druga ciąża-brak radości..

tyle dziewczyn chce zajsc w ciaze ale ja nie potrafie sie cieszyc.Znowu porod,pieluchy,czas wyjety z mojego życia..ech..

trzeba bylo myslec co sie robi wczesnij a nie terz ojoj lament jak nie chesz to oddaj jak urodzic jest tyle par które pragną dziecka ludzie nie doeceniaja tego co dostaja od losu

wiesz , ja planowałam , ale z upływem dni , nie wiem czy się cieszę ... obydwoje chcieliśmy .. ale między nami się nie układa , strasznie się kłócimy i to potęguje moje złe nastroje , samopoczucie i nastawienie do dziecka

u nas uklada sie nie najgorzej ..moj mąż zawsze chciał miec drugie dziecko a ja raczej nie.A co do pierwszej wypowiedzi to kochalismy sie w prezerwatywie. Moze po prostu jestem egoistka..nie wiem..nie potrafie wykrzesac z siebie radosci z bycia w ciaży.A najgorsze ,ze czuje ze gram nawet przed moim pierwszym dzieckiem,ktore czeka na brata lub siostre..Ech..wiem,ze to ciezko zrozumiec tym,ktore oczekuja z radoscia na dziecko.

rozumiem cie tylko w inny zupelnie sposób ja sie juz troche staram o dzidzie o pierwsze i jak narazie nic mozna ci tylko pozazdroscic

to co napisałas to jakbym widziala siebie, u mnie tez tak było, też chcieliśmy drugiego dziecka a jak już było w drodze to tez mnie nachodzily watpliwości, czesto kłocilismy sie z mężem, ale teraz nawet gdy wstaje rano z podpuchnietymi oczami bo mała nie chciala spac; nigdy nie cofnęłabym czasu, a z mężem raz lepiej raz gorzej, ale na tym polega małżeństwo latami trzeba sie docierac