Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sojkaaa

Stara cynkownia Czechowice

Polecane posty

Gość M-Design
Miarko...czytam ze zrozumieniem, przynajmniej się staram...Potwierdza to jednak fakt że byłaś na weselu w czasie kiedy byli tam jeszcze poprzedni właściciele. Poza tym zgadzam się w 100% z Twoim ostatnim zdaniem. Dodałabym jeszcze, że nie ma idealnych florystek, fotografów, zespołów itd itd..nie ma tez idealnych Klientów...Wszyscy jesteśmy ludźmi, pracujemy. z założenia się staramy...nikt nie jest idealny i nikt nie nie jest z gruntu zły....uznaję zasadę domniemania niewinności. W moim poście zwróciłam tylko uwagę na to że niemożliwe jest zawyżenie ceny po weselu bo od tego sa umowy. Nie ma w Starej Cynkowni takich cen...nie ma opłaty za wynajęcie sali. To akurat dobrze wiem bo od czerwca do teraz współpracowałam z kilkoma parami które tam miały wesele. Nie wiem jak wygląda historia z pozostawionym jedzeniem po weselu - nie piszę bo nie wiem. Dlatego zwróciłam uwagę żeby pisać o konkretnych, sprawdzonych rzeczach. Takich o których wiemy na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę,że M-Design napisała cos z życia,brawo.Dzisiaj wiem ,że mieli ze mną niezłą przeprawę wciąż coś zmieniałam,zamieniałm,dzwoniłam pytałam itp. ale tak to chyba ma wyglądać przed weselem,dziekuję personelowi za cierpliwość i zrozumienie w takich chwilach.Prawda jest taka ,że nigdy nie wiemy na kogo trafimy i co będzie finałem,ja wiem,że trafiłam bardzo dobrze i mogę z pełną świadomścią już bez stresu powiedzieć raz jeszcze że dokonaliśmy doskonałego wyboru stawiając na Starą Cynkownię i tyle.Dlatego tak mnie poruszył wpis -gościa- tak na logikę jak gość weselny może znać cenę za wodę mineralną? albo wiedzieć ,że właściciel wyszedł na salę tylko raz.... Dzisiaj szukamy mieszkania i mamy inne sprawy na głowie ale wiem jedno ,że wesele w Cynkowni będziemy zawsze wspominać z wielkim zadowoleniem.I nie róbcie tego forum dla restauratorów tak co by nie pisali o nas młode pary bo pewnie byłoby o czy pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z szukaniem sali problem jest taki że przewaznie nikt nie pyta o wystrój sali,czy się za to płaci dodatkowo,czy się płaci za wynajem sali,czy się płaci za pokrowce na krzesła,czy się płaci korkowe,czy się płaci za korzystanie z ogrodu,jest wiele punktów na które młodzi szukając sali nie zwracają uwagi.Podpisują umowę,gdzie pisze menu za jaką cenę i wtedy niektórzy nie czytają dokładnie umowy tylko podpisują.Taką umowę należy wziąść do domu i spokojnie przeczytać punkt po punkcie i dopiero wtedy podpisać.Mój kuzyn miał wesele w lokalu w którym były 2 sale jedna balowa a druga mała restauracyjna.Właściciel pytał czy chcą mieć cały lokal dla siebie,bo wiedział ze będzie sporo dzieci i zaproponował małą salę dla dzieci.Kuzyn zgodził się z takim pomysłem tylko nie przeczytał w umowie że za tę dodatkową salę trzeba zapłacić 2 tys.Jak przyszło do rozliczeń to kuzyn był zaskoczony bo nie przeczytał dokładnie umowy,za świerze kwiaty tez musiał dopłacić bo myslał że to już jest w cenie menu.Zaznaczam że kuzyn nie robił wesela w Starej Cynkowni.Piszę to tylko dlatego ze wiele par sugeruje się ceną menu weselnego a nie czyta całej umowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-Design
