Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeszcze mezatka

Czy to czas na rozwód?

Polecane posty

Gość majhhasdgh
no to ja Ci doradzę teraz nie bierz z nim tak żadnego kredytu!! Będziesz gosposią na większej powierzchni!! Ten typ tak ma i palca nie kiwnie!! Skoro stać Cię na samodzielne dobre życie to sama z dzieckiem idź na te 50 metrów. Mnie było stać ale dla utrzymania rodziny zrobiłabym wszystko, jak widzisz, to był mój błąd. I tak kochanka się znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mezatka
myślę, że wcześniej czy później może się znależć... jego wybór, drogę będzie miał wolną. Właśnie ten kredyt mobilizuje mnie trochę do wzięcia sprawy w swoje tręce. Bo będę musiała go wziąć, ale na mniejszą powierzchnię niż z obecnym mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka z okieneczka
No dobrze a co się zmieniło dla Was po urodzeniu dziecka? Może odepchnęłaś go na daaaleki plan? wiesz niektórzy faceci lubią być w centrum zainteresowania, może jest poprostu zazdrosny o córkę? Albo z jego strony to zauroczenie a nie miłości i ono poprosu minęło a teraz czeka aż podejmiesz decyzję za niego, będzie mógł mówić, że to przez Ciebie :) bo to Ty rozbiłaś rodzinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham bez wzajemnosci
spróbuj najpierw innych rzeczy na rozwód jest czas.Skoro pobraliscie sie z miłosci to przeciez to tak szybko nie mija,macie dziecko,rozwód to walka. Zastosuj metode Zoski.Nic nie rób,robaki sie nie zalegnom,syf kiła i mogiła,jak cos powie to gadaj ZOSKA MA WOLNE>> albo >>TA ZOSKE TRZEBA ZWOLNIC BO ONA NIC NIE ROBI W TYM DOMU ZA CO MY JEJ PŁACIMY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mezatka
dzięki laski ;) Dam znać co i jak. Teraz córka mnie wzywa - obowiązki najważniejsze ;) A chłop dlalej leży ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham bez wzajemnosci
połóżmu córke na brzuchu,i idz do kolezanki na klachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mezatka
nie mam sumienia jej zostawiać z nim. zwlaszcza jak jest przeziębiona. Nie mowię, że nigdzie nie wychdzę. Ale rzadko zostawiam ją z nim. Teraz mała przeziębiona jest to dodatkowo maruda. A jemu ciężko nawet leki jej podać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham bez wzajemnosci
współczuje masz dziewczyno problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mezatka
NIE Mam problemu tylko meża osła. Niestety, stał się taki po ślubie ;/ Faceci są ok dop.oki nie mają nas na wyłącZNość ;/ a TY kochasz bez wzahemności rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majhhasdgh
no to chyba czas pomyśleć o sobie:) Jeżeli Cię stać, to nie rób się gosposią dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mezatka
czas na życiową decyzję... Muszę to jeszcze porzemyśleć, bo domyślam się że z osłem rozwód nie będzie prosty. Niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo karo karo
Z tym kredytem i mieszkaniem to może poradź się prawnika. Żeby sie nie okazało, ze po ewentualnym rozwodzie zostaniesz z niczym. Polska to dziki kraj i dzieją się tu przeróżne rzeczy - małżonek z orzeczoną rozdzielnością majątkową buduje dom za swoje pieniądze, a potem w trakcie rozwodu sąd mu go odbiera na rzecz drugiego małżonka. Zadbaj o siebie i córkę - przemyśl tą budowę domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mezatka
