Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna:(

Nie mam przyjaciół :(

Polecane posty

Gość smutna:(

Zastanawiam się dlaczego nie mam przyjaciół. Bardzo bym chciała mieć. W szkole koleżanki się ze mnie śmiały, z mojego wyglądu, sytuacji materialnej. Teraz się niby zmieniło, ale nadal jestem z boku. Staram się być miła dla innych, jeśli ktoś czegoś potrzebuje, staram się pomóc, jesli tylko mogę. Też czasem pożartuję i się uśmiecham choć mało, bo nie mam sił.Jestem prostą dziewczyną, cichą i skrytą, gdy się otwieram, później spotyka mnie zawód i obraca się wszystko przeciwko mnie. Dlaczego tyle osób ciągle szuka problemów i ciągle mam coraz to więcej wrogów a nie przyjaciół. Żyć mi się nie chce, bo co to za życie! Wyjechałam do Holandii, żeby odmienić swoje życie, nabrać śmiałości do ludzi i świata. współlokatorzy szukaja problemów, ciagle cos nie tak, to, ze drzwi nie zamknęlam, to, ze za glosno robie sniadanie! w pracy, ze za szybko pracuje, jak wolniej, to dalej nie pasuje. nie mam komu sie wygadać więc pisze tutaj... Zawsze jestem z boku, ta najgorsza, rezerwowa:( Mam 23 lata i liczba przyjaciół - minus 10! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhfsff
musisz się bardziej otworzyć na ludzi i mniej przejmować się tym co ludzie pomyślą. Wiem, że to trudne bo sama mam z tym problem. Jeśli nie zmienisz nastawienia do siebie, nie polubisz się, nie zaakceptujesz to zmiana miejsca, otoczenia ci nie pomoże. Wszędzie będzie to samo. Podejrzewam, że w pewnym okresie życia doznałaś właśnie czegoś hmm "niemiłego" co obniżyło twoją pewność siebie i do tej pory nie możesz się dowartościować i stąd ten problem z dogadywaniem się z innymi. trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna:(
Bardzo dużo przykrości doznałam w swoim krótkim życiu. Mam bardzo niska samoocenę... Jeżeli się otwieram to i tak później dzieje sie coś przeciwko mnie. Zacznają się niewinne żarty a potem dzieje sie tak, że się ze mnie smieja i tyle. Ja juz nie wiem co mam gadac, co robic, zeby miec w koncu normalnych przyjaciol! Zeby nigdy juz nie stac z boku! Bo nie obgaduję i nie smieje sie z kogos to potem tez jestem ta glupia. Bo nie ide palic i nie pije to znowu zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhfsff
rozumiem cię. Myślę, że wiele sytuacji "my - ludzie wstydliwi, wrażliwi, przejmujący się głupotami" - wyolbrzymiamy sobie. jesteśmy przewrażliwieni na swoim punkcie, np.1. ktoś stoi dalej od nas z drugą osobą - uśmiecha się lub po prostu patrzy ( my: od razu wbijamy sobie do głowy , że dane osoby rozmawiają o nas, obgaduje i etc.. ] - błąd!! - tracimy zaufanie do tych ludzi i alienujemy się.. - czyli tracimy okazję na pozyskanie przyjaciół. 2. mamy wrażenie , że wszyscy zwracają na nas uwagę, czyli obserwują nas każdy gest itp.. - błąd!! - tak naprawdę nie obchodzi to nikogo a my niepotrzebnie się stresujemy każdym gestem, czegoś powiedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×