Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po co się starać po co dbać

A ja walę zdrowe odżywianie.

Polecane posty

Gość po co się starać po co dbać

Skoro marchewka z marketu czy osiedlowego sklepiku jest nafaszerowana chemią, nawozami, to co to za różnica, czy dam dziecku zupę z tej marchewki czy zupę w proszku? Skoro mięso w markecie jest stare, nasmarowane olejem, to co to za różnica, czy moje dziecko zje to mięso w zupce, czy dostanie kurczaka z KFC? Ktoś tu polecał domowe hamburgery, ale skoro ktoś nie ma dostępu do ekologicznej rzeźni, sam nie wykarmi świniaka, a potem sam go nie zabije, to co to za różnica, czy zrobię dziecku sama hamburgera, czy dam takiego z MCDonalda? W parówkach jest papier toaletowy, ścięgna, oczy itp, w szynce jest mało szynki, a w kiełbasie tylko 30 % mięsa, to po co się starać, cudować z kanapkami, zupkami i innym tego typu pokarmem? W takim razie, co to za różnica czy dziecko dostanie obiad ze słoika, czy własnoręcznie ugotowaną zupkę, skoro kupię naszpikowane chemią mięso i nafaszerowane nawozem warzywa? Warzywa nie mają już tego smaku, co kiedyś, a mięso ma metaliczny, jałowy posmak. Nawet teraźniejsze parówki nie smakują, jak te, które jadłam w dzieciństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtze
a nie można kupic warzyw na targu a mięsa w mięsnym? wędliny można samemu przygotować, to tyle wysiłku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jze a ty
myslsiz ze warzywa z targu sa zdrowe? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co się starać ????????????? Gratuluję, Trzeba trochę chęci. Mięsko można kupić w mięsnym (tam nie mrożą i nie zamrażają kilkukrotnie, nie faszerują sterydami aby dłużej miało termin przydatności). Warzywa można kupić na targu, często handlują rolnicy. Moja ciotka z wujkiem sa na emeryturze i handlują marchwią, i inną włoszczyzną, ziemniakami. I wiem, że to nie jest tak pryskane jak na plantacjach..... Głupoty gadasz, dawaj dziecku jak chcesz ( biedne dziecko) a później w wieku 6 lat wyrosną jej piersi, znałam takie przypadki mięso z marketu naszprycowane hormonami itp. Ale rób jak chcesz, ja tylko powiem, że ta obojętność jest poparta Twoim lenistwem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Nie przesadzajcie dziewuchy. Amerykanskie dzieciary jakos zyja. Ich zarcie jest tak nafaszerowane, ze hej. Nie urosly mi piersi po nim, ale wlosy mi pieknie zgestnialy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie dlatego, ze
jak bedzie mnije osob, ktore kupuja swinswta to bedize na nie mnijeszy popyt i producencie zdrowej zywnosci beda mogli sie rzowijac io proponowac swoje produkty po atrakcyjnych cenach. Ja lieszkam na obrzezach maista, mam sasiada, ktory hoduje kroliki- place mu i co raku mam 2-3 kroliki. Tak samo z marchewka, zimniakami czy salata. Tanio i dobre Jak sie chce to mozna i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dostaję od moich rodziców bądź teściów mięso. Oni jeżdżą na wieś do zaufanych osób znajomych i kupują kury, kaczki, króliki, ćwiartki świni np. i nam dają takie mięsko. Często sama piekę schab na kanapki, szynkę, nawet boczek dla męża :) kurczaka ale nie broń Boże z marketu a fuj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie masz rację jak się chce to można, a później w starszym wieku albo jeszcze młodzi, nowotwory, otyłość, problemy z krążeniem, w młodym wieku zawały a skąd to. Dziewczyny to się kumuluje latami. Tak jak ten grzyb olszówka, niektórzy go zbierają, zajadają się nim, on jest trujący ale nie jak muchomor. Tylko kumuluje się w organiźmie, 20, 30, 40 lub więcej lat i później atakuje wątrobę, tak jest i z tą żywnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy mój synek skończył 4 miesiące, wprowadzałam mu pokarmy NIE ZE SŁOICZKA (podobno daje się tam odpady z warzyw, owoców NA SERIO!!) Moja mama sadziła u babci kilka rządków wszystkiego, miałam prosto z działeczki, zresztą do tej pory przywożą nam warzywa bądź my jak jesteśmy ładujemy w samochód (350 km) ale wiem co jem :)))) Synkowi robiła zupki sama, komponowałam to z tym to z tym, robiłam obiadki miksowałam. Ma ponad 2 latka wszystko je, uwielbia zupy wszystkie, każde mięsko zje, surówki. I jeszcze gładzi się bo brzuszku :) I nie jest otyły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wam ufać ????
i to są właśnie minusy mieszkania w mieście :) ja mieszkam na wsi i wszystko mam świeże z grządek i swoje szynki...kiełbaski... mięso

