Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zarazek

czy ludzie którzy się kochali mogą nagle zostać tylko przyjaciółmi?

Polecane posty

mam pytanko co sądzicie o tym: poznałam chłopaka, po dwoch miesiacach powiedzial mi, że mnie kocha dokladnie w moje urodziny (a teraz myślę sobie czasem czy mówił to szczerze czy tylko żeby mi sprawić przyjemność). ja też go kocham bardzo, i po trzech kolejnych miesiacach powiedział mi, że no to raczej nie ma sensu to wszystko, że chyba sie za bardzo pospieszyliśmy z tym wszystkim i, że lepiej będzie gdy zostaniemy tylko przyjaciólmi/dobrymi kumplami. dzieli nas odleglosc prawie 600km ja mam 22l a on 28. nie widywalismy sie czesto tylko jak mial zjazdy do szkoly na studiach a wiec jakos srednio co 2tygodnie. ja jestem osobą bardziej skrytą, zamkniętą w sobie, nie jestem wylewna i dużo nie rozmawiam, jemu to nie przeszkadzało z początku (gdyż mówiłam, że mam tak na początku a z czasem jest coraz lepiej), i jest tym zawiedziony, że jednak z czasem nie było lepiej tylko tak średnio, natomiast teraz mu to przeszkadza i to bardzo. powiedział, że chyba nie mamy wspólnych tematów, nie możemy znaleźć wspólnego języka. kiedyś rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, zawsze coś było ciekawego do powiedzenia, natomiast po tym co usłyszałam, że możemy być tylko przyjaciółmi sie załamałam i od tego czasu już nie pisze tak często jak robił to wcześniej, nie mówi już do mnie kochanie, nie mówi czułych słówek. mówiłam co czuje, że jemu już chyba na mnie mniej zależy niż kiedyś (ale on tłumaczy swoje zachowanie tym, że jest bardzo zmeczony, praca, dom, obowiązki, studia) Co mam o tym wszystkim myśleć? da sie tak być przyjacielem z osoba którą się bardzo kocha? czy lepiej byłoby zapomnieć o wszystkim co było między nami i zerwać z nim całkowicie kontakt? tak bardzo go teraz potrzebuje, chce się przytulić i o wszystkim zapomnieć ;( Proszę o porady bo sama już nie daję sobie z tym rady, znam go tylko pół roku a pokochałam go z całego serca ;((( Pomocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę o odpowiedzi? czy jutro normalnie powinnam do niego pojechać żeby spędzić z nim dzień i noc? i udawać, że nic się nie stało? Proszę o odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolona23:)
ale po co ty chcesz do niego jechac? przeciez powiedzial ci jak wyglada wasz zwiazek, co mysli a ty chcesz ot tak se poojechac doniego na noc? zaprosil cie chociaz bo nie wspomnialas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz po
to na pewno ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mówiłam, że może lepiej byłoby gdybym pojechała tylko w niedziele żeby porozmawiać, że nie chce robić problemu, to pierw mi powiedział, że ok jak sobie chcę, jak uważam, a potem zadzwonił i powiedział żebym się nie wygłupiała, że to żaden problem i żebym przyjechała w sobotę i została na noc tak jak to robiłam zwykle... z jednej strony bardzo chcę i pragnę tego, a z drugiej strony jakoś nie wiem czy to by normalnie wyglądało żebym spała z przyjacielem w jednym łóżku i może jeszcze uprawiała sex z nim... tak bardzo chciałabym z kimś porozmawiać o tym nawet z nim, tylko jakoś teraz po tym co mi powiedział chyba nie umiałabym... mam tak zszarpane uczucia a w sercu tylko jeden wielki cierń, który noszę codzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolona23:)
mam nadzieje ze do niego nie pojechalas. Bo chyba zdajesz sobie sprawe ze wybralas sie na numerek a nie dowiesz sie nic nowego. On nie zmieni zdania przez to ze sie z nim przespisz. Wez sie w garsc i daj mu czas do namyslu. Dzieli was duuuza odleglosc wiec tym latwiej to przezyc. A ty jeszcze bedziesz do niego jezdzic.. gdyby mu zalezalo sam by sie do ciebie pofatygowal. Z drugiej strony, pomyslalas czego dorosly facet moze chciec od tak mlodej dziewczyny? Moze on nigdy nie traktowal tego na serio? i z tego powodu ze jestes taka mloda i ze dzieli was taka odleglosc. Napisz co u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie. No pojechałam do niego tzn tylko 60km bo on dojeżdża prawie 500km na te studia. To z myślą o mnie wybrał studia w mieście do którego jest mi bliżej, tylko po to żeby móc się częściej widywać. Wiem, że dla niego jest to bardzo