Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poomagaggająca

mama bez pieniędzy.... mąż nie daje pieniedzy a mieszkamy razem!

Polecane posty

Gość poomagaggająca

mam pytanie do was co zrobic w mojej sytuacji:: mam 5miesieczne dziecko, ktore ma czesto kolki, jest z natury marudna juz od urodzenia, lekarka widziala ją dosc czesto stwierdzila ze to juz takie żywe, marudne dziecko, w dzien śpi maxymalnie raz (wlasnie teraz) w nocy musze do niej wstawac 4 razy nawet 5 razy, więc nie mogę jej dać do żłobka, moi rodzice pracują, tesciowie też wiec im nie podrzuce dziecka do popilnowania, moje ciotki i inni tez pracują, albo nie mieszkają w moim miescie, na opiekunke mnie nie stać bo to kosztuje np. 1000zł albo 900zł najmniej, a ja moge zarobić maxymalnie 1300zł, bo skonczylam tylko liceum. PROBLEMEM JEST TO ŻE MĄŻ NIE DAJE MI PIENIĘDZY: doslownie na nic!!! nawet na karte do telefonu!!!! jak chce np. gazete, doladowanie do0 telefonu , szampon itd... to musze sie go o to prosić, on wtedy mowi:" znow coś chcesz!!" a ja naprawde nie wymagam od niego rzeczy typu nowe buty, ciuchy kosmetyki, lecz tyklko: karta do tel, bilet mpk, jakis sok jak ide na spacer z dzieckiem, szampon do wlosow, czasem gazete za 1,50zł! ! ! mąż nie pracuje codziennie, tylko 3 razy w tygodniu!!! wwiec mu powiedzialam: to sie weż do pracy i zarob na rodzine, na mnie na dziecko, a jak nie chcesz to ja MOGE ISC DO PRACY np. na pol etatu lub cokolwiek zeby nawet 700zł zarobic, albo 300zł na moje wydatki czy coś.... a on na to: że on z dzieckiem nie zostanie bo dziecko za małe, ze do zlobka tez nie moge dać bo nie dam rady pracowac i wstawac 5 razy w nocy do małej , a potem wracac do domu i się nią zajmowac.... mowiłam mu ze dam dziecko do zlobka jak bedzie miec 2latka, wtedy juz pojde do pracy i bedzie ok, ale nie CHCE SIE PROSIC O 10ZŁ, O 20ZŁ , O BILEGT MPK, CZY SZAMPON!!!!!!!!!!!! to porazka.. co mam zrobic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym się nie pytała
czy mogę iść do pracy po prostu bym sobie coś załatwiła na te dni kiedy on nie pracuje i już.... ...sama mam żywe i marudne dziecko - też miało kolki a pierwszy raz mężem zostało na cały dzień jak miało 5 dni! ...nie wyobrażam sobie, prosić kogokolwiek o pieniądze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a on sie zajmuje dzieckiem ? skoro 3 ray w tyg pracuje to ty mozesz szukać na te 4 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poomagaggająca
on nie chce sie zajmowac dzieckiem nawet 2 dni w tygodni, wiec nie ma mowy bym poszla do dorywczej pracy!!!!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym się nie pytała
nie rozumiem co to znaczy "nie chce" jesli to jego dziecko to po prostu ma obowiązek się nim zajmować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrr...........
