Życie w niemczech

Witam, przeprowadzam się do Niemiec z moim mężem (on jest niemcem). Mam pytanie o pomoc socjalną tam? czy na sam początek jest szansa by tam coś dostać? czy mam z tego tytułu ze mąż jest niemcem jakies względy? Planujemy tez dziecko , czy ktos wie jak sprawa wygląda jak kobieta jest w ciąży i td.?

A przepraszam ale z jakiej racji chcesz socjal?? Jestes niezdolna do pracy czy po prostu leniwa? Nic ci sie nie nalezy tylko dlatego, ze jestes zona niemca. Musisz miec jakies podstawy a poza tym, zeby miec prawa do pobierania np. zasilku dla bezrobotnych musisz miec najpierw pozwolenie o prace. Wtedy mozesz sie zglosic do Jobcenter ale oni najpierw sie staraja znalezc prace dla ciebie a nie zasilek za darmoche. Zwariowalas chyba. Sorry za ostre slowa, ale wkurza jak inni placa podatki z ktorych obiboki dostaja socjal!!

Na dziecko jest normalnie kindergeld-186 euro miesiecznie oraz elterngeld przez pierwszy rok zycia dziecka-ty jako kura domowa niepracujaca dostalabys 300 euro miesiecznie. Twoj maz jesli nie pracuje to moglby sie ewentualnie ubiegac o socjal ale ty nie masz do niego zadnych praw! Lepiej sie postaraj o prace, Ty i twoj maz!

proste pytanie, ale w odpowiedzi musi byc uszczypliwosc, to takie polskie :( jesli maz nie pracuje lub niewiele zarabia to mozecie zlozyc wniosek do JobCenter. jesli pracuje to ew. zlozcie wniosek o Wohngeld (tu tez sa granice zarobkow, kosztow mieszkania, ogrzwania) jak bedziesz w ciazy to przysluguje Ci dodatek do socjalu (55/miesiecznie), mozesz wtedy zlozyc wniosek o jednorazowa pomoc finasowa do ubran ciazowych i calej wyprawki dla dziecka. istnieja tez instytucje typu czerwony krzyz, caritas, ktore rowniez pomagaja finansowo ciezarnym. ale to wszystko w przypadku braku dochodow, ew. niskich. po urodzeniu kazdemu przysluguje 185 na dziecko miesiecznie i przez 1 rok zycia 300/miesiecznie jesli nie pracujesz. ale uwaga, bo matkom na socjalu wliczaja te 300 jako dochod, suma summarum jakby sie ich nie odostawalo. te 300 (elterngeld) nie wlicza sie natomiast do Wohngeldu, wiec jesli maz pracuje a nalezy Wam sie doplata to po urodzeniu lepiej pobierac Wohngeld niz Hartz IV (socjal).

jaknajbardziej- jak tu przyjechalam nikt mnie do pracy nie chcial kierowac :) nawet o to nie zapytali :) alishiaaa- urzad pracy to nie tylko paca i kasa na zycie, oferuja tez bezplatne szkolenia, nauke jezyka nawet z bezplatna opieka dla dziecka w tym czasie. popytaj, jakos trzeba zaczac, powodzenia.

A ja jak tu przyjechalam to wcale nawet do glowy mi nie przyszlo od razu na socjal leciec...Od poczatku pracowalam i to ciezko, jednoczesnie konczac studia. Rozumiem jesli ktos sie znajdzie w zjel sytuacji finansowej, nie moze pracowac albo nie ma pracy w jego zawodzie-ok, socjal sie nalezy, podobnie jak Wohngeld i tym podobne, ale jak ktos sie wybiera do Niemiec z mysla o tym, zeby tu od razu wziac socjal i zyc sobie wygonie i beztrosko to dla mnie wstyd.

jaknajbardziej- rozumiem, ja tez uwazam ze z tej pomocy powinno sie korzystac z konkretnych powodow, a nie traktowac socjalu jak sposobu na zycie. mam nadzieje, ze wezma sie za to w koncu. cos sie w tej kwesti rusza skoro nie daja juz pobierajacym zasilek elterngeldu. tyle ode mnie :)

Ewcia, miejmy nadzieje. Bo jak sie oglada czasem w tv tych obibokow, ktorzy sa na dodatek dumni z siebie, ze nie pracuja a zyja dobrze za pieniadze innych to szlag trafia. Szkoda tylko, ze zmniejszyli rowniez Elterngeld dla normalnie pracujacych. Niby 2% nie brzmi duzo, ale zawsze.

alishiaa-latwiej pryzjsc do niemiec z zawodem i szukac pracy. jesli twoj maz pracuje, to nie bedzie wam ciezko, tzn przezyje sie spokojnie. mialam przypadek znajomych-on pracowal teilzeit, zona wychowywala dziecko siedziala w domu, chciala pracowac ale nie mogla-problemy z dyplomem sprzed EU. dostawali sporo zasilku. inni-teraz kolezanka jest w berlinie, wyszla za niemca, szuka pracy, robila praktyke zeby moc pracowac tu wniemczech. w niemczech jest naprawde spoko z pomoca socjalna. gdyby tyle dawali w polsce to pewnie by wszyscy mieli wszystko w d.. i siedzieli na socjalu. ja obecnie jestem na bezrobotnym od miesiaca, w ciazy, pracowalam wczesniej 4lata w de.dostaje 60% mojej pensji przez rok czasu. i da sie wyzyc. do tego dojda zasilki na dziecko i elterngeld. ogolnie zyc nie umierac. praca zaczeka :) alishiaaa-jakbys chciala wiecej info to daj maila. ewcia_82- bawaria pozdrawia hanower :)

