Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aseksualna karolina

Jestem aseksualna - nie mam szans na normalne zycie

Polecane posty

Gość gość
poszukaj sobie jakiegoś porządnego mężczyzny, który też jest aseksualny i żyj kochana przez swojego na 100% wiernego mężczyznę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem aseksualna, ale heteroromantyczna, co masz na myśli mówiąc normalne życie, bo mój ideał życia nie kłóci się z moją (a)seksualnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby traktować związek w sposób wyrachowany, to rzeczywiście as ma przej******* znosi chwilę dyskomfortu, musi się rozebrać i (w przypadku kobiety) zostać ginekologicznie przetegowana a facet osiąga największą przyjemność, jaką może osiągnąć seksualny człowiek. no ale ja żadnego związku emocjonalnego nie traktuje na zasadzie wyliczania kto mi co daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niom, a tak poza tym potrzeba przytulania jest ważniejsza;) seks jest wymyślony przez przemysł porno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieć nic nigdy do czynienia w żaden sposób z Inez i Olą ewentualnie wymienić grzeczności byle z daleka ,to są priorytety ;) a aseksualizm cóż brak mnie w tej sprawie doświadczenia .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mnie w*****a takie debilne myślenie as-100% wierności no k***a jak niektórzy seksualni są prymitywni, żałosne głęboko pójście z kimś innym do łóżka to koniec miłości, a nie pójście z kimś innym miłość po grób. cepy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszystkich wymieniłem ,może to i lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja piprzę, jak wogole mozna zyc bez sexu? nie czuc ochoty poczucia bliskości,czulości tego coś...ja nie potrafię x to też jest ostre, co ma przytulanie do wkładania Ci czegoś w ciało? do upokarzania Cię przez rozbieranie? do Twoich piersi, których nie widać w momencie, kiedy ktoś się w Tobie zakochiwał, to jakim cudem on to teraz do tego sprowadza? nie atakuję Waszego sposobu "myślenia", ale wytłumacz mi co ma czułość do tego jaki ktoś jest nago?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba, że płacicie seksem za czułość i dlatego to jest dla Was fajne... bo Was potem ktoś przytuli. współczuję takich znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obrażajcie się na mnie znowu. ja tego serio nie rozumiem. seks to dla Was miłość, czułość - wszystko. dla mnie mój brak popędu nie jest wszystkim. mam to gdzieś. a Wy z prymitywnej, dziwnej czynności robicie boga (mówię o autorach takich postów jak z tą czułośćią czy wiernością). niepojęte. nic nie mam do tego, że zaspokajacie swoją potrzebę. ale uważacie za nie wiem... ambitne stawianie biologii na szczycie i narzucanie tego innym, mówienie: nie wzbudził w Tobie biologicznej reakcji to na pewno nie "ten". i pod taką presją musisz zostawić kogoś, kto Cię kocha. bo ma za małego penisa albo palec u nogi. nie widzicie tego absurdu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×