Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zubereck

Niech ktoś mądry mi odpowie...proszę

Polecane posty

Gość didiidid
nie chcesz sie wpieprzac w jego zycie?a co innego robisz? Facet pewnie poznal kobiete , uklada sobie zycie a ta idiotka rozpacza , NIE ODPISAL CI TO TEZ ODPOWIEDZ, nie rozumiesz tego?ze ma cie gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didiidid
JAK TY NAWET PSCYCHOLOGA NIE POSLUCHALAS to ty rad na kafe posluchasz? wbilas sobie cos co glowy i tak pierdolisz, zajmij sie obecnym partnerem a nie zyjesz facetem ktory byc moze w tej chwili tuli inna kobiete a twoj sms odrazu wykasowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenkaaaaaa33
didid czytaj ze zrozumieniem:-) ona właśnie zrobiła to co jej psycholog kazał, a facet był żonaty od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakatam
Psycholog niekoniecznie jest głupi. Zamknąć jakąś sprawę to nie znaczy pisać smsy, czy wyjaśniać coś komuś. W ogóle druga osoba jest do takiego zamknięcia niepotrzebna. Ważne, żebyś zauważyła, jaką potrzebę zaspokajałaś spotykając się z tym mężczyzną, czego brakowało ci w życiu, że przez chwilę postawiłaś na szali swój związek (wiem, że w ostateczności wybrałaś, jak wybrałaś, ale jak w ogóle doszło do tego, że stanęłaś przed takim wyborem). Wybacz, ale tłumaczenie takiego zachowania "zakochaniem się" jest dość dziecinne. Fascynacja ok, ale za tym zawsze coś stoi, jakiś brak, który trzeba po prostu odnaleźć w sobie i spróbować "naprawić". Niekoniecznie za pomocą ryzykownych znajomości prowadzących donikąd. p.s. skoro on ma żonę, a ty męża to dlaczego nie przyjaźniły się wasze rodziny? Pytam poważnie, nie chodzi mi o jakieś chore układy, ale o normalne znajomości: wspólne spotkania towarzyskie, podczas których można sobie normalnie porozmawiać. Ja też mam rodzinę i czasami spotkam kogoś ciekawego, kto również ma rodzinę to spotykamy się wszyscy. Poznaję też często męża kolegów z pracy z rodzinami, chodzimy na jakieś imprezy dla dzieci albo do restauracji, z czasem odwiedzamy się w domach. Chodzi mi o to, że jeśli spotykaliście się cały czas tylko we dwoje to chyba wasze zamiary nie były do końca czyste. Tak mi się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zależy...
A może on zmienił numer telefonu? Albo sms nie doszedł po prostu? Ja bym radziła zadzwonić, umówić się na kawę i wytłumaczyć w oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakatam
ale co tu tłumaczyć? I co to niby ma zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zubereck
atakam Właśnie dlatego chodziłam do psychologa, żeby zrozumieć co było nie tak.Zrozumieć czemu tak się stało, choć nasze małżeństwo z pozoru było idealne naprawdę. W sumie to już teraz wiem. Męża mam dobrego ale wtedy dużo pracował, nie miał dla mnie czasu no i tak to się potoczyło. Ja czułam się taka trochę z boku, no a on miał swoje kłopoty w rodzinie i nie tylko. Strasznie szybko się do siebie zbliżyliśmy. Widzisz to było tak, że ja mężowi o nim trochę opowiadałam, o jego problemach.Mąż myślę nie miałby problemu spotkać się z jego rodziną. On natomiast twierdził, ze jego żona nie znosi innych kobiet jest chorobliwie zazdrosna i nie może jej niczego o mnie powiedzieć. Z innego źródła, już nie od niego dowiedziałam się, że ona rzeczywiście jest bardzo zaborcza i że np nie ma ładnych koleżanek bo ona zawsze musi najlepiej wyglądać. Tak to wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tam uwazam
ze sie powinnas z nim spotkac i opowiedziec mu to co nam. Zbyt wiele jest nieszczesliwych zwiazkow, w ktorych ktos marzy o kims innym tylko dlatego ze w pore nie powiedziano sobie prawdy. Jakkolwiek to sie skonczy (bo moze nic z tego i tak nie bedzie) to nie bedziesz sobie wyrzucala, ze nie powiedzialas prawdy; pileczka bedzie po JEGO stronie. Jesli on juz nic do Ciebie nie czuje albo jesli nigdy nie czul, to nie bedziesz sie zadreczala tym, ze moze gdybys mu powiedziala to by bylo to i tamto. Ja jestem taka osoba - psycholog kazala mi zakonczyc (w duchu) pewna sprawe, ale to nic nie dawalo. I tak marzylam o tym zeby sie z NIM spotkac i porozmawiac, co bylo o tyle gorsze ze bylam juz w powaznym zwiazku (choc ciagle myslalam co by bylo gdyby). Mi sie to na szczescie udalo i o ile nadal mi zal (bo dowiedzialam sie ze wtedy bylo cos z jego strony ale juz nie ma), to wiem, ze to jest sprawa przeszla - nie dreczy mnie ze gdybym zerwala z moim narzeczonym to moze bym mogla byc z tamtym. Nie moglabym, to jest przeszlosc ktora sie skonczyla tak a nie inaczej i wreszcie to zrozumialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pippippip
Ta jego żonka to jakaś nieźle porąbana jest. Nie dziwne, ze facet sobie szukał kogoś normalnego do pogadania. Do tej pory to już pewnie dawno ja zostawił, bo kto by wytrzymał z kimś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden taki ja
Byłem kiedyś w trochę podobnej sytuacji jak opisana.Tyle, że miałem wówczas narzeczona a nie żonę. Chciałbym wiedzieć co ona czuła tak naprawdę, no ale nigdy się nie dowiedziałem. Nie wiem co on czuł do ciebie, ja do tej swojej przyjaciółki mam żal.I to duży.Gdyby mi życzenia jakieś lakoniczne przysłała też bym nie odpowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo222222
Myślę, ze tylko ktoś kto coś takiego przeżył może Ci udzielać jakichś rad. Tak to jest tylko gdybanie. Ja uważam, ze skoro myślisz o nim tyle czasu to z Twojej strony to coś więcej niż zauroczenie.Ale podchodzisz do tego racjonalnie i to pozytywnie o tobie świadczy.Nie kierujesz się impulsem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quertyy
Mądrze odpowiadam :więcej się do niego nie odzywaj:-) Nie proś się nie masz honoru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×