Czy też czujecie się lepiej po odstawieniu cukru, słodyczy, smażonych rzeczy itd

Naprawdę dobrze się czuję- pewnie czasem zjem 2 kostki czekolady, raz na 3 tyg. ale poza tym jesli mam porownywac przedtem i teraz to absolutnie wybrałabym teraz mimo ze czekolada jest przepyszna.

Ehe :) Czuję się lepiej. Ale ja unikam slodyczy, jak mogę. Następna porcja po Bożym Narodzeniu zostanie zjedzona na Wielkanoc. Nie czuję smaku słodyczy tak, jak wcześniej. Są inne, wiele rzeczy bym wypluła od razu ;)

Mnie do smażonego niestety ciągnie... marzą mi się kotlety ^^ ale próbuję to oszukać i dzisiaj zrobiłam sobie jajecznicę na parze :D czyli danie, które zazwyczaj się smaży ;P

ja juz nawet chyba nie pamietam co to znaczy smażyc:)))) i sie z tego ciesze, za to piekarnik pracuje na okrągło:) i z takim stylem zycia czuje sie o niebo lepiej, cukier? on mi juz do szczescia nie jest potrzebny od dawna:) a słodycze- czasem grzech sie zdarzy, ale coz- zycie

a słyszałyście, że czekolada i wino mają bardzo korzystny wpływ na nasze zdrowie?:) Polecam artykuł: http://winezja.pl/wiedza/artykul/173

pewnie, że pozytywny wpływ mają o ile się nikt z tym nie przesadza :) wszystko z umiarem.

Parę lat temu odstawiłam cukier całkowicie, nie słodzę herbaty, kawy nie piłam tylko raz na jakiś czas coś słodkiego. Zaczęły się problemy zdrowotne i okazało się że mam za niski poziom cukru we krwi. Lekarz powiedział żebym chociaż herbatę słodziła. Także w drugą stronę przesadzać też nie dobrze, trzeba znaleźć optymalną ilość zjadanego cukru :)

Nie jem cukru, słodzę, niestety, słodzikiem, natomiast jesli chodzi o słodycze to raz na jkiś czas mała czekoladke zjem no bo "mózg pracuje na glukozie" a od dzisiaj na www.pogrosiku.eu wszyscy nowi maja świetną ofertę, po rejestracji dostaje się ja mailem

Ja robię morfologię i inne badania co 3 miesiące - są idealnie książkowe. Cukier występuje w naturalnej postaci w owocach i warzywach; biały cukier jest szkodliwy. Komentarz pielęgniarki z kilkudziesięcioletnim stażem - do mnie: "Oj tam, trzeba jeść bułki, najlepiej słodkie, nic ci nie będzie" :O Załamka. Podobnie dziwi mnie komentarz lekarza, który kazał słodzić herbatę. Wczoraj jadłam gotowane jabłka; byłam pewna, że mama je dosłodziła i już miałam ją za to obstawić. Okazało się, że nie - same z siebie są takie słodkie.

ale po co używać cukru w normalnej postaci skoro cukier jest w wielu produktach? tak samo z solą... nie przypuszczałam ze moge sie przyzwyczaic do niesłodzenia a jednak- to samo ze smazonym itd. człowiek czuje sie lepiej a jesli doda do tego poranna gimnastyke i 30 min ruchu codziennie to juz w ogole :D jesli chodzi o czekolade, bo innych slodyczy nie jadam, to tylko w weekendy i to góra 4 kostki.

Po co używać w normalnej postaci? Bo tak łatwiej i tak zostaliśmy do tego przyzwyczajeni. Zmieniasz sposób odżywiania - zmieniasz sposób myślenia; takie jest moje zdanie.

Drogie Panie nie powiedziałam iż ma to być biały cukier, słodzę herbatę miodem. Co do owoców owszem mają dużo cukru, niestety nie każdy organizm przyswaja cukier z owoców i ja niestety tak mam. Dlatego muszę cukier dostarczać w inny sposób.

