Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Załamana i zrozpaczona

Pomocy! Muszę uciekać!

Polecane posty

to nie są żarty i mam nadzieję, że potraktujecie mój temat poważnie. Mój znajomy szantażuje mnie emocjonalnie i chce mi namieszać w życiu. Nie będę pisała o co chodzi. Jednak, aby było dobrze, muszę uciec. Najlepiej do innego miasta. Tak z dnia na dzień. Zaczać żyć od nowa w nowym miejscu. Nawet studia muszę rzucić. Ale najwazniejsze jest, żeby uciec. problem tkwi w tym, że nie mam gdzie i nie mam też pieniędzy....A nie pracuję. Bym mogła, anawet bym chciała znaleźć pracę. Ale i tak potrzebna by mi była kasa "na start". Co mam zrobić? Nie wytrzymuję psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziki mak
historia jak z filmu.... naprawdę jest aż tak źle? Nie możesz jakoś sobie z tym znajomym poradzić? Nie masz rodziny, znajomych, kogokolwiek, kto by pomógł? przygarnął na trochę? Poszukaj jakiejś pracy z zamieszkaniem, może w jakimś hotelu lub pensjonacie? Pracę w większym mieście zawsze jakąś znajdziesz, na kasie albu w Macu choćby, ale coś na start musisz mieć niestety ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest strasznie. Z nim się nie da normalnie dogadać. Jest bardzo źle. Na serio. Wiem, że gdzieś bym pracę znalazła, tak jak piszesz, np. na kasie. Ale najgorsze jest to, ze nie mam nic na start. Rodzinie nie chcę nic mówić, bo będą się martwić....A już dosyc mają spraw na głowie. Bym im powiedziała cokolwiek, ze do kogoś wyjeżdżam, a później, ze pracę tam znalazłam, itp. Nie chcę, zeby oni wiedzieli i się martwili. Nie wiem, jak sobie poradzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiszpoingliszu
o co chodzi, mow moze przesadzasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość josh__
Powiedz, na czym dokładnie polega problem, bez ogólników. Możw znajdziemy na to radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natsuki
Będziesz przed nim uciekać ? To on powinien zrezygnować ze swojego życia, ponieść karę, a nie Ty. Nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziki mak
no ale co, to wyjedziesz i nic nikomu nie powiesz? to wtedy rodzice nie będą się martwić? nie masz od kogo pożyczyć kasy trochę? A z tym znajomym, to na policję i tyle. Szantaż jest karalny, nagraj jakies rozmowy czy coś i już. Nieważne, co zrobiłaś, on nie ma prawa bezkarnie cię szantażować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzam. Nie mogę powiedzieć. To jest skomplikowana sprawa i naprawdę długa historia, poza tym wolę nic nie opisywać na forach. Wiem, ze to on powinien ponieść karę, ale ja już nie mam siły na żadne afery....Nie wyrabiam psychicznie. A jak ucieknę, zmienią numar telefonu, zaczne żyć od nowa to dopiero zaznam spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie nic nie zrobiłam. Ale zawsze musi być po jego myśli w każdej sytuacji i teraz chce mnie wrobic w coś, co on zrobił i mnie szantażuje- to tak krótko. Rodzicom bym naściemniała, że do kogoś tam wyjeżdżam na jakis czas, a później, ze znalazłam tam pracę i ze na studia nie wracam na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ]:-)
a jak pojedzie za toba i bedzie cie dreczy nadal. ja proponuje urwac muleb i nasrac w kark, a nie uciekac. twardym trza byc, nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziki mak
o rety, skoro nic nie zrobiłaś, to tym bardziej nie masz się czego bać. A tak okazujesz słabość i on to wykorzystuje. Chcesz zmienić całe życie z jego powodu??? Maskara jakaś! Nagraj go jak cię szantażuje, idź na policję i tyle. koniec pieśni. Weź jakiegoś kumpla, niech go postraszy i tyle. Kiedy widzi, że jesteś słaba i się boisz, to wykorzystuje to. pokaż, że się nie dasz i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiszpoingliszu
idz na policje, a najlepiej nagraj go. przed dupkami sie nie ucieka z dupkami sie walczy. jak czujesz sie za slaba to powiedz komus, przyjacielowi itd niech on wie ze ktos za toba stanie murem. on bedzie cie szantazowal poki widzi ze mu nie podskoczysz. w momencie kiedy zaangazujesz osoby trzecie mina mu zrzednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruchaj i rób co chcesz
znasz film dlug???? to przeczytaj streszczenie, dobry film, pouczajacy dla dreczycieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym mu łeb urwać....Ale nie jest łatwo! Nie pojedzie za mną. Nawet nie podejrzewa, ze mogłabym uciec. A wątpię czy sie dowie, gdzie jestem, jak nikomu nie powiem. W głowie mam totalny mętlik....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ]:-)
no chyba nie planujesz zmienic nazwiska i przystapienia do programu ochrony swiadków koronnych. w przeciwnym razie obawiamsie ze cie znajdzie. :( dalej optuje za urwaniem łba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziki mak
no ja nie mogę....coś ściemniasz.....nie masz siły iść na policję i powalczyć o swoje życie. Ale miałabyś siłę rzucić wszystko, wyjechać do obcego miasta bez kasy, zaczynać od nowa? Jakoś wątpię ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi mi o to, że mam dosyć afer. A tak to bym musiała latać po sądach, ryczeć kolejne dni i noce....Ja jestem na skraju załamania. A tak to myślę, zeby wyjechać, wyrwać sie z tego tak nagle i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ]:-)
niezalatwione sprawy z przeszlosci, zawsze wplywaja na to co bedzie. jesli dzis uciekniesz, to spotkacie sie jutro. urtwij mu łeb:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ]:-)
rzekłbym, że raczej on ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ]:-)
zawsze możesz to zrobic na stojąco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ]:-)
on bawi sie twoimi emocjami z dziką rozkoszą, a ciebie przerasta jednorozowe, niewinne urwanie bezużytecznej główki, no prosze cię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruchaj i rób co chcesz
idz do kosciola do spowiedzi do jakiegos klechy, powtorzyc nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ]:-)
dlaczego tak strasznie sie upierasz, ze cie przerasta. nawet tu nie chcesz powiedziec o co kaman, co szanuje, ale wydaje mi sie ze podswiadomi sobie to wmawiasz, bo poprostu boisz sie porazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×