Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lalaP

bolerko, płaszczyk, czy szal?

Polecane posty

Rany, przepiękna suknia :):) szkoda zakrywać czymś, ale na kwiecień faktycznie warto coś mieć ... może jednak płaszczyk :) P.S można wiedzieć gdzie była suknia kupiona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suknia BOSKA!! szal-bardzo nie wygodny płaszczyk-zależy od pogody, musiał by być tak typowy ślubny bolerko-uniwersalne i chyba najbardziej praktyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie_umalowana*
Może jakieś fajnie krótkie futerko ale nie kiczowate nie wyglądające jak z bazaru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suknia papilio model 1038, można kupić w Bielsku Białej http://www.centrumslubnesliwa.pl/kontakt.html co do płaszczyka czy futerka nie jestem zdecydowana- pasują na zimę a 30 kwietnia może być już całkiem zielono. Bardziej chodzi mi o zasłonięcie ramion w kościele i ochronę przed lekkim wiosennym wietrzykiem:) Bolerko tez raczej nie pasuje bo tył sukni jest cały zabudowany i obszyty guziczkami od góry aż do końca gorsetu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Oj, takie cieniusie bilerko to nie ogrzeje za licho, poza tym - suknia ma mocno zabudowana "górę"... Więc dokłądając do takiego fasonu (skracającego bardzo szyję) jeszcze bolerka (mocno obcinające wzrost) sprawimy, że Panna Młoda będzie wyglądała - uczciwszy uszy - jak przydeptany podgrzybek. W tym przypadku (suknia zwiewna, ale też lekko prowokująca - rozcięcie!) nie pasuje tez szal. bo upodobni Panę Młodą do sterty tiulowego siana. A może coś w tym stylu: http://fotoforum.gazeta.pl/photo/7/kf/ac/xa2d/BrCE6wbFZ48vb1BtYB.jpg ale uwaga - zamiast topornego guzika - tiulowa szarfa (wiązanie w talii wyeksponuje sylwetkę, i nawiąże do tkaniny sukni) - brak kołnierza (po prostu wycięcie "V") - matowa tkanina (np. mięsiesta żorżeta, podszyta wręcz cienkim mpolarkiem - widać nie będzie, za to fajnie ogrzeje :) Tu jest klasyczny fason płaszczyka ślubnego (Cymbeline Pilar), ale tez skasowałabym sterczący kołnierz na rzecz bezklapowego dekoltu "V". Żakiecik wydaje mi się jednak opcją optymalną. Bolerko - broń Boże!!! "Zdusi" zwiewność sukni, i zrobi z sylwetki coś bardzo ciężkokalibrowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ładna marynarka i pomysł z szarfą w tali tez mi sie podoba :) ja jestem wysoka (180 cm) i szczupła więc ta sukienka do mojej sylwetki akurat idealnie pasuje :) co do butów myslę o balerinkach - http://brishoes.pl/kolekcje.php są jednak w kolorze ivory czyli jaśniejsze niż suknia - ecru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups... zly link.. moje buciki są 11 w kolejności na dole, z odkrytymi palcami i perełkami na przedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnosc
fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko mam ten sam problem
wiec pozwol ze "podepne się" pod Twoj temat, glownie zalezy mi na opinii " Nie jestem stylistką", mam nadzieję że mi coś podopowie ale wszelkie sugestie bardzo mile widziane. Ślub latem wiec okrycie w moim przypadku ma nie grzac tylko osłaniać w kościele. Mam wrazenie ze do tej sukni nic nie panuje ale cos jednak na te gole ramiona przydaloby sie zalozyc. Pytanie tylko - co? A to suknia: http://www.mlodaimoda.pl/suknie-slubne/mon-cheri-kolekcja-2011/suknia-slubna-mon-cheri-111202-jill.html Pewnie trzeba bedzie usunąć spacje, w razie czego to Jill z kolekcji mon cheri 2011. Ja sama jestem szczupła ale niestety niewysoka (162 cm) co pewnie będzie dodatkowym problemem w wyborze okrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
autorko, mam.... - dziękuję za miłe słowa :) suknię masz piękną, strojną i bardzo "fałdkową", i rzeczywiście mało co do niej pasuje, by efekt finałowy nie dal wrażenia przesytu :( jedyne, co IMHO ewentualnie nie będzie "zgrzytać", to jeden z nielicznych projektów bolerek, który akceptuję - projekt Jesusa Peiro, który nazywam "tiulowymi rękawkami". Kojarzy sie z upięciami na sukni, i IMHO będzie ładnie pasować: http://photo.buyer100.com/pic/JPE/BR/170/170.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te palce faktycznie masakra :D Pomysł z żakiecikiem moim zdaniem najlepszy ;) Ale te rękawki tiulowe też fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko mam ten sam problem
Dziękuje! Na pewno rozejrze sie za takimi rękawkami :) A jesli chodzi o sukienke to na zywo jest ona bardzo skromniutka, nie ma kola ani praktycznie zadnych ozdob ( oprocz tych delikatnych falban po boku) wiec moze zdjecie daje takie wrazenie. Moja siostra byla na nie bo mowila ze sukienka jest stanowoczo za skromna, takie, cytucje "nic" no bo gdzie krysztaly, gdzie kolo, gdzie upiecia przy dole, kornki itd itp :o Dobrze, ze ja w tym "niczym" jestem bez pamięci zakochana :) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
