Nie chce go sledzic, ale nie potrafie wyluzowac.

Moj facet "wychowal sie" na pornolach. Ma specyficzne upodobania i jego ulubione filmiki kreca sie wokol jednego tematu, nie wazne jakiego. Najwazniejsze jest to, ze dlugo o tym nie wiedzialam. Bylam nawet przekonana, ze on nie lubi za bardzo seksu i ze nie jest bardzo wyrafinowany. Az pewnego dnia odkrylam kolekcje filmikow, zdjec itp. Setki filmikow i zdjec... Po tym jak wyszlam z szoku rozmawialismy o tym i o jego preferencjach. Bylo mi przykro, jak wyszlo na jaw, ze on przez caly czas naszego zwiazku wolal sie masturbowac zamiast miec seks ze mna... Od tego czasu czuje sie gorsza, bo nawet jak "gram jego ulubione role" ;) to WIEM o tym, ze nie krece go tak, jak babki na porno-filmikach. Od tego czasu mam obsesje sledzenia jego poczynan w internecie, jako ze sam z siebie oznajmil mi, ze nie chce juz tego ogladac. Ja mu pozostawilam co do tego wolna wole, bo wolalabym juz zeby ogladal to sobie, ale mowil prawde. Czasem cos tam znajde, najczesciej po tam, jak mnie nie ma przy nim. Spoko. Ale i tak mysle, ze jak sie kochamy, to on myslami jest gdzies indziej. Meczy mnie to. Ech, po prostu musialam sie wygadac, dziekuje za uwage...

:(

generalnie gnoisz siebie i powoli zmierzasz do samozagłady no to tyle z mojej strony do widzenia

myslisz? sama nie wiem, nie jest mi z tym dobrze ...

No. Pisze jak jest. I nie wiem, co dalej.

Hmmm, jest tu ktos??? :P

5000 km nie ma innych facetów i jesteś zdana na samotność jak zostawisz tego zboka?

No nie. Ja mysle troche inaczej, bo kocham tego "zboka" i poza tym jestem z niego bardzo zadowolona. Zawsze wydawalo mi sie, ze partnerzy powinni potrafic sie dogadac, nawet w takich kwestiach. Ale czuje, ze jestem slaba, ze nie potrafie do niego dotrzec no i ze...nic nie bedzie juz takie jak bylo :(

ja sie nie znam ale wyslalam bym go na jakas terapie jakbym go kochała. kzde uzaleznienie trzeba leczyc. to nienormalne ze przez porno zaburzone jest wasze zycie...