Monisiu, bo to własnie tak wygląda...niekończące się ustalenia, zmiany, korekty...wszystko po to aby finał wyszedł jak najlepiej. Bez tego ani rusz. Ja sama z doświadczenia wiem, że jeśli nie ustalę wszystkich szczegółów i nie dopnę tego do końca to wszystko by się posypało. To jest komfort dla klienta i dla nas..wykonawców różnych zadań ślubnych.Nie jest moim celem chwalenie właśnie Cynkowni ale właśnie w takim temacie jesteśmy. Ja robię dla młodych inne rzeczy..najczęściej dekorację i dlatego wiem jak ważne jest ustalenie wszystkiego jak najdokładniej. Zawsze się śmieję że Panny Młode które "wydziwiają", marudzą, chcą się spotykać 100 razy przed ślubem to z jednej strony utrudniene ale potem okazuje się że to najlepsze i najbardziej zadowolone klientki na końcu. To jest najważniejszy dzień w życiu - każdy chce żeby było idealnie....i będzie jeśli wszyscy będą się starać a Klienci dokładnie sprecyzują swoje oczekiwania.Jeśli chodzi o gości weselnych...ile osób, tyle opinii...jeden lubi śledzie, drugi kawior...ktoś chce wykwintnie i ekskluzywnie, kto inny woli swojsko i na ludowo...nie dogodzicie wszystkim. Jedno jest pewne że goście nie znają wielu szczegółów, ustaleń i opinia wyrażana przez gościa co do cen jest niepoważna...Młodzi ustalają wszystko przed i godzą się na to podpisując umowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-Design
Myślę że post luci jest bardzo ważny....o to właśnie chodzi. Nikt nikogo nie chce oszukiwać , trzeba tylko wszystko dograć. Zrobić sobie notes, wszystko zapisywać, każdą myśl, każdy pomysł żeby nic nie uciekło po drodze.Dekoracja sali tez jest coraz bardziej dyskusyjna...czasem jest w cenie czasem nie...terez pytanie co jest w cenie? czy margaretka w szklance czy kompozycja zrobiona przez florystę, czy obsługę restauracji która ma o tym jakieś pojęcie. Takich niuansów jest wiele. Tylko spokój i rozwaga moga wszystko uratować..ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację M-Design z tą umową,trzeba czytać przed podpisaniem,co do menu to tez spotkałam się z przypadkiem że goście narzekali ze nie ma co jeść i wyszli z wesela głodni,było dużo dań ze sledzia,były tymbaliki,były ozorki w galarecie,był karp w galarecie,jako dania kolacyjne to były flaczki,zupa cebulowa z grzankami,mus pieczarkowy,nikt nie narzekał na młodych ze źle dobrali menu tylko narzekali na restauratora ze było niesmaczne jedzenie,jedzenie było smaczne ale dla tych co lubią takie dania,ja lubię ryby więc wyszłam z wesela najedzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-Design
własnie o to chodzi...nie można dogodzić wszystkim. Goście jednak zapominają o tym ze o menu decydują młodzi...czy tam rodzice w zależności od układów...Młodzi zapominają ze układają menu pod wszystkich a nie swoje własne gusta i tak koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech- trzeci raz piszę że o cenie wesela mówili mi młodzi ( w sumie pewnie zliczyli wiele innych kosztów w jedną cenę)i, gdy oni robili wesele to za salę była opłata. Więc bez sensu mnie poprawiacie. Nie wiem, może od kiedy jest nowy właściciel nastąpiła kompletna rewolucja ale tak były tam jeszcze kilka miesięcy temu. A co zmiany kosztów po imprezie. Ja sama płaciłam za napoje i owoce po weselu. Według zużycia więc coś takiego też jest możliwe. A co do jedzenia to oczywiście młodzi wybierają, mogą mieć np 10 rodzajów ryb co raczej gościom się średnio spodoba;-) ale podawanie na jednym półmisku ryby i kurczaka to już sprawa sali i ona dała ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-Design
