, córka rzadko kiedy choruje, w zasadzie kończy się jedynie na zwykłym przeziębieniu. Nie zamienilabym własnego mleka na mm. Nigdy. Mam, to korzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzekoladka
Masz rację. Poza tym karmienie piersią daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, ciepła a poza tym jaka to oszczędność :) Ja co prawda wydawałam na prolaktan co skok rozwojowy, bo zaraz nadchodziła susza, ale to były groszowe sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mama trojki dzieci .Teraz karmię już 4 miesiąc. .Swiadomie to zrobiłam chociaz mogłam iść na latwizne.Nikt mi nievwmowi ze sztuczne jest zdrowsze czy lepsze przeciez to sztuczne!jakiś proszek nie ma nic wspólnego z naturą!!! Będąc w szpitalu wszystkie mlode mamuśki udawały w szpitalu ze karmią przed ordynator...uwazam ze to wygodnictwo.Fakt jest jeden plus na noc dasz butelkę spi całą noc. .Ale czy warto napewno nie.Natura to natura !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto powiedział, że będzie lekko, miło i przyjemnie? Ja się uczyłam prawidłowego przestawiania do piersi i czasami, wstając w nocy,myślałam, że butelka musi być wygodniejsza. Moje dziecko na piersi zasypiało i w efekcie karmienia trwały bardzo długo. Obecnie, nauczona doświadczeniem, wiem co robiłam źle. Co do produktów na laktację, ja akurat wybrałam lactosan mama, ze względu na jego skład i przyjemny smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cykada

Jakbym słyszała własne myśli, u mnie jest dokładnie tak samo. Może to początki, ale jednak warto skorzystać z porady i kupić sobie lactosan. Jeśli to zapewni mi więcej snu, to jestem bardzo mocno zainteresowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MajkaL

Powiem wam, że i ja polubiłam lactosan. Myślałam, że takie produkty są raczej wymysłem ale patrząc na to jak poprawiła się moja laktacja, zmieniłam zdanie. Teraz jestem zadowolona i słucham rad innych mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam 36 lat byłam od początku karmione mm i mam się świetnie. Miałam tylko 3 antybiotyki na zapalenie ucha jako dziecko i tyle. Parę razy miałam katar w życiu raz grypę w wieku 34 lat i sraczke w wieku lat 33 jak byłam na oddziale dziecięcym z córką. Mam się świetnie. Pierwsze dziecko karmiłam tylko 4 miesiące a drugie 4,5 miesiąca. Kuzynki dzieci karmione piersią przez półtora roku chorują jak szalone. W jedną zimę jej starszy syn wzioł aż 7 antybiotyków. Odporność według mnie się dziedziczy po częsci. Ale też inne żeczy mają wpływ. Kuzynka od września do kwietnia z dziećmi nie wychodziła na spacer, okna nie otworzyła żeby pomieszczenie wywieczyć itd. Przez 4 lata dzieci były kiszone w domu jak ogórki. A potem Sajgon bo wiecznie chore były. Teraz mają lat 12 i 9 i nawet w lecie choruja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×