Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misi84

poród w domu

Polecane posty

Gość piszesz ze czytasz ksiazke
o porodach w domu :-) jakbys przeczytala ksiazke o porodzie w szpitalu, to zapragnelabys urodzic w szpitalu. wszystko to kwestia nakrecenia sie i uprania mozgu troche. gdybys przeczytala studium opieki nad malpą, to pewnie zamiast dziecka wolalabys sprawic sobie zwierzatko :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"sama piszesz,ze to ich obowiązek, więc o jakiej łasce piszesz? A położna która opłacisz - na jej łaskę też się bedziesz musiała zdać - skoro tak to pojmujesz. " "Położna taka sama, jak i Ty przy twoim domowym bedzie." No widocznie nie taka sama jak w szpitalu, bo na tym topicu mamy już jedną, która zdecydowałaby sie na poród nie dość, że w klinice, to jeszcze boi się przyjmować porody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz ze czytasz ksiazke o porodach w domu jakbys przeczytala ksiazke o porodzie w szpitalu, to zapragnelabys urodzic w szpitalu. wszystko to kwestia nakrecenia sie i uprania mozgu troche. gdybys przeczytala studium opieki nad malpą, to pewnie zamiast dziecka wolalabys sprawic sobie zwierzatko Raczej chodzi o to, że autorka nie daje sobie wcisnąć kitu, że rodzic po ludzku znaczy ze znieczuleniem, albo po prostu z partnerem. Ma jakieś tam wewnętrzne przekonanie, że poród powinien wyglądać inaczej niż te w szpitalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz ze czytasz ksiazke o porodach w domu jakbys przeczytala ksiazke o porodzie w szpitalu, to zapragnelabys urodzic w szpitalu. wszystko to kwestia nakrecenia sie i uprania mozgu troche. gdybys przeczytala studium opieki nad malpą, to pewnie zamiast dziecka wolalabys sprawic sobie zwierzatko Raczej chodzi o to, że autorka nie daje sobie wcisnąć kitu, że rodzic po ludzku znaczy ze znieczuleniem, albo po prostu z partnerem. Ma jakieś tam wewnętrzne przekonanie, że poród powinien wyglądać inaczej niż te w szpitalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz ze czytasz ksiazke o porodach w domu jakbys przeczytala ksiazke o porodzie w szpitalu, to zapragnelabys urodzic w szpitalu. wszystko to kwestia nakrecenia sie i uprania mozgu troche. gdybys przeczytala studium opieki nad malpą, to pewnie zamiast dziecka wolalabys sprawic sobie zwierzatko Raczej chodzi o to, że autorka nie daje sobie wcisnąć kitu, że rodzic po ludzku znaczy ze znieczuleniem, albo po prostu z partnerem. Ma jakieś tam wewnętrzne przekonanie, że poród powinien wyglądać inaczej niż te w szpitalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj gdzie zyje porody w domu ciesza sie duza popularnoscia. Juz na poczatku ciazy pytano mnie czy chce taki. Nie zgodzilam sie poniewaz chcialam miec dostep do znieczulenia ZZO. Natomiast wiem,ze sporo kobiet tutaj tak rodzi a nie slyszalam jeszcze o jakis komplikacjach..a jesli byly to karetka zawozila w 5 min na cesarke czy porod zabiegowy na pobliska porodowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie muszę czytać książki o porodach w szpitalu bo już taki przeżyłam, a wcześniej oczywiście przygotowywałam się do porodu w szpitalu chodząc na szkołę rodzenia, radzę więc uważnie czytać, a nie wstawiać złośliwe uwagi nie na temat, z ta małpą to lekkie przegięcie już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdfd
a co jesli sie okaze ze cos sie dzieje z dzieckiem i trzeba szybko zareagowac, pomoc lekarzy, sala operacyjna czy chocby inkubator? co zorbisz w domu? chce tak ryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm mam dwie córki, obie urodzone w szpitalu i w razie jakiegoklwiek problemu miałam pewność natychmiastowej fachowej pomocy. Bałabym sie rodzic w domu. Podczas porodu nie można sie stresować bo to spowalnia poród więc dla mnie poród w domu odpadał. Na pewno w domu rodzi sie milej, jest przyjemniej, ale dla mnie za duże ryzyko. Moje obie babcie rodziły dzieci w domu. Jedna urodziła 4 dzieci i wszystko było dobrze. Druga miała dwójkę i moja mama urodziła sie z za małą wagą i jakimiś problemami z oddychaniem. Pierwsze co to chrzest na szybkiego (bo i tak nie przeżyje) a drugie to w wóz i do szpitala... moja mama przeżyła, miała szczęście. Ale było to duże ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanatki
znajoamostatnio rodziła blizniaki,niby wszystko o.k a jednemu stanęła akcja serca.rodziła wszpitalu na całe szczęscie,nie moge sobie wyobrazić takiej akcji w domu,gdzie liczy sie każda sekunda.Nadmienie,że dzieci były duże 3kg i 2,6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubek828
Hej taka jedna mila i fajna ;) mam pytanie odnosnie Twojego domowego porodu, ja mieszkam w uk i jesli nie ma przeciwskazan i wszystko jest ok z ciaza i z przyszla mamaa, moze on rodzic wtedy w domu. Jak wygladal Twoj porod, kto byl obecny podczas porodu oprocz poloznej, jakis lekarz od noworodkow czy ktos w tym "rodzaju". Czy polozna miala ze soba jakis "sprzet" ewentualnie potrzebny przy jakis niewielkich komplikacjach.I jak to wszystko wygladalo, ile czasu rodzilas i czy polozna byla obecna caly czas. Wiem ze masa tych pytan ale mam termin na poczatek listopada i chcialabym wiedziec co nieco za nim zadam te wszystkie pytania poloznej. Z gory dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubek828
Hej taka jedna mila i fajna ;) A.... zapomniallam i jeszcze jedno.. jak to jest ze znieczuleniem przy porodzie w domu? mozna prosic o epidural czy raczej tylko gas&air jest dostepny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×