Kochana, my już Cię nie poprawiamy..ha ha. Chodzi o ostrożność w pisaniu na przyszłość dla innych. Teraz już się wyjaśniło jak wygląda sprawa z płatnościami w związku ze zmianą właściciela. Faktycznie jeśli napoje są liczone wg zużycia to kwota zostaje podsumowana dopiero po imprezie ale to można mniej więcej przewidzieć ale na pewno nie wpłynie to na zmianę z np 170 na 300 zł na osobę. Ja nie tylko pracuję ale czasem zaproszą mnie na jakąś imprezkę w rodzinie..ha ha. Faktycznie podanie ryby z kurczakiem na jednym talerzu może spowodować poważny konflikt tych obojga...nie zjadalne. Przyznam, że jeszcze czegoś takiego nie spotkałam. Nie jadłam na weselu w Starej Cynkowni - tam tylko pracowałam. Nie będę więc pisać bzdur...mogę pisać o dekoracji i kwiatach bo na tym się znam. Natomiast byłam jako gość w Wielkim Żarciu - czyli lokalu te samej ( obecnej) właścicielki. Wszystko było ok, jedzenie ( dla mnie ) ok, wszystko zjadalne i w ilości wystarczającej - co zaznaczmy zależało od młodych bo oni to ustalają. Powalił mnie na kolana mus z borowików podany w takiej śmiesznej małej bułeczce czy ciasteczku..Rewelacja! - do tej pory wszyscy to wspominamy. Małe a cieszy..ha ha. Obsługa super...uroczy starszy kelner zabawiaj anegdotami starsze ciocie, które były zachwycone a reszta personelu również bez zarzutu. Nie sztywniacko ale elegancko i sprawnie. Jeśli w Wielkim Żarciu i Cynkowni to ta sama ekipa ( a domnieman że tak jest) to myślę że nie jest źle. Właścicielka - nie znam zbyt blisko ale z racji mojej pracy mamy kontakt - równa babka, nie miałam nigdy problemów z komunikacją- otwarta i na luzie. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blodek
Nie piszcie bzdur...Mój brat miał tam wesele..Moja bratowa jest strasznie wymagajaca i musi mieć wszystko dopasowane bo jak nie to jest okropna i wszyscy byli w szoku ze byla nadzwyczaj zadowolona mój brat szczesliwy bo wszystko sie udalo :D:D ceny byly takie jak w wiekszosci lokalów nawet bym powiedziala ze lepsze, dostali fontanne czeklodowa , jedzenia bylo mnóstwo , a obsługa bardzo się starała i dopasowywała wszystko tak jak para młoda sobie zażyczyła. Sala bajkowa pieknie przystrojona. polecam wszystkim na przyszłość . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka86
Tak tak M-Design ma racje. to prawda ze wsyztsko jest zalezne od młodych i rodziny. Właścicielka jest równa i bardzo wyrozumiała, do tego na luzie.. każdemu mogą zdarzyc sie wpadki czy cos moze nie pasowac goscią. Na wesele przychodzi zazwyczaj od 80 do 150 ludzi to jak masz dogodzic całe tej grupie? Zawsze znajdzie sie jakis wybredny i ktos komu bedze wszystko pasowało. Moim skropmnym zdanie i za sprawą długiej debaty z moimi znajmoymi ktorzy byli na weselach w tym miejscu badz beda robic własna impreze stwierdzam ze Stara Cynkownia jest nie odsc ze piekna to właściciele znaja sie na rzeczy i razem z moimi znajomymi mozemy polecic to miejsce na wymarzony slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie nie ma co dyskutowac o weselach w Starej Cynkowni,nowa właścicielka robi wesela właściwie tylko 2 miesiące,większoś opini jest o starym właścicielu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka86
Kochana chyba żle czytasz posty. Napisałam wyraźnie że byłam tam na weselu , są to opinie z tego to wesela. Jeśli nie wiesz to nie pisz bo to jest bez sensu...nowi właściciele robili tam wesele w marcu kwietniu lipcu i sierpniu... ja sama tam trafiłam z polecenia innych znajomych z wesela z marca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naommi
Luci18 nowi właściciele są od lutego, to oni organizowali naszą studniówkę właśnie w lutym a tamtego poprzedniego Pana już nie było. I jest ich dwoje nie jedna Pani jak napisałaś,rozmowa ustalająca menu na studniówkę była z nimi w dwójkę i tak też było napisane na umowie.Powiem jeszcze,że było super dlatego swoje wesele chcę mieć właśnie tam w Starej Cynkowni.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarina89