No dobra, a miód czym jest słodzony? ;) Ja dzisiaj wypiłam rano, na czczo wodę z miodem, ale zrobiłam to bez przekonania, właśnie przez to sztuczne dosładzanie.

trzcinowym

ciekawskie ,że MIÓD TO NIC INNEGO JAK MIESZANKA CUKRU Z I MIODU

owszem, ale jak już powiedziałam mój organizm nie wchłania cukru dostarczonego w owocach itp, czyli naturalnego.

i powiem wam ze wszystko zależy od naszego jadłospisu dziennego Jesli ktos wypija np 1-2 herbaty dziennie i odrobine posłodzi cukrem nie szkodzi mu to wcale ...tylko np duzo słodyczy np ciast ,chipsów,słodzonych napoi typu cola itd to jest świństwo ... A np taki słodzik dla diabetyków to jeszcze większe goo wno bo aspartam najlepsza jest fruktoza ...

a najlepiej odżywiac sie zgodnie z indeksem glikemicznym .Wtedy bedzie i zdrowo i szczuplej

ja pieke taki chlebek czasami i powiem wam ze mozna sie przyzwyczaić do niektórych żeczy .... Polecam ! :D

http://zdrowo.info.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=582 sorki zapomniałam tu jest link

tak,o niebo lepiej...slodyczy nie jem praktycznie wcale,kawy i herbaty nie slodze od ok.10 lat,a smazone jadam sporadycznie:) I tak jakos od miesiaca staram sie stosowac do tego tak w 100% - i nawet troche waga mi spadla:)

mam nadzieje ze nie odbije sie to w zaden sposob na moim zdrowiu- odstawienie cukru, ale codziennie zjem jakis owoc czy jogurt gdzie tez jest cukier...

ALEKRA- waga Ci tak pieknie leci po odstawienu cukru tłuszczów smazonych i ciezkich potraw? czy coś jeszcze robisz?:P

Ja schudłam o rozmiar w ciągu 5-6 tygodni, właśnie po odstawieniu cukru, białej mąki i zmianie diety na zgodną z grupą krwi. Tyle, że schudnięcie nie było moim celem, a wyszło jakoś tak... samoczynnie, niestety.

mi tam pare kilo przybylo po swietach w polsce- nie ma jak u mamy co?:P takze troche sie cofnelam z waga na niekorzysc, ale nic straconego:) u mnie spadek przedstawia sie tak- dieta- ograniczanie węgli, ale nie całkowicie (potrzebuje energii, ktorej tylko one dostarczaja, bo pracuje fizycznie a poza tym codziennie trenuje na silowni), dieta obfita w białko, ktore pozwala mięśniom odbudowywac się po treningu, poza tym niezuzyte proteiny w przeciwienstwie do węglowodanów nie przechodzą w tłuszcz. Nic nie smaże, wszystko albo gotuje, albo robie w piekarniku, nie uzywam soli, ale to juz od dawna, mało słodzę, pol lyz. cukru, ale tylko wtedy jak braknie słodzika!!!!! staram sie unikac slodyczy, choc jak wiekszosci- nie zawsze sie to udaje, ale wtedy nie ma co sie dolowac, tylko isc na silownie i odpracowac to co sie nagrzeszyło! aktualnie cwicze 5-6 razy w tygodniu po 1-2h, jeszcze planowane 3-4kg przede mna, wiec treningi to głównie aeroby, ale 3 razy w tygodniu robie cwiczenia siłowe i te wszystkie rzeczy zebrane do kupy sprawiaja ze czlowiek czuje sie jak w niebie:) duzo warzyw i wody- to nie tylko slogany- tak trzeba! a co do wagi- pare miesiecy temu przy tej samej wadze jak teraz wygladałam o wiele grubiej i namawiam dziewczyny do cwiczen- miesnie sprawiaja, ze organizm spala wiecej kalorii, zeby je utrzymac jakos:)

aktualnie nosze rozmiar 10, ale juz sie powoli robi luzno, wiec niedlugo podejrzewam dotre do upragnionego 8:) pozdro:) i nie smażymy!:)))