Wspolczuj emeza to :O nie wyobrazam sobie musiec o wszystko prosic :O Bardzo cenie sobie niezaleznosc, nigdy nie zgodzilbym sie byc "na garnuszku" u kogokolwiek ... no ale wiem ze w zyciu roznie moze sie ulozyc. Wiesz, wiele mam wstaje do dzieci kilka razy w nocy a mimo to pracuja... No i co to za tlumaczenie ze za male dziecko zeby maz mogl z nim sotac ?! Ja wrocialm do pracy jak corka miala 3 miesiace i maz z Nia na caly dzien zostawal... nie powiem, na pozatku zastawalam w domu po powrocie pobojowisko ;) bo maz sie corka zajal ale juz niczym wiecej :P.... ale po kilku tygodniach zaczal sobie super radzic :) ... i tak jest do dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jego obowiązek !!!! a jak już do odejdź jak masz sie tak męczyć i czekać aż ci łaskawie żuci 10 zł na szampon ? a jak wygląda robienie codziennych zakupów chleb wędlina itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka z okieneczka
Dziecko to taka kula u nogi.. wiem coś o tym... Jedyne co przychodzi mi na myśl to dość modne ostatnio w moim mieście zajmowanie się jeszcze jednym dzieckiem. Pełno u mnie ogłoszeń mam siedzących w domu z dzieckiem, że zaopiekuje się jeszcze jednym (wtedy opiekujesz się w swoim domu).. To jedyne co mi mądrego przychodzi do głowy... (może jak będiesz trzymać dwójkę dzieci, to mąż będzie miał powód żeby szukać czegoś na 5 dni w tygodniu hihihi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poomagaggająca
zakupy robi on, jedzenie i rzcezy dla dziecka kupuje on, sam idzie kupuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka z okieneczka
Facet nie chce się zajmować dzieckiem, wielkie mi co... Większość nie chce, bo natura stworzyła do tego kobietę, facet ma iść polować a baba pilnować ogniska domowego i nie pieprzcie mi tu o równouprawnieniu bo ja opisuję to, do czego stworzył nas Bóg a nie to do czego same się garniecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wlasnie sie tak konczy jak para decyduje sie na dzicko bez srodkow na jego utrzymanie.... a to, ze tlumaczysz, ze rodzice, ciotki itd pracuja i nie moga sie zajac Waszym dzickiem to jest smieszne - to Wasze dzicko, oni juz wychowali swoje i na starosc nie musza nianczyc cudzych dzieci - jesli ktos sie decyduje na dzicko to sam powinnien je wychowywac, ewentualnie placic innym za opieke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy nie chce
nie masz jaj kobieto??? jak nie chcesz oddawać dziecka do żłobka (nie wiem czemu swoją drogą) to znajdujesz pracę na te dni kiedy mąż jest w domu, i po prostu INFORMUJESZ męża że idziesz do pracy a dziecko zostaje z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walewryja
Ale chuj z tego typa :/ Aż sie nóż w kieszeni otwiera. Spytaj, czy woli takie rozwiązanie, ze wnosisz o rozwód, a on dostaje alimenty do płacenia. Kurwa, nie wiem, jak można bliska osobę z taka radoscia upokarzać, każąc jej prosić się o głupie 2 zł na gazetę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walewryja
dupeczko, tylko na jakie polowanie on idzie, skoro polowe tygodnia wysiaduje w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ciekawe nie nie
ze musisz sie prosic o pieniadze na bilet czy szampon itp :O ja bym cos z tym zrobila bo tak dalej zyc nie mozesz , przeciez kiedys bedziesz potrzebowala butow a tanie nie sa to co boso bedziesz chodzic ? nie chce cie starszyc ani nic z tego ale moja znajoma miala podobna sytuacje tylko ze oni w niemczech mieszkali , (Polacy) ona siedziala w domu nie poszla na kurs jezyka bo po co miala isc? on chodzil do pracy , na dosyc tego zamieszkali na wsi totalnym zadupio bez sklepu zadnego :O on do pracy samochodem a ona w domu z dzieckiem caly czas... byl taki kochany tatus (on robil zakupy) ze jak sie przyszlo w gosci to trzeba bylo na zlodzieja wchodzic bo kochane dziecko spi, a pozniej sie okazalo ze ma kochanke :O a ja traktuje jak praczke gotowaczke przynies podaj posprzataj wiec kobieto nie popelniaj takich samych bledow, musisz robic cos dla siebie dla dziecka nie pros o jamuluzne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ciekawe nie nie
sorry za bledy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luteranka
