jestem gruba..62kg przy 160cm

mój chłopak zawsze powtarzał, że jestem ładna i mu się podobam aż wczoraj się wkurzyłam i nawrzeszczałam na niego, żeby nie kłamał i nie pieprzył głupot bo wyglądam jak baleron a on na to : "Mówię tak bo to prawda. Podobasz mi się ale jeszcze trochę i przestaniesz".. strasznie mnie to zabolało..od dłuższego czasu próbuję schudnąć ale mi nie wychodzi..jest mi źle i smutno..

waze 56kg i tez czuje sie jak grubas ale mojemu facetowi to nie przeszkadza i to mnie cieszy ;)

Ja przy wzroście 161 ważyłam 58 i czułam sie jak opas, ale mąz twierdził ,że wyglądam dobrze, teraz schudłam do 52 i dopiero się przyzanł ,że przedtem mu sie nie podobało ale nie chciał nic mówic ,aby mnie nie ranić .

między 50 a 52 a teraz takie coś..strasznie mi z tym źle ale nie umiem tego zrzucić chociaż bardzo się staram..

sam tluszcz zamiast miesni. Ja na szczescie mam 162cm 64kg i szczuple wyrzezbione cialo. Moze pocwiczcie troche zamiast marudzic?

a waga to 60kg, ale się odchudzam, w styczniu zgubiłam już 3 kg. Wyższe osoby maja trochę łatwiej :)

mam wrazenie ze to "jeszcze troche i przestaniesz" oznaczalo raczej ze jeszcze troche bedziesz mu zatruwac zycie uzalając sie wiecznie nad sowja wagą to straci do Ciebie całą cierpliwość :O faceci tego nie lubią, zastanow sie, skoro z Tobą jest to raczej mu sie podobasz czyz nie? ja mam spora niedowage i kazdy mi mowi ze jestem za chuda i zle wyglądam, ale ja w to wbijam bo lubie byc szczupla, jednak wiem ze cos w tym jest ze chude nie zawsze sie podobają

Jemu chodziło o to, że jeśli jeszcze bardziej przytyję to przestanę mu się podobać. Jesteśmy razem 6 lat, raczej mnie nie rzuci dlatego, że przytyłam 10kg ale to nie znaczy, że nie widzi różnicy..

84kg.:-(To jest dopiero masakra.Zawsze ważyłam około 60,po porodach szybko wracałam do swojej wagi.I dobrze się z tym czułam.Od trzech lat jednak choruje na tarczycę,leczę się i mam taki przyrost wagi.Diety,ćwiczenia nic mi nie pomagają,załamać się można.Także dziewczyny,cieszcie się z tych swoich 60kg.

czyli z jednej strony jesteś wściekła i wrzeszczysz na niego, gdy mówi że wyglądasz ok, ale z drugiej strony płaczesz i żalisz się n a kafe gdy powiedział że tyjesz? więc o co Ci kuffa chodzi?

a co robisz zeby schudnąć? dlaczego sie nie udaje?

co jest? jak kobitka przytyje to koniec swiata , jak chłopu sadło piwne urośnie to jakoś mu to nie przeszkadza ? jakie są wasze chłopy? nic nie maja na sumieniu, figura modela?

waze 52kg przy wzroscie 164 i chcialabym zgubic jeszcze 2 kg, ale nie narzekam, natomiast moj facet ma leciutki brzuszek i sie tym martwi. Ja tam nie widze zadnego problemu, ale jednak nie jest tak ze to tylko my kobietki mamy zmartwienie :D Trzeba dbac o siebie i sie lubic, a inni tez beda inaczej do nas podchodzic, powodzenia.

wprowadzam dietę, ćwiczę ale po jakimś czasie już nie wytrzymuję i zaczynam znowu jeść..wydaje mi się, że mogę cierpieć na kompulsywne objadanie się bo praktycznie ciągle jem, nawet nie czując głodu..teraz znowu próbuję..może się uda