jak twoj maz jest niemcem to bez problemu dostaniesz ALG2(pod warunkiem,ze on nie pracuje) ale musisz sobie pare papierkow wyrobic-przetlumaczyc akt slubu,pozwolenie na pobyt potrzebujesz.bez problemu dostaniesz. zalezy tez od urzedu. ja do tego zeby dostac ALG2 nie potrzebowalam duzo dokumentow,ale do tego zeby kindergeld dostac to juz chcieli to pozwolenie na pobyt

kochane dziewczyny,ja tez sie wybieram z mezem i 2 dzieci do niemiec.na poczatku bedzie pracowal tylko maz.problem w tym,ze nigdzie nie moge znalezc odpowiedzi na pare pytan,bardzo istotnych zreszta- -czy w razie choroby mozemy skorzystac z bezplatnej opieki medycznej(co ewent.nalezy zrobic aby otrzymac takie ubezpieczenie,lub gdzie ubezpieczyc) -czy dostaniemy kindergeld,jak sie o to starac -czy sa bezplatne przedszkola oraz czy maja dobre opinie(bo np.w danii prawie nie podaja nic do jedzenia,trzeba wlasny prowiant!!)- -no i szkoly-czy maja wysoki poziom nauczania z góry baaardzo wam dziekuje za wszelkie odpowiedzi aga

to jeszcze raz ja-powiedzcie,czy jestescie zadowolone z pobytu w DE,jak wam sie mieszka,pracuje itp.

Nie ma tu czegos takiego jak bezplatna opieka medyczna. U kazdego lekarza na "dzien dobry" wolaja o karte z kasy chorych oraz - u doroslych ubezpieczonych panstwowo- o 10 euro (raz na kwartal). Ubezpieczony zdrowotnie jest kazdy, kto pracuje lub jest zarejestrowany jako bezrobotny. Podejmujac prace deklarujesz, gdzie chcesz byc ubezpieczona. Kindergeld dostaniecie na kazde dziecko, jesli bedziecie miec w Niemczech staly pobyt. Stara sie w Urzedzie Pracy. Bezplatne przedszkola sa w niektorych landach, ktore sa rzadzone przed SPD. W innych, gdzie rzadzi CDU trzeba niezle bulic. U nas wiekszosc dzieci chodzi do przedszkola do 12:00, potem ida na obiad do domu i wracaja o 13:30. Mozna tez sie staraco przeszkole calodzienne do 16:00 z obiadem.

witam mem pewne pytanie moj chłopak jest obywatelem niemiec i tam tez mieszkamy lecz on pracuje w holandi dojerzdza... nie długo urodzi sie nam dziecko ja nie pracuje nie pobieram zadnych swiadczen z niemiec bo jestem tu od nie dawna czy w takiej sytuacji ze on pracuje w holandi moze sie starac o kindergeld w niemczech? i czy pozostajac w zwiazku partnerskim bez slubu ja moge starac sie o kurs jezyka jakies pieniadze ubezpieczenie o co kolwiek? bardzo prosze o odpowiedz pozdrawiam

SZCZERZE MÓWIĄC MAM DOŚĆ TEGO CO CZYTAM BO NA KAZDYM FORUM CZY NA TYM CZY NA MYPOLACY CZY INNYM KAŻDY POLAK MA POLAKA W DUPIE I NIKT NIKOMU NIE POMAGA NIE POMOZE BO TO POLAK PYTAJCIE SAMI I WEZCIE SPRAWY W SWOJE RECE BO POLAK TO................................................................I TYLE

niestety tak jest, że na pomoc polaków nie ma co liczyć. My od dawna pytamy o pracę dla męża, osób które już długo tam pracują ale ciągle słyszymy, że nie ma pracy, że tylko fachowców potrzebują... Podczas gdy te właśnie osoby załatwiły swoim bliskim-nie fachowcom pracę.. Ale mój mąż ani fachowiec ani bliska rodzina więc nie ma szans na pracę w niemczech?! Szkoda, że tak jest..

ludzie wy jestescie nienormalni!!! nie marnujcie miejsca na blogu!!!! mieszkam w niemczech na stale, od roku. mam juz wlasne mieszkanie i prace z umowa na stale. strasznie ciezko na to pracowalem zebh to osiagnac. uwazacie ze polak nie pomoze.. banda debili!!! jak tu komus pomoc, co gruby?? 3 razy zalatwialem znajomym prace. mam juz swoja renome w firmie i szef dontej pory dazyl mnie zaufaniem.. podkreslam fo tej pory... wlasnie przez takich tepakow polakow ktorym czlowiek chcial pomoc. bo albo sie chce robic albo nie. zalatwiasz debilom prace,wozisz ich do szefa zalatwiasz papiery reczysz za nuch swoja geba i co? albo po tyg przychodza na kacu albo w dniu rozpoczecia wgl sie nie pokazuja.. wiec wyjasnij mi laskawie gruby jak tu pomagac polakom???

Kilka lat temu mój kilkuletni brat miał fazę na motory. Ciągle powtarzał, że jak dorośnie to na pewno kupi sobie taki pojazd i będzie szalał po ulicach. Kiedy mama to usłyszała zawołała: - Po moim trupie! Na tym dyskusja się skończyła, ale kilka dni później babcia zapytała młodego: - Wnusiu, a kiedy będziesz miał ten motor? - To proste babciu! - zawołał brat - Po mamy tjupie!

ja nie chcialabym mieszkac w kraju, gdzie jest pelno ciapatej patologii, turasow i innych allahow :O