to jest chore!!!! Jak ty to wytrzymujesz?? Skoro siedzisz w domu z JEGO dzieckiem to twoja praca i wkład w to małżenstwo się tak samo liczy jak jego!!!! Ma zasrany obowiązek dawać Ci kase skoro sam chce zebys byla w domu a jak nie to ty do pracy a on niech sie zajmuje dzieckiem lub żłobek. Nie ma że nie chce! Co to ma być? A ty masz prawo czegoś nie chcieć czy tylko on???!!!! Czemu on ma prawa i obowiązki a ty same obowiązki? Jak mogłaś sie dać tak sterroryzować? Stawiasz sprawe jasno albo rozwód, bo tak sie nie da żyć. Jak sie rozwiedziesz to dostaniesz alimenty na dziecko i może nawet na siebie jeśli nigdy nie pracowałaś, poza tym dasz dziecko do żłobka bez jego łaskawej zgody i pojdziesz zarabiać. To ze masz tylko liceum nie znaczy ze dostaniesz najgorsza prace, roznie bywa, poza tym mozesz sie dokształcać w międzyczasie. I nie bedziesz nikogo prosic o kase na podpaski!!!!!!!!!!!!!! TO jest poniżej godności kobiety takie traktowanie, jesli on sie nie zmieni to bedzie ci lepiej bez niego, ale musisz być radykalna - albo wóz albo przewóz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolkka
ty sobie chyba żrtujesz ż ejesteś jego służącą, dupodajką i kucharką!!! I nawet na szampon musisz sie prosić o kase???? I TY JESZCZE Z NIM JESTES??? To nie jest normalne, wiesz o tym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka d
a jak było pzred ślubem z kasą? Też Ci nie dawał, czy mieliście każdy swoje??? Takie rzeczy sie przed ślubem ustala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda małej
ty chyba nie masz zamiaru nadal być nioewolnicą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mamusiaaaaaaa
kurcze jak czytam niektore tematy to stwierdzam ze mam meza anioła pracuje speclajnie tylko na drugie zmiany zebym ja tez mogła pracowac i do poludnia zajmuje sie dzieckiem , do tego gotuje mi obiady i czasami sprzata... mała ma niecałe 2 latka i on sie niązajmuje odkad skoćzylam maciezysnki-czyli mała miala 5 mcy a twoj...- przeciez to jego dizecko a on nie chce sie nim zajmowac? do tego skąpi ci na wszsytko odeszłabym chyba od takiego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka.kulka
przepraszam ale CO TO ZA OSIOŁ !!!!!! jak spłodził dziecko to niech też się nim zajmuje. przepraszam cię autorko ale CO ZA CH*J z niego nie mogę znieść takich ludzi. moim zdaniem powinnaś spróbować poszukać pracy. może coś w domu? poszperaj w internecie może akurat coś znajdziesz. a na zakupy chodźcie razem, przecież skoro Ty zajmujesz się dzidzią to lepiej wiesz co jej jest potrzebne. a jak on się boi dziecka to niech się zastanowi po co je spłodził . przykro mi że masz taką sytuację jak dla mnie nie do ogarnięcia. mam nadzieje że uda Ci się coś z tym zrobić bo nie możesz tak żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stereo
to jest patologiczna sytuacja i mam nadzieje ze zdajesz sobie z tego sprawe. Postaw sprawe an ostrzu noża: on ma sie zajmować dzieckiem tak jak i Ty, bo jest ojcem. Jesli ty jestes w d omu to on daje Ci kase na to co potrzebujesz, a jak dziecko podrosnie, idziesz do pracy i to bez jego pozwolenia do cholery. Inna opcja: idziesz do pracy a dziecko do żłobka na te dni co go nie ma w domu lub opiekunka, bo mówisz że on tylko 3 dni pracuje wiec ona nie wyjdzie tak drogo jak piszesz! bedzie tylko na trzy dni a maż na dwa z dzieckiem i bez gadania!). Co to ma znaczyć ze ty masz sie podporzadkować jego rozkazom a sama ani nie mieć kasy ani pracy???? Jak sie nie zgodiz na twoje warunki to rozwiedz sie, bedzie ci lepiej bez niego!!!! Troche niezależności dziewczyno i uwierz we wlasne siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
powinnaś go zostawić, pan i władca zasrany, rozporządza wszytskim tak, ze jemu wygodnie a ty nie masz nic do gadania. Olej frajera!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej sie mogla
pozwij skurwiela o alimenty. Bez zabezpieczenia chca seks uprawiac, ale dzieckiem zajmowac to juz nie :o a za pare lat beda wszystkim chwalic jakie maja wspaniale dzieci- szkoda ze reki nie przylozyli do ich wychowywania. Slabi mnie to :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie ma sensu
Moj tesc taki jest-nie pozwalal tesciowej pracowac, miala mu uslugiwac i sama dziecmi sie zajmowac. calymi dniami w robocie siedzi i potem gada ze to tylko on na rodzine zarabia. Tesciowa pracowala krotko-bo pan i wladca nie mial wtedy wszystkiego na czas-to znaczy, kiedy on chce. przy znajomych ja gorzej jak psa traktuje-zawstydza ja, ze nie jest mloda i piekna-bo kobieta do konca zycia musi taka byc... Raz mu powiedzialam, ze ona ma wyjscie-moze od niego odejsc i wtedy bedzie musial dawac jej kase-bo przez niego cale zycie nie pracowala, teraz jest w takim wieku, ze nikt jej nie zatrudni. To tylo sie zasmial, ze moze spierdalac, bo nic sie jej nie nalezy.... jedynie moze zamieszkac w golebniku, bo na nic nie zasluzyla, bo tylko w domu siedzi i nic nie robi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjs
ja mam w pracy koleżankę, której maż nie daje nawet na dziecko - tzn ona mu musi za wszystko zapłacić i sobi eteż; w lodówce mają podpisane jedzenie; masakra; czy wy miałyście klapki na oczach jak za maż wychodziłyście?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×