Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie na dzis

Czy jadacie w restauracjach? Zostawiacie napiwki?

Polecane posty

Gość pytanie na dzis

Ja czesto jadam w restauracjach, ale napiwki zostawiam rzadko, bo malo ktory kelner/kelnerka zasluguja na to. Nie wiem co sie teraz dzieje, ale jeszcze 4 lata temu obsuga byla duzo lepsza, a teraz to wiekszosc zachowuje sie jakby tam z laski byla, a przeciez klient powinien byc dla nich wazny. A wy, zostawiacie napiwki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze. Jak kelner/ka mnie zdenerwuje, to nie daję :P Ale rzadko bywam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście ze tak . Oni zyja z napiwków. Może sa tacy nadąsani , bo trafiają na takich skąpych jak ty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oni żyją z wypłaty
tak jak ja czyli klient.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mam gazy mówie wam
zależy od fazy księżyca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie na dzis
to wyzej to oczywiscie podszyw. Nie jestem skapa, bo staram sie zawsze dawac 10% od kwoty, ale jak czasami kelenrka jest chamska (a zdarza sie to coraz czesciej) to nie zostawiam napiwku aczkolwiek zawsze jestem mila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie daję
kasa nie rosnie an drzewie na akzdą złotówke ciezko pracuje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfrcfrf
nigdy nie daje napiwkow, nie po to wybieram cos z menu zeby potem placic wiecej,ja tez pracuje a nikt mi napiwkow nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. . zależy... często jadam , ale rzadko płacę :D . najczęsciej jeżeli rachunek wynosi np. 84 zł, daję 100 zł i już;) to w restauracjach... ale np. szatniarzowi już napiwku nie daję... natomiast jeżeli chodzi o wizyty u kosmetyczki, fryzjera, ZAWSZE daje... uważam, że dając komuś 10 zł nie stracę- a zyskam... tak samo jeżeli chodzi np. o Panie w biurze podróży- zawsze po wycieczce przychodziłam do nic z jakimś smakołykiem, pamiątką i dziekowałam- wiem, że to ich praca, ale zapamiętały mnie, i chyba od 3 wyjazdu starają się ekstra- np. lokalizują w super pokoju, doradzają naprawdę fajne miejsca... prosty przykład- przed zimą oddałam auto do czyszczenia w środku- panowie zrobili to super, więc dałam im dodatkowo sześciopak piwa (za 15 zł)...kiedy później oddawałam auto chłopaka dodatkowo wyszyscili mu felgi gratis... wystarczy odrobina życzliwości,uśmiechu- a zostaniesz zapamiętana z dobrej strony i ta życzliwośc do Ciebie wróci;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellusia
zostawiam powiedzmy w 40-50% przypadkach, najczęściej kilka złotyc, 2-5, nie wiecej niż 10 zl, nie jest to 10% rachunku, ale uważam, że jak tylko co 2 klinet zostawi taki napiwek, do kelner sobie i tak dorobi nie uważam tego za obowiązek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila XXX
A ja tak nie uwazam, nie bede dawala dodatkowych prezentow za jakas usluge, bo to jest jak lapowka a nie zadna zyczliwosc ale w restauracji nalezy dac napiwek, chocby maly ale jednak nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila XXX
oczywiscie jak obsluga mila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego w sklepie
nikt nie zostawia napiwków?? co to za zwyczaje? jak pracuję w sklepie i doradzam klientowi itd to czemu nie oczekuję napiwku??? a kelner ma oczekiwać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znów ta sama dyskusja
