pozegnanie od samobujcy

tak naprawde bardzo ciezko mi cokolwiek napisac jestem juz w takim stanie checi skonczenia ze soba ze ciezko zebrac myslii cos sensownego napisac robie to tylko poto bo zycie jest piekne (ale niestety nie dla mnie)w jakis sposub chcialbym sie pozegnac albo choc nachwile byc z wami. ktos wie jak najlatwiej i zeby byla pewnosc smierci to zrobic? mam jedna prosbe nie piszcie tekstow typu sa specjalisci ktOrzy pomoga albo ze jestem debilem (jestem nim wiem o tym przeciez chce juz zniknac) nie ma dla mnie zadnej szansy jestem uzalezniony chory psychicznie wyrok w zawieszeniu a teraz zlapany z odrobina zioła stracilem prace bylem kierowca transport miedzynarodowy stracilem kobiete ktora kochalem .cale zycie sie posypalo ...pozdrawiam wszystkich zycze udanego szczesliwego zycia.

kup słownik ortograficzny i czytaj codziennie jedną stronę

Dam ci dobrą radę: dla kobiety nie ma sensu wszystkiego tracić. Sama jestem kobietą i wiem co mówię. Poza tym gorzej jakbyś miał wyrok do odsiadki natychmiast. Ale i tak myślę, że to prowokacja.

zostaw dyspozycje co zrobić z podrobami, typu wątróbka, nereczki, cynaderki.....

Nie pękaj. Zawsze mogło być gorzej.

papa

no to szerokiej drogi

życie jest fajne nawet na marginesie społecznym czy po za czy przed spróbować można choć czego .........życie należy do mnie i do Śmierci nadzieja służy przede wszystkim do manipulacji ja jej nie potrzebuję

zartowalem chcialem zachecic was do rozmowy