nie zaliczyłam semestru. wlasnie sie dowiedzialam :(

czy to straszne poprawiać rok na studiach? :(

jest sens pisac dalsze egzaminy w ogole? :/ chodzic w semestrze letnim?? :o

Nie rok w plecy, tylko póki co semestr. Jak zależy Ci na studiach, to poprawiaj. Ile przedmiotów nie zaliczyłaś?

zalezy jak dla kogo. a który rok?? ja nie bylabym z tego faktu zadowolona

Dziecko drogie, napisz wyraźniej - czego nie zaliczyłaś???? Konkrety proszę .... a potem się zastanowimy, czy warto, czy nie warto.

jak nie zalicze tego semestru to bede od pazdziernika znów na drugim roku :o wszystko przez miesiac nieobecnosc. mimo, ze mam zwolnienie lekarskie na 100% nie zaliczylam wfu prawdopodobnie za 6 nieobecnosci nie zalicze jednych cwiczen.. i do tej pory myślałam, że tylko tyle, a moge przejsc dalej z czteroma warunkami az. dzisiaj sprawdziłąm maila, gdzie codziennie go sprawdzalam i czekalam, az mi jedna babka wyznaczy termin pisania zaleglego egzaminu.. no to sprawdzilam maila i mi wyznaczyla go na wtorek.. na zeszly wtorek. ekstra nie? prawdopodobnie mail dotarł z opóźnieniem, ale jak ja to udowodnie? sprawdzilam dzisiaj tez oceny z angielskiego w internecie i choć tydzien temu gadałam z facetem to mowil, ze wszyscy zalicza. mnie dal do napisania kolosa zaleglego. napisałam - na pewno przynajmniej na 3 go napisałam, a z poprzednich miałam 5 i co kurwa? wystawił mi na koniec 2.

a co studiujesz walcz nie poddawaj sie

pewnie w dupie mialas studia po prostu. znam takich cwaniaczków co nie chodza na cwiczenia i mysla ze fartem zalicza. no chyba ze bylas obloznie chora

czy to wazne co studiuje? z tego przedmiotu co czekalam na maila to jak nie zalicze egzaminu z cwiczen nie moge pisac egzaminu z wykladów. co daje 2 przedmioty w plecy. w sumie mialabym 4, czyli jeszcze moge przejsc z 4roma warunkami, ale ta 2 z angielskiego... ?? masakra.

No to się zamotałaś trochę. To wszystko trzeba by osobiście powyjaśniać, wyjaśnić ten w-f, napisać maila do tej kobiety, bo może się pomyliła z terminem na wtorek, iść do gościa z angielskiego - bez przesady, jedno nie zaliczone koło i lufa na koniec??? Pisać o przedłużenie sesji i jakoś z tego powychodzić. Albo odpuścić sobie te studia i iść do szkoły pomaturalnej, w której zajęcia rozpoczynają się od stycznia, lutego.

tak mialam w dupie i dostalam zwolnienie lekarskie bo tego sobie zażyczyłam :o zastanów się co piszesz..

to kurwa zamiast pierdolic idz to wyjanisj osobiscie idz do dziekana przeciez powinni ci usprawiedliwic

nie ma mowy o odpuszczeniu sobie studiów. najwyżej będę powtarzać rok:o wkurwia mnie takie chuje muje dzikie weze. nie wazne co umiem tylko nie wiem sama co sie liczy :o przez ta 2 na koniec to jestem w ciezkim szoku.

no tak zrobie. nie mam wyjscia. jutro ide do lekarza na kontrole, a potem do dziekanatu ehh

obciagne pałke komu trzeba i zalicze

nie ty pierwsza i nie ostatnia. nie ma się co martwić! no chyba, że to zoaczne bo wtedy trzeba płacić.

Są milsze zajęcia od wizyty w dziekanacie, ale jeśli byłaś chora, masz zwolnienia lekarskie, to najprawdopodobniej coś załatwisz. A do dziada z ang. idź koniecznie i się spytaj o dwóję na koniec. Coś jest nie tak :o Poza tym zostaje Ci jeszcze rozmowa z dziekanem/dziekanicą. Więc nie wszystko stracone, alleluja i do przodu :)

"na 100% nie zaliczylam wfu" Kiedyś cały semestr nie chodziłam na w-f. Nadrobiłam w tydzień :D Ale fakt, że było to męczące ;) W każdym razie jest to możliwe.

wiem, ze to możliwe.. w zeszlym roku tez mialam wf przez jeden semestr i tez nie chodzilam, a potem nadrobilam wszystkie nieobecnosci w 2 tygodnie chodzac na niego codziennie na 2h. tyle, ze ten wf już się skonczył. w pazdzierniku i listopadzie nie chodzilam i planowałam tepem przyspieszonym to zrobic jak w zeszlym sem. niestety sie rozchorowałam... takze lipa, ale wiem ze to ja spierdoliłam z tym wf. moja wina.. ale zwyczajnie planowalam chodzic warunkowo na trzecik roku.

kwwkf