Witam :) Tak jak pisze Naommi - także byłam na studniówce w lutym z moim znajomym z budowlanki. Bawiliśmy się świenie , byłam pod wrażeniem sali a także obsługi bo kelnerzy byli bardzo ogarnieci, zwróciłam na to uwage gdyż jestem po szkole hotelarskiej i mam takie małe "zboczenie". Jedzenia było mnóstwo, jak na studniówke. swoją miałam troche wczesniej i miałam porównanie na bieżąco. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika i Sebastian 24.09.2011
Witam, Nasze przyjęcie weselne odbyło się 24.09.2011 w Dworku Stara Cynkownia. Nie spodziewaliśmy się, że organizacja i obsługa przyjęcia będzie aż na tak wysokim poziomie. Było rewelacyjnie. Jedzenie przepyszne, w ogromnej ilości. Wszystkie ciepłe posiłki podane idealnie według ustalonego wcześniej harmonogramu. Świetna obsługa, kelnerzy bardzo kulturalni i pomocni. Po prostu pierwsza klasa. Jeżeli chodzi o pomówienia pojawiające się na tym forum, to: 1. Nie ma ukrytych kosztów, wszystko zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. 2. Nie płaciliśmy korkowego. 3. Na koniec jedzenie, które zostało - wszystko dostaliśmy ładnie spakowane (nawet barszcz w słoikach) :) 4. Nie ma opłat za wynajem sali. Wesele w Starej Cynkowni z Panią Bożeną to naprawdę udana i niezapomniana impreza. Bardzo dziękujemy, Monika i Sebastian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna Darek
Witam, czytając niektóre posty mamy z mężem wrażenie, że nie wszyscy wypowiadają się na temat Dworku Stara Cynkowania w Czechowicach- Dziedzicach. My mieliśmy wesele 15.10.2011 i jesteśmy bardzo zadowoleni, nie żałujemy wyboru tej sali. Nasi goście również są bardzo zachwyceni salą jak również obsługą. Wszystkie sprawy związane z organizacją wesela załatwialiśmy z nową właścicielką lokalu Panią Bożeną która naprawdę jest bardzo konkretną i kompetentna osobą. Nasze menu kosztowało 170 zł i jedzenia mieliśmy tyle że nikt nie mógł powiedzieć, że wyszedł głodny z wesela. Wszystkie potrawy były bardzo smaczne, ciepłe i były podawane w sposób bardzo elegancki przez kelnerów, widać było, że kierownik kelnerów Pan Marek ma za sobą wiele lat doświadczenia w branży. Przy końcowym rozliczeniu po weselu nic nas nie zaskoczyło, wszystko rozliczone było tak jak miało być zgodnie z umową, żadnych dodatkowych ukrytych kosztów. Jeszcze jedna istotna kwestia o której nie wspomniałam, to nie ma żadnego pobierania korkowego jak w niektórych lokalach. Z mężem z czysta odpowiedzialności polecamy ten lokal, a wszystkie sprawy związane z weselem powinniście załatwiać z Panią Bożeną. SZCZERZE POLECAMY !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-Design
Witam serdecznie. Ja też jestem po rozmowach z parami z września i października które miały tam wesele ( siłą rtzeczy spotykam się z nimi po weselach celem rozliczenia dekoracji) Wszyscy sałyszałam żadnych głosów na nie - ochów i achów coniemiara. Myślę że sytuacja będzie się klarowała kiedy wszyscy będa już wiedzieć że Stara Cynkownia w Czechowicach to nie to samo co Dworek Eureka - co często jest mylone. Nowi właściciele działają na innych zasadach niż oprzedni właściciel, nie są pobierane opłaty za wynajem sali - potwierdzone, specjalnie o to pytałam. Menu jest ustalane wcześniej, odpisywane sa konkretne umowy i tak to działa, nie ma żadnych niesodzianek i nieuzasadnionych opłat. Piszę o pomyłkach co do nazwy dworku bo ostatnio miałam sytuacje że para która będzie miała tam wesele w 2012 roku i umawiająca się ze mną na spotkanie w mailu napisała że ślub będzie w Dworku Eureka a okazało się że chodziło o Starą Cynkownię. Oba miejsca mają podobne strony, zdjęcia i info. Właściciel Eureki swoim zachowaniem owoduje trochę zamieszania. Najśmieszniejsze jest to że Dworek Eureka fizycznie, relanie i namacalnie NIEISTNIEJE. . Pozdrawiam wszystkie pary po i przed swoim wielkim dniem i jeszcze raz z ręką na sercu polecam Dworek Stara Cynkownia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
