Czemu mi chuj nie powoedział że ma żone a teraz....

pierdoli ze się zakochal we mnie i placze przede mną! co za kutasy ci faceci! psy zasrane!! Co on sobie myslal?? seksu NIE DOSTAL wiec ciul pieprzony niech wyje jak wilk! ile czasu zamierzal mnie oszukiwac??? No podobno jakby mi powiedzial to wiecej by mnie nie zobaczyl-a co kurwa mysli ze bede czekac na spotkania???? zakonczylam kontakt ale jak wy mozecie to robic swoim zonom?? nie kochacie ich to kurwa odejdzcie z odrobiną klasy a nie trzyma w domu roztylą swinie i szuka mlodej! skunksy pieprzone!!!!

dzieci :o

ale ci zlamal serce, upssss to przyklad nei zadawac sie z zonatym,.,,

A CZY JA WIEDZIALAM ZE MA ZONE/????? MAM BYĆ WROZKĄ?????

no ale skad miala wiedziec, ze jest zonaty? Nie powiedzial jej:O

Tia, bo ona miała w kuli sobie wywróżyć, że on jest żonaty :O Autorko - dobrze, że się dowiedziałaś teraz, a nie, jak już myślałabyś, że to coś poważnego i kochała się z nim.

albo zakochala w nim

nie złamał serca tylko wkurwil niemiłosiernie! straciłam swój czas na takiego osła zasranego!!! A teraz mi pisze ze zyc beze mnie nie może , ze się załamie psychicznie.. hahhhaha- i bardzo dobrze!!!

Dobrze, że byłaś na tyle czujna, że nie dałaś mu się bzyknąć :-o Popaprańców jest w ciul :-o

oszukiwał pół roku!!! noż zaraz mnie szlag trafi !!!! Czemu faceci wy to robicie?? zostaw zone jak ci nie pasuje, a nie szukasz na boku!! mam ochote jej wszystko powiedziec ale nie chce się bawić w to bagno! to on ma przesrane zycie-ja nie!

wieszkosc ludzi na kafe tak jak wlasnie nalewka nie potrafia czytac ze zrozumieniem

PegazuS- w tym momencie w przenośni pisząc jest to płacz przez łzy. Bo z niczego tak sie nie cieszyłam,jak cieszę się teraz z tego ze nie było miedzy nami seksu a on byc moze zdążyl sie jakoś we mnie zauroczyć, tłumaczy sie tym ze musial klamac bo ma zjebane życie i spotkal mnie-kobiete z ktorą wreszcie może sie posmiać beztrosko. A kurwa jego mać-niech sobie włączy dobre komedie! az tak glupia nie jestem aby byc tą drugą w zyciu faceta! JA MAM BYC TĄ JEDYNĄ!!!a jak moj mąż kiedys by mnie zdradzil( a jeszcze nie mam męża-chyba na szczescie)- to mu jaja obetne na zywca!

Autorko- oby wiecej takich kobiet jak Ty. Pewnie jestes atrakcyjna i mądra nie dawaj się! tak trzymaj! nie Ty jedna cierpisz i nie ostatnia!

Może rzeczywiście facet się zakochał, a tego nie planował i ta cała sytuacja go zaskoczyła... Może nie wiedział jak z tego wybrnąć i może nie chciał Cie stracić... Dlaczego od razu tak na niego bluzgasz. Każdy ma swoje powody.

a skad wiesz ze jego zona to otyła swinia ? ale z ciebie idiotka....mam nadzieje ze kiedys ktos o tobie tak powie jak mezulek bedzie ciebie zdradzał z małoda i ładna ty jebadło...

:(

On nie pozwala mi zerwać kontaktu, nie wydzwania do mnie,ale pisze...dość sporo dogłębnych smsów o uczuciach itd... a co to zmienia?! NIC. Poznał mnie wiec na seks nie miał co liczyć-byłam dość zdystansowana-pewnie to go we mnie urzekło. Naprawde skupilismy sie na poznaniu swoich charakterow..osobowosci... dobrze sie razem bawilismy... no coz-nigdy nie mialam szczescia do facetow.

Stich- on dokladnie powiedzial mi słowo w słowo jak Ty. jakas zmowa?

skad wiem ze zona wyglada jak swinia? niestety widzialam... Teraz juz wszystko wyszło na jaw,popytalam tu i tam. Takich rzeczy nie da sie dlugo kryć. prawda zawsze wychodzi.ZAWSZE. Swinia to naprawde delikatne okreslenie jej osoby...;/ strasznie zaniedbana otyla.... ale to nie powod ay szukac kogos na boku... jak go nie pociaga nic go nie łączy-od tego są rozwody a nie zabawy i zakochiwanie sie w innych...

