dlaczego laski sa teraz takie wielkie i przezarte??

endrju.. ni ma czego wpolczuc;) poprostu spoleczenstwo jest nieprzyzwyczajone do tego.. ja osobiscie nie uwazam sie za gruba zbytnio bo waze 68kg.. zle nie jest jak na 191cm wzrostu.. moze nie jestem wielce szczupla.. ale tyranem zadnym tez nie jestem ;)

Ale śmieszy mnie. Z jednej strony niby mówi się, ze wzrostu się nie wybiera, każdy jest dobry, bo gusta są różne itp, ale to te wysokie dziewczyny mówią, ze są dumne ze swojego wzrostu Ogólnie bardzo często ludzie są dumni niezwykle i szczycą się rzeczami na które nie mieli najmniejszego wpływu

Swojego czasu wp się tym ostro interesowała. A ja z nią. Żyje nam się lżej, dopadają nas tylko choroby cywilizacyjne, ale te nie wpływają tak na budowę. Kiedyś nie jedliśmy ananasów, bananów. Żyło się bardziej ubogo, a pracowało ciężej. Pracowały już dzieci. Teraz nic naszego wzrostu nie hamuje. Nie liczy się krzepkość, siła. Nasz organizm dostosowuje się do czasów, jakie sobie stworzyliśmy. Przyznaję szczerze, że mi się niscy ludzie nie podobają. Kobiety również. Proporcje wolę klasyczne - kobieta z dużym biustem, wciętą talią, ładnymi biodrami, ale koniecznie z długimi szczupłymi nogami. Panów też lubię długonogich, z szerokimi ramionami, małymi pośladkami i wąskimi biodrami. Wysokich przede wszystkim.

a co się dzieje z facetami? tacy mali i chuderlawi, połowa kolegów z roku waży + mierzy niewiele więcej ode mnie. 55kg przy 170-172cm góra. :O

w tym kobiety, a nie kobiety również:)

kultura... w sumie to sie z Toba poniekad zgadzam... ale wiesz dlaczego? bo jezeli nie zaczniemy akceptowac pewnych spraw to zawsze bedzie nam zle.. a jak juz zaakceptujemy to zauwazamy wiele plusow jakie niesie nam dana sytuacja... i to wlasnie zazwyczaj osoby trzecie mowia"Boze jakas Ty wysoka.. no ale coz wzrostu sie nie wybiera".. jeszcze kilka lat temu odbieralam to z ubolewaniem serca ze mysla o mnie gigant.. dzisiaj w ogole sie tym nie przejmuje bo wiem ze wcale nie jest tak zle;);)

68 na 190 to nie jest nawet za mała waga? To Ty masywna nie jesteś raczej :) Znam 65kg która ma 168 i wygląda ok, może nie chudo ale tak może być Wzrost jak wzrost. Ja mam odwrotny problem każdy podkreśla moją filigranowość, czasami to jest nieprzyjemne bardzo, ale nikt chyba nie zdaje sobie z tego sprawy

kobieto ty musisz byc mega chuda, ja mam 170 wazę 64kg i podobam się sobie i nie uważam się za grubasa:)

a po to jej wypominasz? ja mam 170cm i ważę 57 kg, przy 64 kg wyglądałam jak baba, a nie subtelna kobieta. miło?

ja mam 165cm i waże 55kg a, mój facet ma 186cm i waży 80kg wyglądamy troche jak tata z córką....:D jak nie mam szpilek ale, ogólnie nie narzekam i nie chciałabym być wysoka bo faceci chyba wolą malutkie dziewczyny przynajmniej tak mi się wydaje czują się wtedy tacy męscy :P

nie jestem mega chuda;) akurat zalapuje sie na prawidlowa wage ;) mam 20 lat wiec jeszcze mam czas a tycie hehe... staram sie dbac o to by nie byc wlasnie taka "tyranica".. co nie dosc ze wysoka to jeszcze szeroka hehehehehe;D tak jak jest.. jest dobrze ;)

fakt faktem ze faceci wola nizsze dziewczyny.. no coz.. ich wybor;) moze ws\zystko dlatego ze rzadko maja do czynienia z wysokimi kobietami, poza tym przez lata tak sie utrzymywalo ze facet "powinien" byc wyzszy;) jak kto woli ;D

czarna beemka napisała, ze nie uwaza się za wielce szczupłą przy takiej wadze i wzroscie ja bym się uważała, i nic złego w tym nie ma.

