Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedoświadczony

Jak rozumieć jej zachowanie?

Polecane posty

Gość niedoświadczony

Witam Wszystkich a szczególnie Was, drogie Panie Jakoż, że nie jestem doświadczony w sprawach damsko męskich to chciałbym poprosić Was o opinię. Uprzedzam, że mam zamiar się trochę rozpisać Na początek napiszę, że ja i obiekt moich westchnień mamy grubo po 17-stce. Ona chodzi ze mną do klasy. Była przez długi czas dziewczyną odłączoną od towarzystwa, siedziała sama na lekcjach i na przerwie. Nie cieszyła się zbytnim zainteresowaniem, być może przez to, że jest ruda. Ja jako jedyny chłopak z nią rozmawiałem, byłem dla niej miły. Ćwiczyłem na niej moje maniery, gdyż jestem straszni nieobyty w towarzystwie dziewczyn, nie miałem nawet dobrej koleżanki. Wracając do niej. to otwierałem przed nią drzwi, proponowałem pomoc, mówiłem dobre słowa. Wszystko by szło gładko, gdyby nie to, że zaczęłem się podkochiwać w niej, a szczególnie w jej osobowości (chociaż jest bardzo ładna i zgrabna). Wszystko zaczęło się komplikować: trudno było mi z nią rozmawiać, zbyt mnie onieśmielała urodą i osobowością (jest piekielnie inteligentna i mądra). Potrafiłem tylko patrzeć. Ona domyślała się, że sie mi podoba, odwzajemniła to (czego się nie spodziewałem po takiej cichej osobie). Podrywała mnie, dosiadała się, zapraszała mnie do ławki, stroiła sie dla mnie, nawet przysiadała się, gdy byłem w towarzystwie samych chłopaków. Mimo, że jest znacznie odważniejsza ode mnie to oczekiwała, ze to ja się odezwę. Ja niestety olałem ją, nie miałem w tedy jaj, żeby chociażby spojrzeć jej w oczy. Siedziałem z nią w ławce, lecz nie potrafiłem rozmawiać, najwyżej wymiana dwóch-trzech zdań. Teraz ona stała się bardziej towarzyska, nie siedzi sama, na przerwach gada z innymi. Nawet na matmie, jedynej lekcji, kiedy z nią siedziałem nie siedzę już bo wygoniła mnie jej koleżanka niby na kilka lekcji ale zostało na stałe. Ona już nie patrzy na mnie tak często, coraz rzadziej aż przez ostatni tydzień wrecz wogóle. Nie podałem jej jako jedyny pomocnej dłoni , gdy najbardziej tego potrzebowała, straciłem największą szansę na posiadanie tak wartościowej osoby. Dzisiaj przemogłem się i zrobiłem najbardziej heroiczną rzecz na jaką mnie było stać (nie śmiać się, jestem bardzo wstydliwy, głównie do dziewczyn): oddając jej zeszyt z matmy dałem jej paczke jej ulubionej gumy i powiedziałem "Dzięki za zeszyt, to dla ciebie ". Uśmiechnęła się, widziałem, że popatrzyła się kilka razy ale mam wrażenie, że była później dość chłodna. Bardzo mi na niej zależy i wiem, że nie jestem (albo pewnie już nie byłem) jej obojętny. Proszę podpowiedzcie mi, co mam zrobić, bo ona zawiodła sie na mnie przez moją chorobliwą nieśmiałość. Czy mam jeszcze szansę na ocieplenie z nią stosunków i może na coś więcej? Co mam zrobić? Jak się do niej zbliżyć gdy ciągle jest w towarzystwie rozchichotanych koleżanek albo z kimś siedzi? Bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoświadczony
Dodam jeszcze, że dawała mi wiele znaków, że jej się podobam i wiem, że miała wobec mnie pewne plany. Teraz zrobiła się taka oziębła, spojrzy na mnie tylko jak ja nie widzę (nie robiła tak wcześniej). Czy to jest jakaś gra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wloczykija
ciezko powiedziec, dziewczyny w tym wieku zachowuja sie irracjoalnie:) zacznij byc wobec niej troche bardziej smialy, tak jak wczesniej - dosiadaj sie do niej, zagaduj, tak latwiej wybadasz jej intencje i stosunek do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nederlandseMEISJEBUMM
przez to ze zrobiles sie taki oniesmielony (od kiedy zaczales czuc ze sie w niej zakochujesz) ona pewnie zastanawia sie o co kaman... mysle ze jest toba zainteresowana tylko po prostu nie rozumie dlaczego tak nagle sie zmieniles, pewnie zastanawia sie czy nadal podobasz sie jej. z jednej strony dostaje pewne znaki-paczka gum, z drugiej zas jakas dziwna obojetnosc... ale to zrozumieja tylko osoby niesmiale:):) ja tez kiedys taka bylam i zacjhowywalam sie identycznie w kazym razie, moze zaprosilbys ja do kina np? tak neutralnie jak kumple i wtedy moglbys ja wyczuc bardziej, a mzie ona wtedy odwazylaby sie na jakis kolejny krok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola 0909
Hmm jak Ty ładnie opisujesz to uczucie :) prawdziwy romantyk !! Super ! A masz do niej numer ? może napiszesz do niej smsa na początek o szkole sie jej cos zapytaj a później dopiero czy ma wolny wieczór bo masz ochote na jakis spacer :) ?:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×