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wam ufać ????
albo dziewczyny jakie jest to mleko kupne ? okropne śmietana to samo ser żółty... aj szkoda gadać u mnie nie ma krowy 2 miesiące bo rodzice sprzedali a teraz co ? żałują i będą kupować drugą. bo to co oni robią w mleczarniach jest nie do zjedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz nie ma zdrowego miesa
bez względu na to czy kupujecie mięso w markecie czy u rzeźnika czy w mięsnym, każde mięso w ubojni, zaraz po zabiciu zwierzęcia jest podłączone (w uproszczeniu) do rur, które pompują (w uproszczeniu) w ciało zwierzęcia jakąś chemię, to sprawia ze wypatroszona swinia waży np. 500 kg a nie 200 kg. Tak spreparowane mieso potem trafia do sprzedazy w różne miejsca, lub poddając dalszej obróce produkuje sie z neigo przetwory (wedliny). Nie wierzcie w to, że w miesnym jest lepszej jakości mięso. Ono też jest naszprycowane chemią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz nie ma zdrowego miesa
pieczenie schabu w domowym piekarniku i krojenie go na kanapki jak wędlinę tylko ogranicza spozycie chemii pewnie że wędlina/kiełbasa jest jeszcze gorsza, bo przy jej produkcji zastosowano jeszcze więcej składników, których nazwy często trudno się wymawia... jednak domowe wędliny tylko ograniczają ale nei eliminują zatrucia chemią, nawet jeśli sam zabijesz własną świnię i nie bedziesz jej potem podłączac do zadnych rur, to i tak piłao na zazycia skazoną wodę i jadła chemiczną karmę, bisgała po zatrutej ziemi i wdychała zatrute powietrze, jej ciało i tak jest zatrute

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko zgadzam nsie z Toba w 100% ! Masz racje. Wszystko to chemia. Zeby sie naturalnie odrzywiac trzeba by samemu robic. Zabijac zwierzyne , miec krowy i wg :) A ja tam dziecku daje wszystko i nic jej nie jest :) wrecz przeciwnie rosnie zdrowo i nie choruje, zwdnych wysypek tez nie miala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerknęłam sobie jeszcze raz tutaj. SŁUCHAJCIE CZY JA MÓWIĘ O CO CHODZI, mi nie chodzi o chemię, chodzi mi też o bakterie które się rozwijają, w kilkukrotnie zamrażananym mięsie tak jest w marketach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeśli chodzi o mnie mam prawie wszystkie produkty z pierwszej ręki, tak jak wcześniej pisałam!!! Od gospodarzy znajomych którzy tym tak naprawdę nie handlują!!!! Swój wychów rozumiesz? Jeśli chce się to można rozglądnąć się za takim mięsem, mlekiem i tym podobnym. Moja znajoma ileś km pod Warszawą kupuje od gospodarza wszytko dla dziecka (była w ciąży dbała o siebie)!!! Fakt, że powietrze jest zatrute swoją drogą, gleba ale można zminimalizować w jakimś stopniu. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda mamo, teraz nie ale to się kumuluję :) Poczytaj sobie mądre artykuły i moje wypowiedzi wcześnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZ PRZESADY NIE WSZYSTKO
jest tak samo nafaszerowane! ojciec mojej koleżanki ma rzeźnię i oni ostrzykują mięso na zamówienie - czyli do sklepów eko nie ostrzykują, a tam gdzie cena schabu ma być okazyjna, to z 1kg robi się 2 kg... Wiadomo nie ma teraz super - bo ogólnie środowisko jest zatrute, ale różnica jest ogromna -np, takie ziemniaki z Egiptu co rosną w piachu na samych nawozach i nasze polskie które rosły sobie z w ziemi i jednak znacznie mniej tego nawozu wchłonęły... Ja sama staram się zdrowo odżywiać, bo po prostu po takim chemicznym żarciu źle się czułam ... na studiach chciałam być mądrzejsza od mamy i pokazać jak to tanio się potrafię sama utrzymać na zupkach Amino itp wynalazkach - po pół roku skończyło się anemią i drogim leczeniem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 521
można chociaż minimalizować Idąc tokiem rozumowania autorki to można dziecko też olejem napędowym poić. Wszak wszystko truje. Ale ja wolę nie kupować śmieci, które nie dość że są maksymalnie nasączone chemią, to jeszcze ohydnie smakują... chyba nie wiecie co to jest DOBRE jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajstopki pluszowe
W magazynach z żywnością ekologiczną, czyli zdrową, bez chemii, jak braknie owoców czy warzyw, to się biegnie na targowisko i kupuje pierwsze z brzegu. Nakleja się odpowiednią nalepkę, pakuje i do sklepów eko wywozi. Każdy jeden sprzedawca na rynku, wcześniej kupuje produkty u innego rolnika, który, jak chce żeby mu obrodziły ziemniaki czy marchewka, to je odpowiednio faszeruje. Teraz jest nawóz na wszystko. żeby truskawki były czerwone, żeby ogórki urosły przez noc, żeby ziemniaki nie spleśniały, żeby borówki miały taką samą wielkość a jabłka były, jak malowane. Nie ma teraz zdrowej żywności!!!!! A ludzie nabierają się na chwyt marketingowy i zajadają chemią w czystej postaci. I nawet zwykły rolnik, który nie uprawia warzyw na handel, też musi je nawozić, bo inaczej nie urośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×