TEŚCIOWA nie do wytrzymania !! prosiła z nami gości na wesele !!!

hej piszę tu bo muszę się komuś wyżalić a ni ebardzo mam komu. Moja przyszła teściowa jest nie do wytrzymania i jej córeczka to samo bo oboje się do wszystkiego wtrącają. Wczoraj byliśmy z chłopakiem prosić gości na wesele z jego strony z jego strony bo tak chciała jego matka chodziła z nami do każdego! Tak na prawdę ustaliliśmy sobie dzień że wczoraj mieliśmy prosić z mojej strony ale jego mamusia sobie ustaliła że mamy prosić z jego strony ! oczywiście synek się zgodził bo jak by to było inaczej! kazała nam przyjechać o 16 ale że ja się zle czułam... wymiotowałam bo jestem w ciąży i mnie męczy.... i pojechaliśmy koło 18 i zrobiła nam taką awanturę że nie zapomnę jej niegdy zaczeła się drzeć że ile my mamy lat że robimy sobie ze ślubu żarty że zachowujemy sie jak dzieci no szlag by mnie trafił już nic sie nie odzywałam... ale raczej powinnam teraz żałuję. Niby jak miałam jechać o 16 jak w tym czasie wymiotowałam ? i ogólnie zle się czuje...

Najlepiej robić ślub za własną kasę i pocałować teściową w dupę. Nie chcę Cię straszyć, ale co będzie po ślubie? Najlepiej być od nikogo nie zależnym, nawet od męża. Wolność!!!!

pewnie ona wam finansuje wesele wiec co sie dziwisz ze sie wtraca....dałas dupy,zaliczylas wpadke to podziekuj ze ktos ma ochote ci zasponsorowac weselna imprezke:O

kup jej z wdzięczności, wibrator Big Jack

wez jej cos powiedz bo ci sie zacznie wtracac do wszystkiego, a jemu przede wszystkim !!

Tak macie racje ona finasuje wesele i moi rodzice ale moi rodzice się tak nie zachowują. A po za tym mamy taką umowe że oddajemy część pieniędzy im zaraz po ślubie a resztę w ratach. Moi na takie coś się nie zgodzili powiedzieli że pieniędzy od nas nie wezmą. A jego rodzice owszem

a Twój mąż taka pipa, ze odezwac sie nie moze? raczej nie staram sie dyskutowac z tesciami, bo po co się denerwowac, ale jak już przeginają, to sie odezwe,zawsze kulturalnie....ale nie wyobrazam sobie, zeby mój mąż, jak cipa zgadzał sie na wszytsko co mama powie!!!! jakby miała z nami jechac zaproszenia rozdawac, to chyba by ja wysmial, i jeszcze krzyczec na ciężarna? twój mąż jest swaiadomy, ze bedzie miał nowa rodzinę? musi o nia dbac?

Ja Ci sielskiego życia małżeńskiego nie wróżę. Jeszcze jak z nimi zamieszkasz to porażka na całej linii. Czym prędzej się uniezaleśnij od reszty. Od męża też bo widać, że mamuśki się boi.

Gdyby moj facet pozwolil komukolwiek na takie zachowanie wobec mnie, to powaznie bym sie zastanowila czy chce aby nadal nim byl Juz nawet nie wspominam o ciazy i zlym samopoczuciu. Gratuluje przyszlego meza i ojca rodziny...

Powiedzieć ? Przed ślubem raczej tego nie zrobię. I jeszcze teść jest nie lepszy wczoraj siedzimy juz wieczorem i on się pyta kogo mam jeszcze prosić to mówię że jeszcze 3 rodziny co nie daleko mnie mieszkają to on na to "łoo tam to i sama możesz pójść i zaprosić " to ja mówię ale jak to będzie wyglądało "to zaczął się tak głupio śmiać i jak sama nie to ojca se wezmę No on jest jakiś głupi z moim ojcem będę szła prosić gości jeezu

Więcej nic już nie opisuj. Jak ja to czytam to mi się ślubów odechciewa. Najlepiej to samemu i ktoś dochodzący.

myslicie, ze moge jej kupic na zgode czteroskladnikowa pizze z telepizzy za 11zł?

macie chyba po 20 lat, nie więcej... jakby mieli do Was szacunek, to inaczej by Was traktowali

Dokładnie. Gdybyś była dorosłą i niezależną kobietą to by tak nie podskakiwali, tylko okazywali chociaż odrobinę szacunku. A tak to jeżdżą sobie ile wlezie.

mi sie wydaje nawet, ze ten tesc to ma z niej (nich) najzwyklejszą "bekę". młodzi, głupi zrobili sobie dziecko, są w kropce, na łasce i niełasce innych, wiec można sobie poużywać na nich, bo przecież i tak nie podskoczą

a co ty nie masz glosu? ja nie pozwolilabym sobie zeby ktokolwiek na mnie wrzeszczal tym bardziej gdybym nic zlego nie zrobila1 pokaz tej babie ze to twoj facet, ona miala za zadanie tylko go wychowac! to woje wesele i twoja sprawa! jesli daja kase, a ty sie na to godzisz to nie dziw sie ,ze bedziesz uzalezniona od nich, bo poki nie splacisz im tego wesela to tak bedzie. ja wzielam kredyt z na wesele z mezem, bo i tak nam brakowalo, rodzice tez byli pzreciwni kredytu, ale powiedzielismy TO NASZE WESELE, NASZA SPRAWA, JESLI CHCECIE TO MOZECIE PIENIADZE PODAROWAC JAKO PREZENT, ALE NIC WAM DO TEGO ILE BEDZIE OSOB , KOGO NIE BEDZIE CZY KTO BEDZIE, co bedziecie wpierdalac ( bo tu tez oczywiscie tesciowa zaczela mi mowic co ma byc i co nie, powiedzialam stanowczo bedzie to na co bede miala ochote, bo to lubie)! zapraszaismy naszych znajomych i tych ktorych uwazalismy za normalnych ludzi, a nie ze tego nie wypada nie zaprosic, bo to kolega matki czy ojca.....basta i koniec! uszanowali to i bawili sie zajebiscie i do zycia nam sie wtracaja tylko pomagajac z wlasnej nieprzymuszonej checi nie oczekujac uwielbienia i lizania dupy

płaca to mogą sobie robic co chca, Ty za to jestes smarkulą której za duzo sie wydaje

tak to jest jak się nie ma własnego stanowczego zdania, ja swoja teściową utemperowałam już na początku znajomości z moim narzeczonym i od tamtej pory nawet słowa nie powie mi