czy to jest normalne.....

pytam Was bo sam już zupełnie straciłem dystans i uczucia wypaczają moje zdania. w moim związku to ja musze się zawsze starać, zabiegac i zaspokojac potrzeby dziewczyny. on od pewnego czasu wrecz tego wymaga, aby tak było. to ja proponuje spotkania i wyjscia. nie zebysmy sie kłocili, ale ona stosuje szantaż emocjonalny, olewa mnie z wielką łatwościa. co pewien czas jak się jej zaczynam wymykac znowu sie przymila tak jak było na poczatku zwiazku

widać trafiłeś na taką która lubi być olewana:) Słodzisz jej za dużo,starasz sie jej przymilać a ona to wykorzystuje przeciwko tobie ... zacznij grać chama :) będzie lepiej

rzuc ja jak sie nie stara. Po co ci taka ?

a czesto popuszcza szpary?

nigdy w zyciu nic dobrego dla ciebie nie zrobila? Dlugo jestescie razem?

juz dosyc długo, oczywiscie ze zrobiła ale od pewnego czasu cały ciezar starania się spadł na mnie. dla niej cały czas są ważniejsze sprawy, a ja jestem niejako w ich przerwach

rozmawiacie? Powiedziales jej o co chodzi? Skad ma wiedziec co ci lezy na zalodku? Moze przestala sie starac bo cos zauwazyla?

nie ona nic nie zauwazyła, tysiace razy o to ja pytałem i nic. nie wiem co ona mogła zauważyc. pozatym jesli "cos" zauwazyła to czemu nie zerwie?

A skąd my to możemy wiedzieć? To Twoja dziewczyna. Zwykle jest tak, że nie widzi się swoich wad, tylko skupiamy się na wadach innych. Może wina leży po obu stronach? Może jesteś na rozdrożu? Kobiety mają świetną intuicję i wyczują z daleka że ktoś trzeci próbuje wkraść się do waszego związku, może to to?