Sitch zgadla - bo oni zazwyczaj sie tak tlumacza. Ciekawe czemu nie odchodza od zon? Chyba dlatego ze im tak dobrze... Bo duzy odsetek tych zon jakos po tej informacji nabiera checi do rozwodu

NIE obrazajcie autorki!!! nikt tu juz nie umie wspolczuc! dziewczyna nie wiedziala o zonie! a skoro ma otylą zonę to nikt mu sie nie dziwi ze wszuka mlodszej atrakcyjnej.... ab y poczuc sie facetem.byc moze i sie w niej zakochał- nie zawsze musi chodzic o bzykanie na boku! nikt na to nie wpadl??

naj naj naj a potem niestety pryska czar najgorzej jak ktoś lubi bawić sie uczuciami innych ale takich kutasow nie brak mam nadzieje że los wyrówna krzywdy jakie zrobili bo nikt nei ma prawa wykorzystywać swoją jakąkolwiek przewagę któraś może myśleć ze jest tą jedyną wybraną wyjątkową najlepszą najpiękniejsza niezastąpioną naj naj naj ale potem niestety pryska czar ......... faceci nie mają uczuć ale za to mają dobry bajer którym potrafią poruszyć nasze uczucia i wykorzystują to we własnym interesie

poznałam gostka który na wstępie powiedział że żonę ma i dwoje dzieci :D jednak ze mną tak dobrze mu się rozmawia, mam tak zmysłowy głos że chciałby mnie tylko słuchać.Przecież to nic takiego stwierdził.Mnie też się z nim fajnie czas spędzało,aż tu nagle mi powiedział że nie wie jak to się stało o ale bardzo się we mnie zakochał.Ja niestety chyba też :O

domyslam sie ze zostawienie całego dorobku zycia nie jest proste. Gdzie czlowiek wlozył wiele wyrzeczen by dojść do tego co ma. I ma swoje lata... Nawet nie zapytalam o rozwód. Brzydzę się zdradą. ja nigdy nikogo nie zdradzilam. Nie jestem tez taka wyrywna do seksu.Nie ufam mu, nie wierzę w zadne slowo. Przyszlam tu się wygadać bo nie bede go wyzywać od ciuli... zobaczyl moją totalną obojetność w oczach i zachowaniu-to go dobija psychicznie. to mi wystarczy.

Nie... Kochana to żadna zmowa. Piszę Ci szczerze. Stawiam się na miejscu tego faceta. Myślę, że nie zasłużył na takie ostre słowa z Twojej strony. Chyba i tak ma dość przesrane, że znalazł się w takiej sytuacji... Serce nie sługa. Nie wybierał. Po prostu go trafiło jak Cię poznawał. Myślę, że może warto byłoby zapytać go co dalej z takim fantem chce zrobić. Bo może szkoda byłoby zaprzepaścić bardzo dobrą znajomość, a może miłość... Tą jedyną... Tak jak dzisiaj mogłabyś go potraktować gdyby nie zostawił żony a nadal chciał się z Tobą spotykać i przy tym wiele Ci obiecywał...

Mówił że kocha i żonę i mnie że to jest niepojęte,że przeżywa katusze i wolałby skończyć ze sobą niż krzywdzić dwie kobiety :O

no seks podczas zdrad jeszcze rozumiem-bo to wyjasnia wszystko! Ale wyjanijcie mi to-ze jest relacja i nie ma seksu.... a on placze...przepraszam to nie byl placz to był o cos jak wycie wilka połączone z rykiem niedzwiedzim! w zycu nie widzialam tak płaczącego mezczyzny. To bylo na pokaz..? nic juz nie wiem a zresztą-co mnie to obchodzi... czlowiek zdaje sie wyksztalcony a takich zachowan popapranców NIGDY NIE ZROZUMIE!

Tak mi namieszał w życiu i sobie, że szkoda gadać.Ja akurat mu wierzę bo widziałam jak się męczy z tym co przeżywa.

Stich bardzo ładnie piszesz o tym wszystkim. Ja rozumiem,że serce nie sługa, rozumiem,że można sie zakochać,seksu nie miekismy,więc byc moze sie zakochał..mial duuuużo czasu aby uczucie zakiełkowało.. nic mi nie obiecywał,nie jestem typem dziewczyny ktora lubi obietnice. Nie skupialam sie na nim jak na facecie mego zycia. robilam swoje-zyłam.. a w miedzyczasie sie czasem wybralismy na spacer... na przejazdzkę, w rozne miejsca.. po prostu się posmiać z głupot. A seks... pomyslałam.. jak mu zalezy to poczeka-nigdy do mnie łapy nie wyciagnał, nigdy nie dal do zrozumienia ze chce seksu..to bylo dziwne..ale mi pasowało.

I jeszcze jedno. nie bardzo rozumiem dlaczego wszyscy tak bardzo negatywnie wypowiadają się o tym facecie. Przecież w gruncie rzeczy może to być dobry człowiek. nie zdradził. Przecież autorka pisze, że nie było mowy o samym seksie. Więc znajomość z autorką jest już czym co pozwala tak negatywnie go oceniać? I po raz kolejny powtarzam, że nie da się sterować uczuciami. Może on tego nie planował, żeby się zakochać w autorce. Może sam czuje się podle, bo cała sytuacja jest skomplikowana...