He he he ale się uśmiałam :):):) 64 kilo przy 162 cm wzrostu i wyglądasz szczpło...Dobre!!!!! Ja mam 163 cwiczę od zawsze (mam 35 lat), jestem instrultorką fitnessu i nam wyrobiony dosłownie kazdy mięsień.... Ważę 51 kg i nie wyobrażam sobie jak można waząc przy "naszym" wzroście 13 kilo wiecej wyglądać szczupło... 63 kg wazyłam wchodząc na sale porodową i byłam mega slonicą ;) Możwe zapodasz fotę swojej zgrabnej 64 kilogramowej sylwetki bo coś wierzyć mi się nie chcę...

no wiesz motywacja przede wszystkim, jedz czesto ale malo, zrezygnuj ze smazonych rzezczy w miare mozliwosci ze slodyczy itp. staraj sie podmieniac co sie da,. np. zamiast slodkich sokow czy coli popijaj wode niegazowaną, zamiast taleza ziemniakow zagryź kotleta grzanką z ciemnego pieczywa. duzo spaceruj. czasem zgubienie paru kilo jest prostsze niz sie nam wydaje, no a później to już z górki - widząc efekty, zyskujemy chęci motywację :)

to waga w normie.

62 przy 160 to nie jest norma :O wkurza mnie jak ktos nie potrafi sie sam przed sobą przyznac ze jest za gruby! troche samokrytyki kobietki. ja waze 52 kg przy 172 i wiem ze to spora niedowaga a jednak nie czuje sie jak patyk, chcialabym, szcuplejszą talię itp. 60 kg wazylam kiedys dawno temu i przy moim wzroscie to juz bylo dla mnie stanowczo za duzo!

Moje wymiary: 56 w pasie, 88 w biuscie, 80 w biodrach, to co, gruba Twoim zdaniem jestem? Tez cwicze. Od 16 lat karate...

62 przy 160 to waga w normie dla 50-latki

kiedyś też tyle przytyłam, tzn ważyłam wtedy 58kg, wzięłam się za siebie i w 2 miesiące schudłam do 48kg. Teraz nie potrafię, nie umiem się zmotywować. Wiem, że źle wyglądam, nie mieszczę się w stare ciuchy a nie umiem schudnąć..

raz... Kazdy ma inną figurę. A Ty daj chłopakowi spokój bo mu nie o wagę chodziło tylko o to, że na cholerę zadejesz mu pytanie jak i tak go nie słuchasz skoro wiesz lepiej.

bosze jakie wy laski jestescie PUSTE!!!!!!!!! przekamażacie sie kto ile ma wazyć a jak ktos ma 160 cm wzrostu i 60 kg wazy to tłuścioch ...zal mi was kobitki !! to normalna osoba ,a szczupłe wy co poniektóre moze tak piszecie bo faceci wola normalne a nie obijać sie o kosci :) ....najwazniejsze zeby dobrze sie czuc we własnym ciele być fajną osobką a nie zawistnymi chudzielcami .

167 cm, 53 kg i jestem w sam - chodził mu o wagę, wytłumaczył mi, że teraz jest jeszcze ok ale kilka kilo więcej i przestanie mu się podobać

Mi się wydaję, że o Twoje nastawienie. Ale skoro Ty uważasz inaczej (a zapewne znasz go lepiej) więc nic już nie mów tylko troszeczkę schudnij. Ja mam super kilka sposobów, żeby jeść tyle ile chcesz i sam Ci się organizm ustabilizuję. Mój m np. chce bym przytyła :-)

no powiedział potem, że grube mu się nie podobają.. jakie to sposoby?

ja ma 158cm i ważę 48kg więc chyba jesteś pulchna

Bella co ty nie powiesz?

było pytanie ,wiec odpowiadam ja waże tyle, a i tak uwazam,że mam grube uda i za duża pupe

1) Zawsze do godziny od wstania z łóżka muisz zjeść duże sniadanie w tedy przez cały dzień mniej będziesz jadła w innym wypadku (jeżeli tego śniadania nie zjesz) będziesz jadła wieczorami a każdy kolejny posiłek będzie większy przysłowie "apetyt rośnie w miarę jedzenia jest jak najbardziej aktualne do tego"...