kosztowne, dojazdy, opłaty za nocleg, no i czesne. Ja to bardzo doceniam. Spędziliśmy razem weekend i jakby to powiedzieć, jestem zadowolona z tego, wreszcie się odważyłam i powiedziałam wszystko to co leży mi na sercu. Wyjaśniło się dużo rzeczy, pewne rzeczy teraz rozumiem. Od samego początku powinnam tak robić, czyli mówić o wszystkim co myślę i co mnie boli, ale tego nie robiłam i to był mój wielki błąd. Wolałam tłumić to w sobie i dawałam po sobie znać, że coś jest nie tak, że coś mnie trapi, a on nie wiedział co tak naprawdę mnie gryzie i to może go trochę wkurzało, gdy ja byłam smutna i dziwna później on zachowywał się podobnie, bo mówił, że nie jestem z nim szczera i to go też wkurzało. Teraz wiem, że robiłam źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolona23:)
ale co z wami, ze zwiazkiem? jak spedziliscie weekend? fajnie ze tyle sobie powiedzieliscie, tylko czy cos to wogole zmienilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość femka84
z tego co opisałaś to troche dziwny ten wasz związek był. Ale to nie ma sensu skoro uważasz ze go kochasz to nie będziesz potrafiła zbudować przyjaxni bo możesz żyć nadzieją ze może jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam jeszcze dodać na początku gdy mi powiedział o tym, że lepiej jak byśmy byli przyjaciółmi, że on nie chce nikogo szukać, i żebym ja też nikogo nie szukałą, że po prostu czas to wszystko zweryfikuje co dalej będzie ale na razie żeby tak to było. No głównie to chodzi o sex, on jest katolikiem, ja też. Chodzi o to, że on źle sie z tym czuje, bo wie, że nie powinien tak robić bo to jest ciężki grzech (cudzołożenie) no ale jednak czasem do tego dochodzi. myślę, że on psychicznie źle się z tym czuje i jest mu z tego powodu bardzo ciężko. Dlatego też mówił, że lepiej by było gdyby nasze relacje pozostały na etapie przyjacielstwa/koleżeństwa. a to co czuje do mnie to się nic nie zmieniło. weekend spędziliśmy ogólnie w porządku, wieczorkiem byliśmy pochodzić po rynku, kupić coś do zjedzenia, później poszliśmy do mieszkania, tam wypiliśmy jakąś herbatkę, później wykąpaliśmy się i oglądaliśmy jakiś film, tzn prawie wcale nie oglądaliśmy bo leżeliśmy na łóżku i rozmawialiśmy. a w nd urwał się wcześniej z zajęć, wypiliśmy kawkę, poszliśmy do kościoła poźniej na obiad. A potem spacer chyba z godzine i w między czasie dalej dużo rozmawialiśmy, potem byłam z nim w centrum handlowym żeby mu doradzić w sprawie zakupu nowych spodni, w których mu się lepiej podobam, no i wieczorkiem znowu leżeliśmy dużo rozmawiając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki za pomyłkę, byłam mu doradzić w sprawie zakupu spodni, w których mi się on lepiej podoba... No i jeszcze mówił tutaj cytuję: "głowa do góry, wszystko będzie ok"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolona23:)
tez kiedys uslyszalam ze "nie bede nikogo szukal", slowa wypowiedziane tylko po to zeby nie bylo ci przykro ze jest ktos procz ciebie.. nie mowie ze jest ale to najprostsze co mozna powiedziec zeby ktos cierpial choc troche mniej.. co do tego "cudzolozenia", zle sie z tym czuje? mysle ze nie, inaczej trzymal by sie od poczatku z daleka w tych sprawach. A jak wasze spotkania beda wygladaly tak jak teraz to wkrotce stana sie czysto kolezenskie/przyjacielskie. Moje zdanie, odpusc. Nie wmawiaj sobie ze to posklejacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh... :/ gdybym tak łatwo mogła przestać o nim myśleć. poprzednim razem też byłam zakochana dwa razy i wtedy odpuściłam, bo wiedziałam, że to nie ma sensu, było cholernie mi ciężko ale jakoś dałam rady. Teraz jest o wiele inaczej znam go krócej niż poprzednich facetów ale pokochałam go tak z całego serca, tak całą sobą, że po prostu świata poza nim nie widzę ;( nawet się swoich kompleksów wyzbyłam, i przy nim czuję się tak bardzo dobrze jakbym była z nim już od dawna... ;(( kurde jeszcze w sobote miałam takie jakieś dziwne wrażenie, że on może jednak kogoś ma, bo jakoś zawsze tel zostawiał na stole. A gdy poszedł do kibelka wziął tel ze sobą. (tak jakby czuł, że będę chciała mu troche poszperać w wiadomościach, a normalnie chciałam to zrobić) gdy póżniej poszedł się kąpać zostawił, wtedy zaczęłam szperać ale skrzynka odbiorcza i wiadomości wysłane