ASYSTENT ds. SPRZEDAŻY....

temat jest też na uczuciowym, bo tam największy odzew, ale spróbuje również tutaj. jestem młodą osobą... z powodów osobistych musiałam zrezygnowac na jakiś czas ze szkoły ( ostatnia klasa szkoły średniej) i bede ją kontynuowac we wrześniu.. odezwała się do mnie babka, ale w jej ofercie byli preferowani studenci.. napisałam co i jak.. a ona, z enie przekresla z góry.. chodzi o przyjmowanie zamówien, telefonicznie i przez interent, praca w biurze od 8 do 16. 30... informacje na temat asortymentu .. itp itp jak dla mnie poważna praca.. poporsiła o list motywacyjny, CV... i zaproponowała mi spotkanie... ale boje sie isc, przeciez ja nic nie osiagne.. jestem nikim, nie dam rady, a jednoczesnie no chyba super praca.. jesli odważe się pójsc to jak się ubrac, co gadac?? niby mam duży zasób słownictwa, ale nerwy robią swoje..

o kuźwa, siedź lepiej w domu z taką samooceną

no moja samoocena to dno, to fakt.. jednak nie bez powodu tak jest.. po cichu myślę, ze jakbym dostała tą pracę to mogłoby mi się to trochę odbic od dna, uwierzyc w siebie, że coś umiem i ktoś to docenia.. na uczuciowym ktoś powiedział, że moga mnie zapytac o zarobki.. ile chcialabym zarabiac.. .dla mnie kazdy grosz jest na wagę złota, ale nie chce powiedziec ani za mało ani za dużo.. praca od pon-pt 8-16.30 taki zakres obowiązków + realizowanie zamówień telefonicznych / internetowych; + sprawdzanie i przyjmowanie towaru z bieżących dostaw; + odpowiadanie na zapytania / udzielanie informacji nt. asortymentu; + kontaktowanie się z klientem; + przygotowywanie ofert handlowych;

a sama się nie orientuję..