Spodobał mi się nieznajomy... Ocencie sytuacje=P

Otóż wpadł mi w oko facet pracujący na stacji benzynowej znajdującej się w niewielkiem miescie, gdzie studiuję.. Wczoraj wieczorem po zajęciach wstąpiłam na stację i oto jest! Stanęłam do drugiej kasy, ale zawołał mnie do siebie. Podeszłam, płacę wygrzebałam mu drobniaki, wymiana uśmiechów, standardowa formułka "hot doga proponuję":D Podszedł jego kolega i zażartował czy jest dowód, powiedziałam że jest i nie pokazałam. Na koniec następna formułka "życzę udanego wieczoru" i trochę dłuższe niż normalnie spojrzenie w oczy. Uśmiech. Dziś rano egzamin, ale wstąpiłam na stację pod byle pretekstem mając nadzieję, że jest. I był! od progu zostałam obdarzona uśmiechem, wybieram zakupy i niestety u niego kolejka, obok wolna więc podchodzę i płacę zrezygnowana. Woła mnie po chwili do siebie celem wyrobienia karty na punkty, bo pamiętał od wczoraj(kiedy tankowalam), że takowej nie mam. Kazał zostawic dane i numer telefonu (w asyście wczorajszego kumpla) i oni mi tą kartę wyrobią i zadzwonią. Cała zadowolona ze moze to podstęp żeby numer wyłudzić ale czy ja wiem? po podaniu danych pytam czy to juz wszystko? bo egzamin mam i muszę isc. Pyta a z czego? a czy z doktor x? odpowiedziałam i się pożegnałam w duchu zadowolona.

podrywaj go jak zadzwoni :P

no ale myślę, że może oni najzwyczajniej w swiecie maja jakies profity od wyrobienia takiej karty :D no i faktycznie po południu dzwoni chłopak, że karta jest wyrobiona i kiedy będę i jak mi poszedł egzamin. Powiedziałam ze dopiero w poniedziałek i ze odbiore za tydzien no to mowil ze ta karta nie moze lezec u nich to on sobie ja wezmie do domu. Dopiero na koncu rozmowy okazalo się, że to nie moj blondynek tylko jego kolega dzwoni z numeru stacjonarnego:( czy jest sens w ogóle coś działać w sprawie z blondynem?

mysle ze zlitowal sie nad toba aby pozbawic cie dziewidztwa ktore ciazy ci juz 38 lat

qwicze

ja się starałam podrywać i być taka fajna na prawdę... no ale okazalo się że to nie on :O i co szukac go teraz po fejsie? czy czekac tydzien ze moze go spotkam? jak się zawiodłam. Ja wiem ze oni sa na tym orlenie az przesadnie mili ale wydawalo mi się, że tak się uśmiecha tak długo patrzy mi w oczy. Nawet dzis...

38 lat ? :D mam 20 :P Nie jestetm pasztetem. Chyba. No i z ciekawosci go na facebooku szukalam (wiem zalosne) ale nie moge go znalezc. Nawet nie wiem jak ma na imię. Wiem tylko na jakiej uczelni studiuje i gdzie pracuje.

a skad wiesz czy on ta karta nie jezdzil se po penisie?

a niech jezdzi! :D tylko niech sie znajdzie! :D

powaznie pytam... szukac go czy nie ma sensu? chyba za bardzo sie napaliłam:O

weż jabłko przekrój go na pół podejdz do niego daj mu jedna czesc, a potem z zadowoleniem i zdziwieniem oznajmij że własnie odnalazłaś swoja druga połowke na tym swiecie :)

nie należe do tak ROMANTYCZNYCH:D

kumplowi ( jesli juz zakąłdac ze rzeczywiscie wpadłas któremus w oko). jestem pewna ze gdyby było innaczej to tamten by sie do ciebie odezwał ..

czy japka rosna na śmietniku ?

to by było logiczne :D ehhh durna baba jestem:D musiał tymi oczyskami tak na mnie rzucac?:P ehhh :D no nic potrzebowałam takiego przystopowania, bo sie nakrecam:D

Nie poddawaj się!! Może sytuacja rozwinie się na Twoją korzyść :)

TO NIEMOŻLIWE. NIE MÓGŁ CI SIĘ SPODOBAĆ ŚMIERDZĄCY POLACZEK ZE STACJI BENZYNOWEJ. NIE MA KASY, ANI ŚNIADEJ SKÓRY.

łoj... chciałabym:) jak zechce to sie odezwie... numer mają...

Zdzichu, a jednak :D Trudno żeby student (zwłaszcza w pierwszych latach nauki) miał kupę kasy :D

a nie możesz na ta stację częściej zaglądać? nie zwracać przy tym uwagi na kolegę tylko na tego blondasa uśmiechać się i robić słodkie oczy, żeby nie było wątpliwości co do tego, że to on właśnie się Tobie spodobał a nie kolega.... a jeśli będzie zainteresowany co jest całkiem możliwe to może sytuacja się jakoś rozwinie....

Kurcze no właśnie chciałabym, bo niby nie mieszkam bardzo daleko (40km), ale jeżdżę tam tylko na zjazdy i inne takie. Teraz będę tam co weekend to będę zaglądać:D Nie wiem tylko czy na niego trafię, boja juz go kiedys widzialam ale to było ze 2 miesiace temu i dopiero wczoraj udało mi się na niego wpaść :O Gdybym tylko wiedziala co studiuje. Wiem jedynie, że możliwe że jest z mojej uczelni (zna wykładowców) i że pracuje gdzie pracuje.

jeśli zna wykładowców to bardzo możliwe że tam studiuje on albo ktoś z jego znajomych np siostra czy brat. a jak byłaś tam ostatnio to nie zauważyłaś czy ten jego kolega jakoś się na Ciebie bardziej patrzył czy uśmiechał się do Ciebie? bo to dziwne trochę jeśli jego koledze byś się spodobała a nie jemu to po co on Cię zagadywał i te spojrzenia i uśmieszki...

na tego kolegę właśnie mało co patrzyłam. Tak mnie zahipnotyzował blondas swoim spojrzeniem ot co. Coś tam między sobą szeptali nim mnie zawołali, więc może blondas odwala robotę za swojego kumpla i stąd te uśmiechy. albo... dorabiam ideologię i o nic nie chodziło:D zobaczyli ze wchodzi młoda to cieszyli michy i tyle. A ja jak idiotka cały dzien zaglądam na telefon marząc by był tam sms z nieznanego numeru :D kopię na fejsie i nie mogę znaleźć tego faceta a miasteczko duze nie jest.

spróbuj na nk go poszukać może jak podejrzewasz że studiuje na Twojej uczelni...

FUCK! Znalazłam go! Dzięki jego jak się okazuje - koledze. Zajęty... :( ależ on ma przepiękne oczy ale dziewczynę też ma ładną :) Oj szkoda.