Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chetny na azjatkee

Gdzie mogę poznać azjatke ,japonke ,koreanke ?:)

Polecane posty

Gość tadeos
Bardzo chce poznac japonke ,azjatke lub koreanke,napisz mi,mieszkam w Czech Public,dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darmes
chciał bym poznać japonkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam troche azjatek
i azjatow ;) I musze powiedziec mocno uogolniajac, ze bardzo ich lubie. Sa porzadni, weseli, malo konfliktowi i przestrzegaja zasad chyba jak nikt inny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1Ajxdjcc
Ciapaci prostackie określenie hindusów a nie Turków czy Arabów.Nawet tego nie wiecie polskie chamy a o Japonkach zapomnijcie nie dla....basa.Zresztą są rozwiązłe a i nie zarobicie na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona jest Aniołem
Łona to jest dopiero rasowa kobita. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mnie fascynuje Japonia -wątpie jednak, że to się uda, że jakaś Japonka zainteresuje się Polakiem - Polska ma zbyt odmienną kulture, katolicyzm, tradycje i bardzo jesteśmy do tego przywiązani a Japonczycy do swoich tradycji - a Japonia to inny świat, bardzo odmienny od naszego. Amerykanom np łatwiej związać z Japonkami czy kobietami z tamtych rejonów siata bo są bardziej otwarci. Moim zdaniem między Polską i Japonią (Chinami, Tajwanem itd) to jest zbyt duże zderzenie odmiennych kultur i tradycji by to się dało pogodzić. Nawet chyba trudniej niż Muzułmanów i Europejczyków - te kultury jednak są bliższe i już od dość dawna wpływają na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w Warszawie i widuje duzo takich par:) pracuje w ochronie w jednej z najwiekszych galeri handlowej w Warszawie i troche widze:) najbardziej podobaja mi sie murzynki:) jest ich sporo najfajniejsze sa studenki ktore mowia po polsku i kreca sie z polkami:) mowie wam marzenie miec taka dziewczyne:) arabki nie sa ladne bo w sumie jak mozecie je zobaczyc jak sa cale zasloniete jak turczynki chociaz sa wyjatki ze maja tylko wlosy zasloniete a troche cialka widac i sa nawet niezle ale to wyjatki zeby wam dala arabka dupki to trzeba sie z nia ozenic i miec zgode jej rodziny wiec nie ma co startowac nawet chyba ze jestes muzułmaninem ;) najwieksza grupe zagranicznych kobiet to stanowią chyba Azjatki;) ale nie takie jak ze stadionu czy z marywilskiej kurduple brzydkie:) wystarczy sie przejsc po galeriach handlowych takie jak Arkadia czy Złote Tarasy albo Warszawska Starówka :) jest ich pełno ładnych wysokich azjatek:) sam kiedys z jedna kreciłem no ale niestety nie wyszlo:) poznalem ja wlasnie na starówce :) Jest ich sporo nawet mowia po polsku ale z tego co widze najwiecej ich mowi po angielsku zeby sie z nimi dobrze dogadywac to trzeba umiec na blache angielski:) ale miec taka kobiete to tez skarb tylko zeby nie leciala na kase. Najlepsze są JAponki i Tajki:) UWazajcie Panowie na Rosjanki/Ukrainki/BIałorusinki/Litwinki one leca glownie na kase i na obywatelstwo.Poznalem ich wiele na uczelniach i o zadnej nie mam dobrego zdania:) NIe uchodze za znawce ale poprostu z zycia troche cos wiem o tych kobietach:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachwycacie się tymi Japonkami i Koreankami, tyle że wiele z nich urodę ma mocno ,,naciągniętą''... Ładne to są ich aktorki, piosenkarki czy celebrytki, dodatkowo po uprzednim ,,przygotowaniu''.Jak nie wierzycie, to wpiszcie w przeglądarce ,,Azjatki bez makijażu'' i sprawdźcie. Koreanki masowo poprzez operacje plastyczne poprawiają w swoim wyglądzie wszystko co popadnie, a Japonki chodzą w ,,maskach'', złożonych z tony tapety, sztucznych rzęs, podklejanych powiek dla powiększenia oka, szklanych soczewek... Ponadto mają krzywe nogi,kręgosłupy, zęby. Jedne i drugie są sztuczne zarówno w wyglądzie, jak i zachowaniu... Japonki nie są cichymi i uległymi żonami, to już nieaktualny stereotyp. Są dwulicowe, przez wiele lat udają kogoś innego, by dopiąć celu (małżeństwo). A potem z milutkiej, słodziutkiej kruszynki zmieniają się często w potwora, który rządzi w domu jak dyktator. Zgodnie z japońską