Zarzygałam facetowi kurtkę..

ja myślę że właśnie ten epizod was połączy :D jak z filmu :P

ja kiedyś zażygałam gosciowi ścianę na impezie....wstyd potworny no i proszę jesteśmy juz 2 lata razem

tak sobie myślę, gdyby to on leżał zarzygany, co prawda raczej nie w mojej kurtce ale w ogóle, to bym przymknęła na to oko, ale ja jestem kobietą i powinnam być delikatna i w ogóle a nie zachlać się w trupa i rzygać na jego kurtkę..

Jak tamta laska zarzygała mi odzienie to dwa tyg siedziała cicho. W końcu się zebrała i zadzwoniła proponujac spotklanie i rozmowe przy piwie. Zgodziłem sie pod warunkiem, że na trzeźwo bo alkohol jej nie słuzy :P Przyniosła i bluze i kase bo nie wiedziala czym bede zainteresowany. Do dzis ja i MOJA DZIEWCZYNA sie z tego pawia smiejemy i az nie chce nam sie wierzyc, że to juz ponad 3 lata :)

optymistycznie ;)

Widziałem po niej, ze bylo jej cholernie wstyd ale tak mnie zauroczyla swoja osoba, że oddałbym jej wszystkie ciuchy zeby je sobie obrzygała :P

takie odpały zawsze łączą:) głowa do góry ,dzwoń do niego...jeszcze nie raz pawia puścisz;)

najlepsze, że jakies pół roku później byłem na popijawie u kolezki i po powrocie do domu troszeczke mi sie nie trafiło do muszli - brzeg zarzygałem. Wiecie jaka mi awanture zrobiła?? :D Ech... kobiety

mialam tak kiedys...ale to byla inna bajka,pilam z chlopakie w wieku 17 lat chyba jakas tania nalewke na szkolnym boisku,tam przechodzila moja kolezanka z klasy z psem,a ze siara byla pokazac co pijemy to dawaj te "Czarna perle"szybko rachu ciachu do dna....uf...podeszla do nas gadamy jak ludzie...nagle mnie wzielo,usiadlam na murku ,ta sie patrzy o co chodzi (bylam trzezwa a nagle bomba)...zarzygalam boisko,potem poszlismy na dworzec tam tez ubarwilam,i wywiozl mnie do swojej mamy (przyszlej tesciowe) tam tez wioske zarzygalam,dzieki Bogu nie w autobusie...a rano bylo najgorzej wynurzyc sie z pokoju,gdzie wszyscy palaszowali sniadanko(biale spodnie zielone od trawy i wogole...)o tyle ok ze moja tesciowa to luzik jeszcze zadzwonila do rodzicow jakby nigdy nic,ze przenocowala nas ze wzgledu na pozna pore ;)))))takze sa wspomnienia wstydliwe jak widzisz...ale za to nie tykam sie takich berbeluch ,jedynie browarka lubie trzasnac;)

ok zadzwonię, tylko boję się że on tej kurtki nie będzie chciał, że się brzydzi

Wazne, żeby Ciebie chciał

jak kocha wybaczy ,widzisz co kolega wyzej mowil"dalbym jej wszystkie moje rzeczy ,niech sobie zyga;))))"pewnie tez go to bawi i czeka jak sie zachowasz;)glowa do gory!

jak zadzwonisz daj nam znac ;)bedziemy trzymac kciuki ,a ktos moze jakis romans przygodowy napisze o Was;)

dobra zadzwonię jutro ;)

powodzenia ;)

mam nadzieję że obije ci ryj kutasem za kurtkę :O

kurtka oddana, wszystko ok :D nie był obrzydzony, nawet nie wspominał

no i super ,bedzieromansidlo jak talala!!!