Nowi właściciele musza zmienić stronkę internetową,dużo osób myli się gdy czyta co było organizowane i jacy goście byli w tym dworku.Dlatego padają pomyłki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania i Dawid 29.10.2011
Witam, 29.10.2011 mieliśmy wesele w Dworku Stara Cynkowania ul. Hutnicza 12. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że nasze wesele odbyło się w Dworku w Czechowicach, gdyż sala robiła na każdym z gości ogromne wrażenie. Jedzenie wyśmienite, wszystko co zostało otrzymaliśmy zapakowane do domu. Obsługa miła i sympatyczna, Pan Marek czuwał nad wszystkim. Przy rozliczeniu nie ma mowy o żadnych dodatkowych opłatach za wynajem sali czy korkowego. Z Panią Bożeną wszystko można załatwić i uzyskać cenne porady. Polecamy w 100% !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaronowa
W tę sobotę miałam studniówkę w Starej Cynkowni. Byłam główną organizatorką całego tego zamieszania i z ręką na sercu polecam ten lokal. Pani Bożena - właścicielka, to przemiła i sympatyczna osoba, a przede wszystkim niezmiernie kompetentna. Sala oczywiście piękna i elegancka, jedzenie przepyszne a obsługa cudowna! Jeśli kiedyś wyjdę za mąż, to moje wesele na pewno odbędzie się w Cynkowni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iniak
Witam W zeszłym roku mieliśmy tam wesele i jesteśmy zadowoleni jeśli chodzi o sale wszyscy byli zachwyceni, jedzenie - nikt nie był głodny (a potrafią zjeść) i do dziś wszyscy wspominają żurek na następny dzień:) co zostało wszystko zostało zapakowane i zabraliśmy ze sobą wszystko tak jak było umówione. Obsługa pomocna i nie mamy jej nic do zarzucenia. Wszystko było ok a jak piszecie nie da się wszystkim dogodzić a u Nas wszyscy byli zadowoleni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A & K
Witam! Chciałam powiedzieć, żebyście się nie obawiali robić wesela właśnie w Dworku Starej Cynkowni !! Wszystko co jest napisane to bzdura... Miałam tam wesele teraz w sobote tj. 14 lipca 2012 r.. Naprawde wszystko profesjonalne. Jedzenie wyśmienite, obsługa bardzo profesjonalna i miła, Pani Bożena to profesjonalistka w organizowaniu wesel! Dziekujemy raz jeszcze, pozdrawiamy! Agnieszka i Krzysiu 14.07.2012

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia i Leszek
Mieliśmy tam wesele 21 lipca 2012r. Wszystko było idealne: wystrój sali, przygotowanie, punktualność, pracowici i niezwykle uprzejmi kelnerzy, bardzo konkretny i pomocny szef kelnerów- pan Marek, pyszne i ciepłe główne posiłki, bardzo smaczna zimna płyta, po weselu wszystko co zostało, a było tego bardzo dużo, popakowano nam w pudełka. Niczego byśmy nie zmienili, było perfekcyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariannamari
Proszę o kontakt osoby które miały wesele w Starej Cynkowni w Czechowicach-Dz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co?mi się nie podoba że nowi włąściele nie mają swojej stronki ,tylko używają poprzedniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to są opinie starego właściciela,tylko 3 ostatnie należą do nowych właścicieli,strona internetowa też jest zrobiona przez starych właścicieli,ja bym w takim lokalu nie zrobiła przyjęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat to, że stronka jest ta sama - zaktualizowana do obecnej oferty! - jest jak najbardziej na miejscu. Po co zmieniać coś, co dobrze działa, a dodatkowo jest kojarzone przez stare linki w starych postach, przez pamięć byłych weselników o takim, a nie innym adresie strony. Podejrzewam, że obecni właściciele kupując lokal, kupili również stronę, więc i z tej strony nie widzę problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×