Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zochaa

Dziś pierwszy raz idę do restauraji. Jak sie zachować?

Polecane posty

Gość fdfdsa
Malutka_w_szpileczkach90- łał amerykę odkryłaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
na początek proponuje bar mleczny haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monstrancja i wyprawy
przed swietami po mydlo i szampon wymiataja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, koczek gotowy :) Jenyyy ale sie denerwuje ...Ale jakoś to będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przyjdź koniecznie po wizycie w tej ekskluzywnej restauracji i opisz jak było napisz czy chłopak był w garniturze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chopak zakłada koszulę i kanty... No nic, to lecę!!! Trzymajcie kciuki :):):) Odezwę się jak wrócę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressss
no ,fakt,jak idziesz pierwszy raz do restauracji,to masz zajebistego stresa.Staraj się nie pierdzieć,nie bekać,nie smarkać,nie charkać,nie spluwać,nie kląć,nie siorbać.............no to może dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooleżanka.
ale kit. to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja lubie njk
coś długo jest w tej restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katatamaranka999
I jak tam wrażenia po wizycie w tym ekskluzywny miejcu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqwsdasxdasdas
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co, napisz jak bylo:D
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej kochani :) Przepraszam, że wczoraj nie napisałam, ale późno wrociłam do domu, gdyż wracając zahaczyliśmy jeszcze o dom mojego ukochanego... Co do restauracji to hmm... Chłopak przyjechał po mnie, ubrany tak jak wam pisałam w koszulę, krawat i kanty. Ja założyła pistacjową garsonkę oraz białą koszulę z pięknym żabotem. Pojechaliśmy do KFC, w sumie niezły kawał mieliśmy. Weszliśmy, wnętrze trochę mnie rozczarowało. Nigdzie nie dostrzegłam kryształowych lamp, girlandów kwiatowych czy romantycznie przyciemnionego światła, tak jak to sobie wyobrażałam. Po pianiście też śladu nie było. Usiedliśmy sobie z boczku, chłopak, jak na dżentelmena przystało, pomógł mi zdjąć skafander. Zajeliśmy stolik w oczekwaniu na kelnera. Po 15 minutach zaczeliśmy się denerwować, ponieważ żadnego nie zauważyliśmy. Chciałam oburzona opuścić to miejsce, ale widziałam, że mojemu ukochanemu bardzo zależało na konsumpcji. W końcu po ok. 20 minutach postanowił rozejrzeć się po restauracji. Jakież było moje zdziwienie, gdy po chwili wrocił z posiłkiem!!! Okazało sie, że nie ma żadnych kelnerów, a jedzenie zamawia sie przy ladzie i już po chwili sie je otrzymuje!!!!!! Po tym jak ochłoneliśmy po lekkim szoku, zabraliśmy się za jedzonko :) Mój Andrzejek sam pozwolił sobie wybrać za mnie danie. Zamówił nam po jednej kanapce z kurczakiem ("longer" o ile dobrze pamiętam) oraz jedną colę na pół, albowiem w KFC obowiązuje wielka dolewka, przyznam, że jestem zachwycona tym pomysłem! Generalnie jedzenie było bardzo dobre, ale niestety wcale sie nie najadałam. Mój Andrzejek narzekał, że strasznie drogo tam jest. Nie chciałam wnikać ile kosztuje taki "Longer" bo to nieelegancko. Andrzejek mnie przeprosił, że niestety musze zrezygnować z deseru, bo już nie ma pieniążków. Oczywiście byłam wyrozumiała. W sumie skonsumowaliśmy wszystko w jakieś 5 min :P Chwile posiedzieliśmy, porozmowaliśmy, wypiliśmy jeszce kilka dolewek i przypomieliśmy sobie, że w samochodzie mamy 3 1,5-litrowe puste butelki po wodzie.. Wpadliśmy na pomysł, żeby napełnić je pepsi. Gdy Andrzejek wlewał ją do butli, przybiegł taki pan i nakrzyczał, że tak nie można :( Wdaliśmy się w kłótnię, że przecież jest napisane że płacisz raz i pijesz ile chcesz, ale był nieugięty :(:(:(:( Wyszliśmy stamtąd niepocieszni nie zostwaiając napiwku. Ogólnie to moje odczucia są następujące. Jedzienie dobre, ale cena nieadekwatna do rozmiaru posiłku. Wystrój mnie zawiódł, ale może miałam zbyt wysokie oczekwania. Obsługa miła, oprócz pana co nie pozwolił nam zrobić dolewki. Ogólnie na plus :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, i wiecie co jeszcze? Byłam w szoku, gdy widziałam, jak niektórzy byli ubrani...Dżinsy, buty sportowe, bluzy. DRESY!!!! Niektórzy to jednak za grosz kultury nie mają..:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie logować
no tak, niektórzy nie mają za grosz taktu, jeśli chodzi o ubiór do tak renomowanej restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
a wy pomiedzy nimi jak UFO haha zośka z jakiej ty wioski jesteś masakra mogłaś sobie ubrac suknie wieczorową czekaliście na kelnera niemożliwe nie zjawił sie no co ty to co to za "restauracja" bez kelnera hahaha ale mam ubaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce mi sie logować -------> Dokładnie, zero taktu!!! Wiem, że to tak naprawdę nie moja sprawa, ale aż mi było za nich wstyd przed obsługą :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, dziewczyny, tam nie ma zup, więc jak będziecie tam szły to nie nastawiajcie się na zupy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedrftghyjkwsedrftghj
a ja bym to w ogole andrzejk w dupe kopnela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego byś kopneła Andrzejka z dupe? Zachował sie wzorowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też uważam że KFc
to restauracja na bardzo niskim poziomie . Ostatnio jak byłam z młodszym bratem także wzieliśmy longera i dolewke . I niestety spotkał nas ten sam smutny incydent z dolewką co ciebie :(:( Mianowicie pan nakrzyczał na nas gdy Jasio dossał sie do automatu z colą :( A przeciez można niby pić ile sie chce ... :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie uważam że powinnaś uklęknąć przed automatem z colą i Andrzejek powinien trzymać kurek,jeśliby przyleciał ktoś z obsługi i krzyczał to i tak to co wypiłaś to twoje, wypluć sie nie da dolewka gwarantowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.......
ale wy chyba nie rozumiecie o co chodzi z ta dolewka i butelkami 1,5 litrowymi- przeciez jak wleja sobie cole do butelek to beda mieli na pozniej :O co z tego ze sie przyssa do automatu wypije -tyle ile jej sie zmiesci na raz, a jak np.jutro jej sie zachce no to juz po ptakach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie kochane, ja się już tam tak opiłam, że nie dałabym rady jeszcze się przyssać. Chcieliśmy mieć na kilka najbliższych dni...Rodzice by sie ucieszyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystarczy pomyśleć :)....butelkę wsadź sobie między piersi , uklęknij i udawaj że ssiesz z kurka a będziesz lała wężykiem do butelki na pewno by sie udało...więcej optymizmu i wiary we własne możliwości Andrzejek mógłby zakryć cię swoim ciałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.......
no wlasnie -musicie to inaczej zaplanowac ,jezeli jeszcze tam pojdziecie , moze wezcie ze soba koc i jka ty bedziesz nalewac to on cala twoja osobe zakryje kocem tak ,ze nie bedzie widac z zadnej strony co ty robisz za tym kocem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×