rozwód kościelny-na jakiej podstawie, kto ma racje

Jestem z mezem 3 lata po slubie cala sprawa wydarzyla sie kiedy jeszcze ze soba chodzilismy, w 2007 roku-on byl w wojsku, czesto tam ostro imprezowal a ja pod jego nieobecnosc poznalam na miejscu chlopaka, spotykalismy sie przez 3 miesiace bywalam u niego w domu, kilka imprez itp kiedy moj obecny maz wyszedl z wojska chcialam z nim zerwac by moc byc z tym ktorego poznalam jednak on zaczal mnie straszyc ze sie zabije, ze mam go nie opuszczac itp mialam wtedy 19 lat, on 23 bylam mloda i glupia i zostalam z nim ten drugi poszedl w swoja strone, jak powstala nasza klasa, pare razy do mnie napisal my wzielismy slub, urodzilam corke az pewnego dnia poszlismy na wesele do mojej kuzynki rodziny ze strony pana mlodego nie znalam w ogole, az patrze wsrod gosci siedzi moj ukochany sprzed lat dla ktorego chcialam zostawic mojego obecnego meza rozmawialismy ze soba i tak jakos od pazdziernika do teraz ze soba piszemy powiedzialam prawde mezowi ze 4 lata temu jak jeszcze bylismy para, chcialam go zostawic dla innego to mi powiedzial ze jestem latwa, ze zataiłam to przed nim i bez problemu dostanie za to rozwod koscielny miesiac juz ze soba nie sypiamy, ostatnio powiedzial mi ze musi zrobic test na ojcostwo bo nie wierzy ze corka jest jego cholera nie kocham go

wniosek tylko jeden- nie warto brac slubu ze wzgledu na dziecko i sie litowac nad kims ale cholera co ja mam zrobic, jedna decyzja tak cholernie odmienila mi życie, gdybym odrobine pomyslala moze teraz była bym z kims, z kim powinnam

dostaniesz i tak, chyba że masz w rodzinie min biskupa

kredyty, czy przeszłosc przestępcza to moze i mógły złożyć papiery o unieważnienie, ale nie w przypadku kiedy chodzi o faceta

tzn złożyc moze, ale nie dostanie

W kazdej kurii mozna uzyskać informacje na ten temat, można zapytać jakiegoś księdza bo to forum nie jest dobrą drogą do zebrania info na ten temat. bo nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny ani unieważnienie małżeństwa ale stwierdzenie o jego nieważności w chwili zawierania. a przymus jest okolicznością unieważniającą. tylko trzeba to udowodnić w trakcie procesu, i niekoniecznie trzeba mieć znajomości....

tego... wiesz... http://www.cejrowski.com/