Zbyt dużą wagę się do takich rzeczy przywiązuje :) A to tylko wygląd Pełno jest o tym topów na kafe :D Szkoda, że nikt nad inteligencją czy wiedzą jakoś nigdy nie ubolewa :D Ja miałam problem ogólnie akceptowaniem postury, ale już się przyzwyczaiłam:) Jestem w sam raz dla tych "małych i chuderlawych" :D Oliwkowa, jak teraz nie masz problemów z wagą to dobrze :) A ludziom zawsze coś będzie nie odpowiadać, chociażby z zazdrości. Bo niektóre niskie maja ogromne kompleksy i serio z chęcią by się z Tobą zamieniły, ale że nie mogą to dogryzać będą Ja jakoś przytyć nie mogę, ale jednak wychodzę z założenia, ze łatwiej przytyć niż zrzucić :)

no bo taka jest prawda, jestem w sam raz.. wiecej nie trzeba ;)

no ja bardzo szybko tyje... z tym problemu nie ma hehe:D nad inteligencja.. hm.. ubolewam.. moglabym byc madrzejsza troszke no ale nie wszystko mozna miec:D

córki Czarnobyla nafaszerowane jodyną , to nie jest ich wina że wyglądają jak żyrafy wzrostem i wagą jak hipopotamy , za duża dawka rentgenów i w obronie takie wyrosły 'wróbelki' , hybrydy powstały a narządy mają normalnej wielkości i na przeszczepy mogłyby się nadawać , gdyby nie były napromieniowane

jakoś inaczej najwyraźniej odbieram określenie mega chuda. mega zwalista Ci pasuje?

mega chude to sa anorektyczki ;)

przeczytałam temat i jestem w szoku, bo caly czas myslalam ze faceci wola takie wysokie dzieczyny i czasami kiepsko sie czulam ze swoimi 168cm.ale co racja to racja, na figure narzekac chyba nie powinnam

Ale chyba "wysoka jak brzoza, głupia jak koza nie pasuje do Ciebie":D Inna o Twoim wzroście już dawno by tu od karlic wyzywała i że nawet te poniżej 170 kobietami nie są i co tam jeszcze...aha krotkie i kaczkowate nogi, bez klasy, beznadziejnie wyglądające w sukienkach itp :D Ale człowiek z wiekiem maleje więc na starość nie będziesz przynajmniej miała problemów z wejściem np. do tramwaju po schodach (ostatnio jednej pani musiałam pomagać bo za wysoko było) :)

mam 15 lat i jestem w ciąży http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4726068

no akurat z tym nie pewnie hehe:D chociaz wysocy ludzie mają problemy z kościami... no niestety trzeba płacić za wygody hehe :D co do tej brzozy.. hm..czemu nie.. rodzice zawsze mi to powtarzaja:D a moja mama na kazdym kroku mowi : jaka Ty wielka jestes" :D kwestia przyzwyczajenia :D Wyzywac nie ma potrzeby, bo jesli osoby o wzroscie okreslonym przez "normy" nie mialy do czynienia z wysokimi kobietami czy tez facetami to nie do konca moga odniesc sie do praktycznego ale do wylacznie teoretycznego punktu widzenia;)

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4726068

nie jestem mega zwalista, czy jeszcze inaczej więc kompletnie to do mnie nie pasuje, co ma mi tu pasowac?

Jeden chłopak którego akurat wzrost znam ma 194 to jakoś punkt odniesienia sobie znalazłam :D A jedna koleżanka ma minimum 185 jesli nie więcej :) Ostatnio słyszałam, ze u mnie jest mnóstwo wysokich i takich "mocnych" dziewczyn bo wszyscy ze wschodu ze wsi przyjechali (zachodniopomorskie, po wojnie tak zasiedlono) :D

bo mezczyzni nie spelniaja swojej roli. takie cioty i lebiedy, to ewolucja przystosowywuje kobiety do roli "głowa rodziny", "zywiciel" itp..

coś w tym jest jako facet mam ponad 180cm i prawie 90kg wagi i czuje sie jak kurdupel przy nie których kobitach :o

a 170 cm i 54 kg wagi to wg Was za dużo ?????????