Tak, daję napiwek, jeśli obsługa była w porządku i tylko w restauracjach. W sieciówkach typu kawa na wynos czy fast food, gdzie obsługa nie różni się niczym od tej w sklepie, a są wystawione kubeczki na tipy nie daję, bo niby za co. Ale jeśli kelner/ka w restauracji jest miły/ła, uśmiechnięty, wie co jest w karcie (zdarzają się tacy co nie wiedzą!), wie co polecić i jeszcze doradzi w sprawie wina, to zawsze daję napiwek, zazwyczaj 10%, ale czasami zdarza mi się więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. . boże, byłam ostatnio w mc' donaldzie i taki Pani dał napiwek dziewczynie (chyba 20 zł), a ona biagła za nim, "TU JEST SAMOOBSŁUGA,MY TU NAPIWKÓW NIE BIERZEMY!!!" :) on nie chciał tych pieniedzy , w koncu ta dziewczyna wrzucila je do takiej puskzi przy kasie (jakas fundacja, czy cos) :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asfg
płace karta i mam spokoj z napiwkami,typu reszty nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po30stce
Ja czasami jadam. Napiwek zależy od obsługi, jak widzę, że mają mnie gdzieś i na to co zamówiłem czekam i się doczekać nie mogę to wtedy płacę kartą i więcej do takiego miejsca nie idę. Nie widzę powodu dla którego miałbym premiować marne podejście do klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem jadam najczesciej sushi polubilam pokochamam wrecz :) Obsluga tam jest rewelacyjna :) w jednej knajpce Zawsze daje minimum 10 zl Poniewaz bywamy tam z mezem dos czesto mamy rozne gratisy do jedzonka typu kieliszek wina piwko japonskie.... Kiedys zaprosilam na sush( z okazji urodzin)i meza i najlepsza psiapsiole akurat bylam przy kasie mozna powiedziec ze spadlo mi nagle z nieba :) 3 tys Rachunek powinien mnie wyniesc ok 500 zl Po konsumpcji wypiciu wina zjedzeniu deserku dostalam tradycyjne pudeleczko z rachunkiem. Szczeka mi opadla gdy ujrzalam kwote Przysiegam bylo to 64 zl :D No kurka mysle sobie cos nie gra wprawdzie kelner mowil ze jako staly gosc i w ogole ze mam urodziny dostane w prezencie od szefa butelke wina ale ona kosztowala ok 50 zl :) Na moje prosby tlumaczenia skamlania obsluga robila zdziwione oczy o co mi chodzi u licha :D Dalam do szkatulki 200 zl zamknelam ja zawolalam moja kochana swietna kelnerke podaje jej szkatulke i mowie dziekuje reszta dla Was. Wziela nie otworzyla podziekowala. Za chwile przychodzi ze co ja robie ze to za duzo no i o maly wlos sie oiklocilysmy sila ja zmusilam do wziecia :D No to nam jeszcze jedna karafke wina przyniosla :) Generalnie daje, nie trafilam jeszcze na niemila obsluge nigdy w zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoke szoke
kaciaa a Ty co ? chwalisz sie czy żalisz O:? zależy od obsługi- gdy jest ok, zostawiam, gdy nie - nie widzę najmniejszego powodu aby dawac napiwek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chwale sie ani nie zale pisze na temat zazdrosc dupe sciska? na kafe nie moze byc normalnych komentarzy? To byl jednorazowy incydent i tyle mialam farta :) a napiwki daje bo jak pisalam wczesniej na nuemila obsluge nie zdarzylo mi sie nie trafic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoke szoke
no Twoje komentarze są akurat bardzo normalne :( a tak na marginesie, incydent ma to do siebie ze jest jednorazowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysz Kościelna
Wiadome jest, że kiedy kelnerka/kelner jest atrakcyjny, z fantastyczną aparycją potrafi polecić danie zawsze może liczyć na napiwek. Moja kochana przyjaciółka byla kelnerka w jednej z sieciowych restauracji, jest bardzo wysoka, atrakcyjna, co wazne szalenie mila i otwarta na ludzi, wciaz usmiechnieta - zawsze miala najlepsze utargi i najwyzsze napiwki:) abstrahujac od tematu niektorzy potrafia sie "wzbogacic" na innych - wspomniana przyjaciolka poszla osbluzyc klienta z zagranicy, bo dziewczyna ktora miala isc ja wyslala, ze wzgledu na swietna znajomosc j.angielskiego - wyobrazcie sobie, ze wszystko nabijane w systemie bylo na rachunek tamtej, koles dal 30 zl napiwku, a tamta laska nie odwdzieczyla sie nawet zlamana zlotowka za pomoc;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×