tradycją mąż oddaje żonie CAŁĄ WYPŁATĘ, z której ona mu wydziela kieszonkowe na drobne wydatki, reszta jest do jej dyspozycji. Ogólnie Koreanki czy Japonki to materialistki do bólu, zimne i wyrachowane,pragną tylko bogactwa, nie znają czegoś takiego jak miłość, bo skąd mogą wiedzieć co to, skoro tego nie zaznały w domu czy w szkole, gdzie przemoc i bicie jest na porządku dziennym? Gdy urodzą dziecko, odrzucają męża, traktując go od tej pory jak chodzący bankomat. Jak ktoś pisał wyżej, Japonki są rozwiązłe i jeśli nie są żonate, to nie traktują znajomości poważnie i bawią się facetami. Ktoś tu trafnie również napisał, że Polak nie ma u takiej zazwyczaj szans. Chociaż zdarzają się wyjątki, na Wykopie na pytania o życiu w Japonii odpowiada dobrze zarabiający polski informatyk, żonaty z Japonką i mieszkający w KKW. No ale trzeba być BARDZO DOBRZE USTAWIONYM, żeby taka była gotowa z nami się związać. I dlatego Japonki wolą Autralijczyków czy Amerykanów. Nie zawsze jednak są takie złe i w pewnych okolicznościach zmieniają się zdecydowanie na plus. Koreanki czy Japonki, które przebywają za granicą - przez dłuższy czas, nie na jakiejś pieprzonej tygodniowej wycieczce - widzą, że można żyć inaczej, na luzie, bez pracowania po 14 godzin dziennie aby się utrzymać. Nie są skrępowane regułami i kodeksami zachowań. Wiele z nich nie chce wracać do Japonii, do tej złotej klatki. I zmieniają się na lepsze. Właśnie większośc małżeństw obcokrajowców z Japonkami, która przetrwała to te, w których kobiety studiowały, podróżowały czy pracowały za granicą i mają poszerzony horyzont myślowy. Więc jeśli już naprawdę chcecie się związać z Japonką ew. Koreanką to tylko z tą, która ma za sobą dłuższy pobyt za granicą. Ale to wasz wybór. Ja wolałbym związać się z Tajką, Wietnamką czy Filipinką. Nie każda Tajka to dz..wka z Pattayi czy wyspy Phuket. Wystarczy pojechać do północnej części kraju, np. prowincji Issan i poznać porządną dziewczynę, która pozostanie wierna wam do końca życia. Jedyna bariera to język. No ale biedne Tajki w przeciwieństwie do rozpieszczonych i ładowanych w d.pę bogactwem Japonek nie wstydzą się użyć tych kilka słów po angielsku, które znają... Dla Azjatek z Azji Południowo-Wschodniej również w pewniej mierze ważne są pieniądze, ale priorytetem tam jest RODZINA, a nie jak w Korei Południowej czy Japonii PRACA!!!!! I dlatego to one są najlepszymi kandydatkami na żony.Zdaję sobie sprawę, że wielu osobom nie spodoba się mój bardzo krytyczny pogląd na ten temat, zresztą Tajki czy Filipinki też dadzą czasem popalić, jak to kobiety ;), no ale taka prawda, wolę je niż wychowane w bogactwie i próżne kobiety z Korei Płd. czy Japonii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W agencji towarzyskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy rzeczywiście takie połączenie azjatki i Polaka jest udane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polki to dupo dajki w Polsce wielkie pawice a za granica żul je dyma za 20euro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomy ma żonę Chinkę, masakra, wychowana w zupełnie innym kręgu kulturowym, popierniczone ma w głowie, kartę kredytową wydoiła by do cna, własne dzieci ma w doopie, a i urody też b. mocno przeciętnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawik26
burzycie moje poglądy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@19:30 Wpis ten tylko potwierdza moje wcześniejsze przypuszczenia. Trzeba być ostrożnym w kontaktach z azjatyckimi kobietami i nie łudzić się po ich słodkich, niewinnych buźkach że takie rzeczywiście są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To był mój wpis, nie generalizuję, że wszystkie Chinki są takie jak ta, o której pisałam, ale... Mam w pracy Indonezyjkę ( bodajże ), niby spokojna, nawet trochę powolna, ale już sam sposób mówienia sugeruje, że nie jest uległa. Faceci oglądają chyba zbyt dużo japońskich p****li albo może za dużo filmów o samurajach i gejszach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostrzegam przed Chinkami i lepiej żebyście nie poznali tej historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×