Zdechne z głodu chyba jak bedzie tak dalej

he he :D no na wsi to przeważnie takie żarcie :D albo jakieś chujowe wędliny tłuste, albo mleko prosto od krowy :/ nienawidzę mleka prosto od cyca krowy.. bleee wole to przetworzone ze sklepu :D pogadaj ze starymi, że np na jakąś dietę przeszłaś czy coś.. jakieś sałatki sobie rób.. albo po prostu naucz się gotować jakaś zupę np :) będziesz miała na jakiś czas :D skoro rodzice mają pieniądze to poproś ich żeby zrobili zakupy.. albo jeździj z nimi na zakupy i bierz to co lubisz :) mi tam mama gotowała to co chciałam :P

Ja w mlodosci mialem ten sam problem.Jak moj ojciec robil mi sniadania do szkoly(plastry chleba grube na dwa palce a w srodku ciagnaca tlusta wedlina) .Wstydzilem sie wyciagac na przerwie takie kanapki i zawsze przynosilem do domu z powrotem.

na wsi jedzą zdrowiej bo mogą sobie posadzić warzywa,hodować kurki etc.i mieć wszystko swoje począwszy od marchewki po mięso. Tylko trzeba pracować i dbac o wszystko,jak ktoś leniwy to i głodny...

Na wsi to aby bylo duzo, tlusto i gesto.Wiesniaki nie maja finezji w przygotowaniu posilkow.Moja babcia na wsi jak zrobila ciasto to niczym sie nie roznilo od bulki mlecznej.

wszyscy najeżdżacie na nią, a ona się jeszcze uczy i jest na utrzymaniu rodziców. To przykre że rodzina pomimo tego że ma kase oszczędza na jedzeniu dla uczącej się dziewczyny. Mogliby tez kupić raz po raz to co ona lubi. Wy wszyscy też musieliście mieć niezłych rodziców- egoistów.

Banana mówisz zjadłaś na śniadanie.I ty jeszcze ściemniasz że lodówka pusta.Toż to rarytas.

Prawda to jest.Moi rodzice byli wyjatkowymi egoistami.Ojciec pochodzil za wsi a matka z miasta.Matka dobrze gotowala a ojciec , tak jak napislem wczesniej:duzo, tlusto i gesto.