autorko mam... - a ja się osobiście bardzo cieszę, że pójdziesz do ołtarza w sukni wyrafinowanej i prostej, a nie w kieckowej wersji tortu śmietankowego z furą ozdóbek z bałej czekolady... siostra najwyraźniej zapomniała że co za dużo to niezdrowo, choć może i ma dobra wolę... ;) Aha - ostrzegam, żadnych krótkich welonów, zadnych warstwowych!! Albo skromniutki stroik BEZ welonu, albo prościutki, jednowarstwowy welon-mgiełka bez jakichlowiek ozdóbek i obszyć, długi ZA rąbek sukni conajmniej 30 cm. Z ręką na sercu, inaczej skróci Cię do rozmiarów przydeptanego podgrzybka!!! Słowo harcerki, bo z autopsji znam ten problem, bo sama jestem niewysoka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabbbcc345
witajcie oto moja suknia(tylko bez wstążki) i liczę na podpowiedzi co do niej dobrać. http://www.mlodaimoda.pl/suknie-slubne/san-patrick-bahamas.html Planowałam z biżuterii tylko kolczyki złote i pierścionek zaręczynowy, zero wisiorków, aby nie przedobrzyć. Chciałbym do niej dobrać jakies bolerko, aby w kościele nie świecić gołymi ramionami, ale jakoś nic fajnego nie moge znaleść:( Butki zakryte. Włosy rozpuszczone (długie) proste bo takie mamna codzień i nie chcę udawac kogoś innego. Pomóżcie, doradźcie. Z góry za wszelkie sugestie i rady dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Wydaje mi się, że chyba jedynym rozwiązaniem, które nie strywializuje koronkowej "rybki", nie zniekształci rysunku sylwetki i nie skróci jej (co bolerka czynią bbbb radykalnie) będzie tzw. koszulka z koronki: http://img364.imageshack.us/i/dalila2ul2.jpg/sr=1 Czyli - szyjemy koronkową "bluzeczkę" z dekoltem głębszym lub płytszym, łódkowym (jak na zdjęciu) lub w lekki "V"; może być z tyłu zapinana na rząd wdzięcznych guziczków. A na weselu zadajemy już szyku odsłoniętymi ramionami ;) Jesli zdobycie koronki o zbliżonym wzorze będzie bbb trudne, można się zastanowić nad "bluzeczką" muślinową, obszytą tylko koronkową wstawką przy dekolcie. Aha, włosy rozpuszczony będą pasowały, ale minimalnie okiełznaj je cieniutką opaską - koronkowa "wstążeczką", w przeciwnym wypadku roztrzepane po ramionach włosy nadadzą Ci raczej wygląd roztargnionej rusałki błotnej, niż smukłej Panny Młodej ;) W uszy tylko sztyfciki, np. pojedyńcza perełka (długie kolczyki i tak "zatoną" we włosach), plus bransoletka z trzech rządków pereł. A nie myślałaś o prościutkim, końskim ogonie/kucyku?? Ładnie "puentuje" smukła linię sukni-rybki, zwłaszcza, gdy jest dość wysoko umiejscowiony :) http://www.zeberka.pl/img/b/62.jpg http://naszdzien.blox.pl/resource/kucyk_do_slubuu.jpg Wtedy mogłabyś bardziej zaszaleć z kolczykami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabbbcc345
dzieki za radę ta bluzeczka jest super i chyba coś takiego zamówię. Co do włosów rozpuszczonych to cieniutka opaskę będę miała chodziło mi o to, że nie czeszę sie w jakies koki a kucyków nie znoszę itp. O bransoletce nie pomyślałam wcześniej, zawsze na moim ręku tylko był zegarek i chyba dlatego jakoś pomijam tą biżuterię, ale zastanowię się nad tymi perełkami. Dziękuję za radę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bolerko nie pasuje
Do tego typu suknie bolerko absolutnie nie pasuje. Tylko szal. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Szal tez nie do każdej sukni pasuje ;) A połączenie szal + welon to już w ogóle pomyłka - zamiast Panny Młodej mamy wędrujący stóg siana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabbbcc345
ja welon sobie daruje, jakoś nie jestem ich zwolenniczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza te rękawki
zaproponowała lozaap ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda_lenkaa
Do lalap Też jestem posiadaczką tej boskiej sukni (też kolor ecru) tyle ślub mam pod koniec czerwca więc okrycie odpada (mam nadzieję!). Ale mam do Ciebie inne pytanko.... Myślałaś już o bukiecie, bo ja mam z tym ogromny problem. Jestem prawie zdecydowana na storczyki, tylko co do koloru nie moge podjąć decyzji. O jakiek tonacji bukietu myślałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przeproszę z góry
panią nie jestem stylistką ale pani faktycznie przesadza z niektórymi określeniami :O to, że coś pani się nie podoba nie znaczy, że innemu m się nie podobać. To tak jakby wtrącanie się w cudzy gust i naśmiewanie się z niego. Nie powiem bo niektóre rzeczy fajnie pani pisze ale niektóre to TRAGEDIA. Niech każdy też postawi na swój gust i styl, niech poczuje się sobą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Gdyby każdy miał swój, a przede wszystkim DOBRY gust i styl, to ani stylistki, ani nie-stylistki nie byłyby potrzebne ;) a jakoś zapotrzebowanie istnieje, i w dodatku całkiem spore ;) Porady stylistyczne mają to do siebie, że muszą być stanowcze, konkretne, "nie ma że boli" - zwłaszcza w przypadku osób z oślim uporem obstających przy swoim (niekoniecznie dobrym). Dlatego delikatna perswazja w przypadku stylizacji to nie ten adres. Po prostu. A już zwłaszcza w przypadku stylizacji ślubnych, bo w 9 przypadkach na 10 nawet rozsądne na co dzień Panny Młode i/lub mamy potrafią kompletnie stracić umiar i wyczucie. Dlatego az tak wazna jest stanowczość i konkret. Choćby i nie do końca "miły".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×