Miałam do niego dziś jechac. Pociagiem...jest afera

Czy ja jestem jakas nienormalna? nie widzielismy sie troche, dziś miałam do niego jechac, ale nie pojade. Miałam wsiasc w pociag , nie znam jego miasta myślałam,ze powie:to po Ciebie wyjade/wyjdę a on:przeciez są taksówki. Ostatnio nie stoje z dobrze z kasą. Nie stac mnie teraz na taksówki. i nie jadę. wyłączył tel i klotnia. Siedzi w domu, jasnie pan.

up up

dobre :-D

no hujowy ten twój gosciu

olej :D

Twoj facet siedzi na groszu skoro dla niego to nie problem z taxą,szkoda ze sam nie zafunduje Ci przyjazdu do Siebie

najgorsze,ze to taki pan nawet nie chce wyjechac po mnie. A ja tylko na wieczór miałam jechac. Powiedział,ze odda mi za takse. jestem taka zła

Ale mnie naprawde nie stac, nie wiadomo ile zawoła ten taksówkarz. Taki wstyd ale naprawde mnie nie stac. A ten mój to bogaty. 2 samchody. nawet poszłabym pieszo z pkp ale nie znam tego miasta wcale:-(

strasznyz niego palant,ja bym wyszedl po ciebie na worzec i moglibysmy to zrobic odrazu w pociagu:)

już jest ok,zaproponowałam mu przez telefon zabawy ze scatem (pisząc wprost-przyjmę klocucha na moje obwisłe tzytzki) i od razu znalazł mu się samochód, zaraz wychodzę na pociag, pa dziewczyny :*

No to faktycznie skoro ma auto ,a po Ciebie nie raczy wyjechać.. też bym się obraziła

nie chodzi o to, tylko wysiade i co? Pojade takówka to nie wiadomo ile kasy wyjdzie. Nie ma takiej opcji, nie jade wcale. Gdyby go nie było stac to ok. ale tak nie jest. jestem taka zła. Nawet nie wiem gdzie on mieszka,bede latac od bloku do bloku i nazwiska szukac

Może mu się wydaje ,że jak on ma tyle kasy to każdy ma.. zero wyobraźni

spierdalaj podszywie. Ja sie obraze,a on stwierdzi,ze jestem ksiezniczka

no już jest ok, po mojej propozycji nasrania mi na tzytzki samochód się znalazł od razu :D jeszcze coś przez telefon wspominał że może przyjedzie jego kumpel, mam nadzieję że tak, wtedy to będzie jazda jak na mnie nasrają i we dwóch wypieerdolą na dwa baty :)

nawet dla samego fakty nie powinnaś jechać nie tylko dlatego ,że Cie nie stać tylko ,że nie chce mu się po Ciebie wyjechać i za ten jego brak wyobraźni

zażądał dupy za podwiezienie mnie z dworca, nie wiem co o tym myśleć :o

jestem bardzo zła, juz gotowa byłam, ale jak napisał: przeciez są taksówki to juz entuzjazm poszedł. Myslałam,ze wyjedzie po mnie. jednak jade troche tym pociagiem

To już jego problem ,że tak stwierdzi.. Tzn ,że jest poprostu głupi ,że nie rozumie ,że nie stać Cię na taksówkę.. Poza tym facet powinien dbać o kobiete szczegolnie na początku. Mój wychodzi po mnie zawsze ,albo wyjeżdza mimo ,że jestem z nim 2 lata i znam drogę do niego ,poza tym jest to pare kroków

jakby mu na Tobie zależało, to by wyszedł po Ciebie na dworzec. olej frajera

Poza tym wychodzi z niego egoizm i wygodnictwo ,a to nie wróży dobrze.. Zwykle jest tak ,że faceci bardzo sie starają na początku dopiero potem troche przestają ,a jak facet już na początku zbytnio się nie stara to.. lepiej się nad nim poważnie zastanowić

Napisał,ze mam przestac i jechac...albo autobusem . A on siedzi hrabia, moze sie mnie wstydzi

I szukaj takiego faceta co będzie o Ciebie dbał i sie troszczyl. Kobieta owszem powinna być zaradna, niezależna finansowo itd ,ale to nie znaczy ,że facet nie powinien o nia dbać

Powiedz mu otwarcie ,że nie masz tyle kasy co on i nie stac Cię poprostu na taksówkę ( nie ma się czego wstydzić w koncu sam sie przekona ile masz kasy to nie uniknione) i ,że jesli po Ciebie nie wyjedzie to nigdzie nie jedziesz.. ale ja to bym i tak juz chyba nie pojechała,a napewno nie dzisiaj

OLEJ FRAJERA

może jemu to powiedz, a nie wylewasz swoje żale na forum. tak to jest jak sie dzieci biora za związki. nie prościej powiedzieć mu - słuchaj nie mogę przyjechać taksówką, bo w tym miesiącu słabo z budżetem u mnie. pociągiem tez za darmo nie jadę, a mimo to bardzo chcę się dziś z Toba spotkać, zobaczyć cię, przytulić się.

Dziewczyny!!! Ja mu to powiedziałam,ze mam doła finansowego. A on,ze mi odda kase. To przeciez na kreche taksówka nie pojade. on tego nie rozumiem. Nie domysli sie. Napisał,ze mam przyjechac do niego, jak chce-kurde za co? bede stala jak głupia na pkp albo krazyła

bez sensu.. nie jedź do niego. Ty masz jechac kawał drogi pociagiem ,a jemu nie chce się nawet po Ciebie wyjść?

a moze on mieszka przy pkp - taki problem dojsc?

nosz k...a mać. miała do mnie przyjechać, nie widzielismy się trochę. cieszyłem się jak pies na myśl o spacerze. a ta tępa dupa zaczyna jakieś fochy robić. chce, żebym po nią wyszedł? ale po co? mówię, żeby taksówką przyjechała wyjdę i zapłacę za taxi, a ona nie. wyjdź po mnie i chuj. po co - się pytam? pogoda do dupy, niespodziankę chciałem zrobić - kolację ze świecami. to nie. wyjdź po nią. hrabianka pieprzona. dywan czerwony by sie chciało, a buty gnojem umazane...