moja matka kupuje sobie niepotrzebne rzeczy i nic do niej nie dociera.

jest uparta i w ogóle się nie słucha osob, ktore lepiej się na tym znają. tylko daje sobie wciskać wszystkie kity przez sprzedających. żal mi jej.. kupiła sobie lap topa za prawie 5 tyś zł tylko do sprawdzania maili, pogody i rozkladu komunikacji miejskiej i siedzeniu na portalu typu kobieta.onet.pl do tego dała sobie wcisnąć jakieś dodatkowe ubezpieczenie za 600zł. internet sobie wzieła 32MB/s za 150zł msc. tez nie chciała posłuchać, że taki internet jest jej kompletnie nie potrzebny. ja np mam 8MB i uważam, że to już jest totalny wypas nawet na sciąganie filmów, gdzie moja mama nawet nie wie, że z internetu sie filmy sciaga. z telefonem to samo. kupiła sobie sony ericsona x10 tylko to dzwonienia i wysylania sms :o odbiło jej. za wszelka cene chce uchodzić za wielce nowoczesną. wszystko oczywiście na raty wzięte. a wczoraj mi oznajmiła, że zapisała się na kurs prawa jazdy kategorii A, po czym zamierza sobie kupić motocykl :o juz nie wiem jak mam z nią rozmawiać :o

nikt mi nie doradzi jak do niej dotrzeć?

:o

więc co ci doradzić, moja jest równie głupia a ja sram jej do ryja, mam własne życie

Ludziom w takim wieku ciężko jest coś przetłumaczyć. Mój tata jest podobny, z tym że jak jestem z nim to jakoś go jeszcze kontroluję i daje sobie przetłumaczyć. Ale jak wyjechałam na parę miesięcy za granicę to po powrocie mialam pol sklepu Mango w domu :/ Może spróbuj porozmawiać na spokojnie. Stwórz bilans tych wszystkich rat a jej dochodów, postaraj się wytłumaczyć, że może mieć duże kłopoty finansowe.

skoro ma na to kase to co jej zalujesz gorzej, jezeli musi brac na to wszystko kredyty...

Ale co tobie przeszkadza że mama kupuje te rzeczy? Skoro za swoje pieniądze to nie ma w tym nic złego

twoja matka napędza gospodarkę hiehie

owszem przeszkadza mi, ze bliska mi osoba jest taka naiwna. moze nie zbankrutuje, ale tak. wszystko jest na raty. ja studiuje dziennie i pomga mi finansowo wyłącznie ojciec, ale ja to nie chce od niej kasy. dobrze mi jak jest, ale mam jeszcze mlodsza siostre, ktora jest w liceum. utrzymuje ja wylacznie ojciec. nie przymieramy glodem, ale ojciec dla siebie i dla mojej siostry nie moze sobie pozwolic na wypasiony komputer, motocykl, najlepszy telefon, wakacje itp.. a moja matka w tym czasie szasta pieniedzmi na prawo i lewo kupując ciągle zupelnie jej nie potrzebne rzeczy. nie zaluje jej. niech ma, ale po co wydawac pieniadze na zbedne rzeczy? po co jej komputer za 5 tys jak na nim nie gra.. wystarczylby jej nawet taki pseudo komputer za 500zł :o

jeżeli nie teraz to kiedy ?