były puste... I takie dziwne uczucie mnie wtedy ogarnęło... na szczęście minęło szybko... Miałam zapytać czy kogoś ma ale wiedziałam, że nawet jeśli by miał to i tak by się nie przyznał... Pierwszy raz wobec niego miałam takie dziwne podejrzenie... Może jestem jakaś dziwna, przewrażliwiona gdyż przez ostatni miesiąc bardzo intensywnie myślałam o tym wszystkim, miałam koszmary, spać nie mogłam bo mi było źle, od ostatniego weekendu dzięki Bogu śpię normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wtedy co byłam w tym Krakowie jednak też doszło do zbliżenia między nami, czyli do kontaktu sexualnego :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziopa jak juz ci piszczy
No to super nie ma co :/ przejrzyj na oczy i ty go obserwuj choc niewiem jak niby skoro takaś zakochana więc obiektywne to niebędzie.Ja to widze że on od poczatku pogrywał z Toba i ścieme sadził,a ty uwierzyłas.Masz dowody że tą uczelnie wybrał specjalnie dla ciebie? powiesz tak bo mi tak powiedział mogł skłamać.Powiem ci co mi niepasuje w tej historii-sex.Wiesz jak kolo sam nie wie co i jak to nieuprawia sexu z laską ,którą niby kocha ,bo niechciałby jej zranić jakby jednak nie wyszło a ten niby jeszcze ma poczucie winy z tym sexem? Ciekawe kiedy jak ciągle to robi z toba a tys ie dajesz .Kłamca i tyle.Musisz odpuścić i nie dawaj się mu ukróć spotkania nie nocuj i badz koleżanka nie przyjaciółka czyliz dystanserm a zobaczysz sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziopa jak juz ci piszczy
No to super nie ma co :/ przejrzyj na oczy i ty go obserwuj choc niewiem jak niby skoro takaś zakochana więc obiektywne to niebędzie.Ja to widze że on od poczatku pogrywał z Toba i ścieme sadził,a ty uwierzyłas.Masz dowody że tą uczelnie wybrał specjalnie dla ciebie? powiesz tak bo mi tak powiedział mogł skłamać.Powiem ci co mi niepasuje w tej historii-sex.Wiesz jak kolo sam nie wie co i jak to nieuprawia sexu z laską ,którą niby kocha ,bo niechciałby jej zranić jakby jednak nie wyszło a ten niby jeszcze ma poczucie winy z tym sexem? Ciekawe kiedy jak ciągle to robi z toba a tys ie dajesz .Kłamca i tyle.Musisz odpuścić i nie dawaj się mu ukróć spotkania nie nocuj i badz koleżanka nie przyjaciółka czyliz dystanserm a zobaczysz sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banani
Nagle nie, ale z czasem jest to mozliwe:) hmmm, choć zawsze bedzie to relacja podszyta nutką emocji:) Nikogo nie namówisz na wiecej niż ma ochotę dać, teraz odpuść. Mówi się, że kto odejdzie a potem wróci ... jest twój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolona23:)
oj dziewczyno, facet chce cie delikatnie splawic, tak zeby nie bolalo. Bo nic nie wskazuje na to zeby jeszcze byl zainteresowany zwiazkiem z toba. Seks i owszem, dla przyjemnosci, czemu nie. Ale zeby byc razem, to juz za wiele. Mysle ze nie jestes jedyna w jego zyciu. A ty jeszcze jezdzisz do niego na noc i rozkladasz przed nim nogi, nie wiedzac nawet co jemu tam w glowie siedzi. Brak slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh ;( tak naprawdę to ja jestem chłopakiem czyli homo, wszystko co tu napisałem to prawdziwa historia prócz jednego, skłamałem pisząc, że jestem dziewczyną :/ chciałem się poradzić kogoś postronnego co myśli o tym wszystkim. Wiem, że źle zrobiłem ale chciałem uniknąć przykrych komentarzy ze strony innych forumowiczów. Po prostu teraz kiedy jest mi ciężko nie chciałem jeszcze słuchać tych wszystkich wyzwisk i głupich tekstów... Powiem szczerze, że jest mi dodatkowo ciężko z tym jakim jestem człowiekiem. Uwierzcie, że życie geja w tym świecie jest mega zje**** To dla mnie dodatkowe obciążenie psychiczne. I nawet żadne leczenie nic tutaj nie zdziała, żadne terapie nie pomagają... Teraz pewnie będą same negatywne słowa no ale cóż... ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolona23:)
ja mysle ze w druga strone to dziala tak samo, wiec nie ma znaczenia sla mnie jakiej jestes plci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko może teraz lepiej zrozumiecie dlaczego chodzi tu o sex, że on się źle z tym czuje... zresztą ja też się nie najlepiej czuje, tylko, że człowiek jest tylko człowiekiem i ulega jednak różnym pokusom. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×