Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mąż pewien

Żona kontra pracownica

Polecane posty

"jeśli żona dalej będzie chodzącą obsesją , to z tej obsesji stworzy się coś prawdziwego ....czyli nowa kobieta męża.." To jest reakcja ludzka po tzw. najmniejszej linii oporu, ale coś w tym jest. Tacy już jesteśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozna winic tylko chłopa
znam rodzine która niestety sie rozpadła Ona urzadzała mu awantury o wszystko nawet uderzyła zupełnie nad soba nie panowała On jej nie zdradził nigdy Ona wiecznie miała podejrzenia cokolwiek by nie powiedział był winny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Cie...,....
Bardzo dobrze rozumiem, choć jestem kobieta :) ja nie zniósłabym zycia w takiej atmosferze. To normalne, ze gdy ktoś jest atakowany w taki sposób, ze kogoś ma itd yo w koncu sobie kogoś znajdzie. Twoja żona widocznie ma bardzo niska samoocene , jest niedowartosciowana i czuje się gorszą od innych dlatego tak reaguje. Może powinienes starać sie poświęcic jej więcej czasu , gdzieś wyjść razem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adriiannaaa
Tja i dopiero gdy spostrzegłeś tą laskę w pracy, widzisz nagle wszystkie wady żony i miewasz myśli o zdradzie czy o odejściu ?? Więc skoro żona jest taka zua nie od dziś -czemu wcześniej tego nie zrobiłeś ? Tylko teraz gdy pojawiła się 'inna'(zapewne młodsza i ładniejsza) wyszukujesz pretekstu i szukasz usprawiedliwienia faceci zawsze dostrzegają jaka to żona jest be, gdy na widoku pojawi się jakaś "fajna dupa" - a to ciekawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Twoja żona widocznie ma bardzo niska samoocene , jest niedowartosciowana i czuje się gorszą od innych dlatego tak reaguje." To bardzo prawdopodobne, ale już tu usłyszał, ze skoro rozmowy i zapewnienia nie przynoszą rezultatu, to trzeba ją zabrać na jakąś terapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona hetera zona odrzucona
lub z przerostem ambicjii róznie bywa Autor robi z Siebie biednego A moze Tak jest Ona czuje sie mniej atrakcyjna nikt juz jej nie adoruje A On piekny kompleksy z niej wychodza grupami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"żona go nie rozumie... i wcale ze sobą nie śpią" :( chlip chlip, bidulek. do serca przytul psa, ukoi twój ból :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Cie...,....
Nic dziwnego,ze nie spia ze soba. Ja też po takich awanturach nie miala bym ochoty na srx. Ja tez miałam meza zazdrosnego, ktory wiecznie robił awantury i wiecie co od trzech lat jestem super-szczęśliwa z kimś innym. Nie ma sensu się zadreczac i katowac z kimś kto nas traktuje w taki sposób. Mój byly też nie chciał dać mi pdejsc ale spakowalam walizkę i tyle mnie widział. Walczyl długo ale w końcu odpuścił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to bedzie taka czekoladka ,parzysz na opakowanie i sie zastanawiasz co w środku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem przekonany do tego, że ma kompleksy, bo jest atrakcyjną kobietą, zaradną, straszliwie inteligentną i się za nią oglądają. Stawiałbym na przerost ambicji. Kolejna sprawa- to nie jest tak, że ktoś się pojawił, a mnie nagle oświeciło. Batalię prowadzimy dobrych kilka lat. Różnica jest taka, że wtedy walczyłem dla niej, a teraz myślę o sobie. Nie będę zrzucał na siebie winy, skoro nic nie zrobiłem. Nawet jakieś trzy lata temu zainteresował się nią pewien facet, a ja muszę przyznać, że poczułem wtedy ulgę. Nie wiem czy mnie zdradziła, czy nie, myślałem że jej to w jakiś sposób pomoże. Albo znajdzie miejsce u jego boku albo przemyśli kilka spraw. Liczyłem nawet, że spojrzy na to wreszcie z innej strony, skoro to ONA utrzymywała z nim kontakt. Jednak nic się nie zmieniło. Tak sobie myślę o tej terapii i zastanawiam się po co walczyć i o co. Z niewyjaśnionych dla mnie przyczyn ciężko jest to wszystko zostawić, a także próbować to naprawić. Jakbym miał odejść to niekoniecznie do tej innej, bo nie oszukujmy się, nawet nie wiem, czy ona by chciała jakiegoś zużytego faceta. Raczej zostałbym przez długi czas sam. Zainteresowanie nią jest na tym samym poziomie, ani nie wzrasta, ani nie maleje. Staram się o niej nie myśleć, o żonie też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z niewyjaśnionych dla mnie przyczyn ciężko jest to wszystko zostawić, a także próbować to naprawić. przeciez wczesniej pisales, ze to ona nie pozwala ci odejsc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to napisałam ja - Luśka
kafeteryjna specjalistka od spraw damsko-męskich. zima mija a luska ciągle niczyja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zima mija a luska ciągle niczyja" taki fajny slogan z dwuletnim stażem, aż żal, że na nim nie zarabiasz, bo mogłabyś się czasem rozerwać w nieco bardziej wyszukany sposób niż chwytać się niemal każdej okazji w postaci mojego pojawienia się na kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: zawsze szczery Bo nie pozwala i jest to w pewnym sensie utrudnieniem, prawda? Jednego dnia zazdrość, innego szantaż emocjonalny. Człowiek zastanawia się jak z tego wybrnąć, by nikt nie ucierpiał, a przy tym sam chce odetchnąć. Uważam, że należy mi się normalne życie... Jak każdemu. Faktycznie, zrozumieć to mogą chyba tylko osoby, które poczuły na własnej skórze, czym jest nieograniczona zazdrość i codzienne kłótnie. Towarzyszą temu różne stany. A z konsekwencją działania zawsze jest najtrudniej. Raz się człowiek martwi, raz jest wściekły, raz tęskni za starymi czasami, a raz marzy o wolności i tak wciąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to napisałam ja - Luśka
:D :D :D kolejna zima mija....kolejna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że należy mi się normalne życie... Jak każdemu. alez oczywiscie, jak psu kosc odejdz od zony, jej tez sie nalezy normalne zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autopsja11
Znam to doskonale, bo mój faceci ex tez taki byl i własnie po slubie sie zaczelo nie wiedziec why. A powiedzcie mi czy czesto sie tak zdarza, ze szef i pracownik= cos wiecej? kolezanka mi mowila, ze najgorzej jesli pracuja sami. To prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po Imprezie
Tak sobie myślę o tej terapii i zastanawiam się po co walczyć i o co. Z niewyjaśnionych dla mnie przyczyn ciężko jest to wszystko zostawić, a także próbować to naprawić. To może wyjaśnij najpierw te przyczyny :-) Może przestań walczyć a zacznij pracować nad swoim związkiem i sobą, terapia nie jest złym rozwiązaniem. Pisząc o wyjaśnieniu miałam na myśli uswiadomienie, czy kochasz swoja żonę i chcesz z nia być. Jeśli tak to pracuj, jeśli nie - cóż, nie wszystkim się udaje. Jak bedziesz czekał na mannę z nieba i obwiniał o wszystko swoją żonę - na pewno się nie uda. Nie bądź tchórzem, nawet tytuł topicu o tym świadczy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×