Zakochanie? Isnte szaleństwo !

Zakochałam się w pewnym chłopaku. W sumie...to mało powiedziane. Kompletnie oszalałam na jego punkcie ;) Naprawdę, momentami po prostu siebie nie poznaję. Kiedyś byliśmy dość blisko ze sobą, ale później jakoś tak potoczyły się sprawy, że już mamy ze sobą niewiele wspólnego. A moje uczucia wciąż są bardzo silne. Nie wiem co robić, czasem mam ochotę po prostu do niego napisać. Jednak boję się jednego - reakcji z jego strony. Wiem, że gdyby mnie odrzucił...nie, nawet nie wiem co bym zrobiła. Chociaż wydaje mi się, że nie jestem mu obojętna ;) Problem tkwi też w tym, że każde z nas ma swoją ekipę znajomych, którzy się na wzajem nie lubią... Już wiele razy mówili mu kłamstwa na mój temat, wiem bo dowiedziałam się tego od osób trzecich. Boję się, że ma on o mnie wyrobioną taką opinię, że nawet nie zechce mnie poznać. Jednocześnie czuję, że między nami jest chemia. Jak z tego mam wybrnąć ?

Nie dowiesz sie, jak nie zaryzykujesz..ja ze swoim chlopakiem zaryzykowalam bo byla glupia gadka nikt nie umial sie przelamac po zerwaniu.. kazde chcialo do siebie wrocic ale oboje nie wiedzieli czy jedno z drugim chce.i napisalam mu ' tesknie za toba' potem poszlo jak z platka..wiesz jesli wydaje Ci sie ze naprawde' OSZALALS' na jego punkcie to moze lepiej warto sie upewnic czy ta chemia jest jednostronna czy jest obojgu...a kwestia znajomych to sprawa drugorzedna...nie musisz sie z nim widziec w kregu znajomych...tylko we dwoje..a ploty puszczac mimo uszu i tyle ;) wiem ze sie latwo mowi ale lepiej zaryzykowac..z reszta po co sobie mysleci zadreczac sie chlopakiem jesli tak naprade nie wiesz co on czuje..? dowiesz sie