to prawda. Polska to dziwny kraj pod względem prawnym. Przekonałam się o tym na własnej skórze. ;( Jeśli chodzi o kredyt i dom to po prostu decyzja zpstanie podjęta tylko przed wzięciem kredytu. On w ogóle nie będzie właścicielem domu ani kredytu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm jeszcze mężatko, piszesz, że próbowałaś różnych rzeczy, ale chyba mało wytrwała w tym byłaś. bo co to znaczy, że "z praniem też przerabialam", skoro dalej Ty pierzesz jego rzeczy. tu nie ma co przerabiać. tu trzeba zmienić swoje zachowanie. oczywiście szkoda, że nie uzgodniłaś z nim podziału obowiązków za wczasu, ale teraz nie ma co o tym gadać. po prostu przestajesz prać jego rzeczy i koniec. oczywiście informując go o tym, żeby nie miał pretensji. w końcu, jak nie ruszy dupy, to będzie musiał iść do pracy w śmierdzącej koszuli i się naje wstydu. tak samo ze zmywaniem czy sprzątaniem. jak się z nim rozstaniesz, to nie będziesz tego robić, tak? to przestań już teraz! nic nie stoi na przeszkodzie. ja kiedyś tak brata uczyłam zmywać. oboje byliśmy już dorośli i mieszkaliśmy razem. najpierw mu zanosiłam jego brudne gary na biurko, ale bezrefleksyjnie odnosił je do kuchni i zostawiał. no to przestałam zmywać. jak cała kuchnia byla pełna brudów i nie było na czym jeść, to się dopiero zreflektował i pozmywał to wszystko. tutaj delikatne aluzje i próby nie podziałają. tu trzeba stanowczości i konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka z okieneczka
zgadzam się z Sally Brown, ja widzę jak facet może się zmieniać patrząc właśnie na mojego brata. Miał przed swoją żoną dziewczynę z którą mieszkał, boszze co to była za szmaciura (jak się potem okazało zdradzała go z kim się dało, była poprostu nimfomanką). Wizyta zazwyczaj wyglądała tak, ona malowała paznokcie a on latał przy gościach.. Dodam że siedziała w domu on ją utrzymywał, sprzątał w weekendy a księżniczka tylko marudziła. Jak znalazła dobrą pracę rzuciła go i poszła szukać kolejnego frajera, och jak on za nią płakał.... Później poznał obecną żonę a ta od razu za wszystko się wzięła, zajmowała się całym domem też zrezygnowała z pracy ale po jakimś czasie wróciła. On nie robi nic, palcem nie ruszy, mają dzieci, on nic nie robi wieczorami tylko piwko i koledzy albo samochód (siedzi w garażu i sobie coś dłubie). Zmiana o 180 stopni. Tak więc pomyśl, że może być w tym i Twoja wina i może tą opiekuńczością go tak wykończyłaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka z okieneczka
pamiętaj, wina zawsze leży po środku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
wiem... wina leży zawsze po środku... Zdaję sobie z tego sprawę. Faceci są okropni. Jaka można tak postępować i zmuszać nas do zmiany swojego zachowania na gorsze, by oni w końcu się zmienili? Fakt może nie byłam zbyt wytrwała. Średnio co dwa tygodnie w naszym małżeństwie są 3 dni dobre, a poźniej przez kolejne dwa tyg znowu tragedia. I to on zawsze przychodzi i się przymila... Tak, jakby mu nagle zaczęło wielce zależeć... I zapomina o co była kolejna kłótnia, co dla mnie jest ważne, a dla niego nie. Wczoraj stwierdził, że nie sztuką jest się rozstać. Sztuką jest dążyć do dobrego :D Śmiechu warte! A mi już ręce opadają. A tak na marginesie - to miał wczoraj dobry dzień.... Nawet się uśnmiechał wieczorem... Jak już ja wstałam z łóżka... Bo jak leżałam, to jak pisałam wcześniej, to nawet nie zajrzał... Eh... chyba zacznę być wytrwalsza w swoich postanowieniach. Macie racje. Dzięki kobietki :) Jak już to nie poskutkuje, to podejmę decyzję o rozwodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodszy? a co w tym dziwnego
mam małżeństwo za sobą. Rozwiodłam się bo tak było najlepiej. Nie miałam takich problemów jak Ty. Co powiedziałam facet zrobił. Gotował, prał i sprzatał jak była taka potrzeba. Obecnego też już tego nauczyłam choć jest dużo oporniejszy - ale da się. Z facetem jak z dzieckiem - krótko i stanowczo. Przede wszystkim konsekwentnie. Radzę ci jak ktoś już napisał. Powiedz mu aby coś zrobił - pranie, sprzątanie cokolwiek. Jeśli tego nie zrobi to ty przestań dla niego to robić. Tu rozmowa nic nie pomoże. Przestań dla niego prać, robić zakupy i gotować. Potraktuj go jak powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×