Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Zostalo mi 4 tygodnie do terminu...I tak chcialam sobie popisac z przyszlymi mamusiami, ktore podobnie jak ja, maja termin za kilka tygodni. Podobnie jak ja sa totalnie przerazone, boja sie ze przegapia pekniecie wod, supelnie nie wiedza co je czeka i po co sie w to wszystko pakowaly ;) Ja ciagle panikuje, jak brzuszek za twardy to juz mysle dlaczego, jak za miekki to tez juz sie zastanawiam, a to dlaczego tak jakos malo ruchow dzisiaj, a w sumie to chyba mi sie wydawalo - ruszal sie normlanie i tak wkolko ;) Normlanie do porodu to osiwieje ;) Boje sie ze synek przestanie oddychac jak juz bedzie z nami, i zastanawiam sie czy nie bede siedziec przy lozeczku nocami zeby sluchac czy ciagle oddycha ;) Boje sie ze zle go zlapie i kregoslup zlamie, albo z glowka cos zrobie. Boje sie ze bede przemeczona, a jak przemeczona to zla i maluch to wyczuje ;) No mowie wam - totalna gonitwa mysli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka1122
ja mam termin za 5 tyg. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka1122
ja mam termin za 5 tyg. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suuuper :) Tez masz takie mysli jakies dziwne? Bo ja poki co zwalam wszystko na hormony ;) Dzisiaj to w sumie nie wiem co robie w pracy, bo po 1 nic juz nie mam do roboty, za tydzien juz odchodze a dziewczyna ktora ma mnie zastepowac swietnie sobie radzi. Wiec sobie siedze na kafe ;) A po 2 to plakac mi sie chce - tak ot sobie bez powodu, bo sie nie wyspalam, bo mialam straszne skurcze w lydkach w nocy ;) I badz tu madra ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka1122
ja od miesiąca jestem na l4 i też w domu to mnie szlak juz trafia cochwilę coś przekładam,,przesuwam ,mebluje juz mam wszystko dla dziecka przygotowane a sama też do szpitala jestem spakowana może trochę za wcześnie ale to wszystko z nudów,porodu się tak nie boję choć to moje pierwsze dziecko,bo byłam tydzień w szpitalu miałam małe problemy i tam poznałam dużo dziewczyn co mówiły że to nie takie straszne jak sie potem opisuje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka1122
miałam tez taką deprecje trochę ale lekarz mi zalecił 2 razy dziennie jeść magnez B6 i jest juz super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam zamiar pracowac do konca, ale we wrzesniu mialam wypadek samochodowy i niestety kregoslup mi wysiada. Nie przytylam za duzo, jakies 9 kg do teraz i mam dosc maly brzuszek - wiec kregoslup siada przez wypadek niestety :/ Tak wiec nie za bardzo mi idzie siedzenie 8 godzin na krzesle :/ A zreszta, jak pisalam, dziewczyna ktora mnie zastapi radzi sobie bardzo dobrze,wiec mija sie z celem siedzenie ot tk zeby siedziec ;) Tak wiec jeszcze tydzien tylko :) A potem 3 tygodnie wolnego do terminu...to chyba ze maluch sie zdecyduje ze szybciej wylazi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pokoju synka juz tez w sumie wszystko zrobione, brakuje kilka takich dupereli - dekoracji, cos na sciane albo cos tedy. Macie pokoj na niebiesko? :D A torbe dla siebie chyba wkoncu w ten weekend spakuje - czas najwyzszy ;) MagnezB6 - musze poparzec w tych moich tabletkach - co codziennie biore garsc witamin ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa26
ja ur w 36 + 7 ale miałam cc - moge ci poradzić że jak siedzisz w domu to czytaj jak najwięcej - o opiece nad niemowlakiem, o kąpaniu, przebieraniu, o pepku, o mlekach, o kolkach, ulewaniu, 1 pomocy jakby się zakrztusiło dziecko itd - wszystko co jest ważne - mi się wydawało że troche wiem a reszte sie dowiem a okazało się ze jestem kompletnie zielona w "obsłudze malucha" a najwięcej rzeczy dowiadywałam się nie od położnej, kolezanek mam itd tylko z google... nawet pediatrze to ja sugerowałam pewne rzeczy a on był mniej doinformowany... wtedy napewno poczuczujecie się pewniejsze siebie, zajmniecie sobie czas i przestaniecie się przejmować tak przedporodowo - polecam np. ubierać lalki - śmieszne ale potem się okaze jakie to pomocne... zapinanie pajacyków w środku nocy na początku sprawiało mi nie lada problem bo każda bluzeczka, kaftanik , pajacyk ma inne dziwne zapięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka1122
my będziemy miec córeczke i narazie będzie w naszej sypialni tak myslimy conajmniej do roczku. ja miałam problemy z ciśnieniem temu juz na l4 jestem a przytyłam aż 20 kg. no niby lekarz mówi że mam sie nie przejmowac bo mam bardzo dużo wód z tyz ze cisnienia muszę pilnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka1122
ja mam trochę doświatczenia przy noworotkach bo pracowałam za granicą jako opiekunka do dzieci i miałam tez takie maluszki ale i tak swoje to inaczej miec:-) od początku ciązy czytam poradniki ksiązki o ciązy o wychowywaniu i juz nie mige się córusi doczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja za tydzien bede juz sobie siedziec w chacie - wiec moje czytanie sie zacznie ;) A teraz i tak staram sie jak najwiecej ksiazek czytac, forow itd zeby wiedziec w razie czego co i jak. Ale i tak znajac zycie to jak kazda mama bede eksperymentowac na wlasnym dziecku jesli chodzi o "obsluge" niemowlaka ;) A i tak mysle ze w ekstremalnej sytuacji to wogole wszystko zapomne, jak np gdy maluch sie zakrztusi i bedzie wszystko instynktownie. Mamaaaa26 - Jak sie czujesz po cesarce? Ile juz minelo? Marcowka1122 - nie boicie sie ze mala potem nie bedzie chciala we wlasnym pokoiku spac? Bo wlasnie mama mi opowiadala przedwczoraj, ze zna kolezanke ktora spi z corka 5 letna a jej maz z synem 7 letnim, bo za chiny nie dadza sie polozyc do swojego pokoju ;/ A kilogramami sie nie przejmuj - ponoc szybko idzie po porodzie ;) Chcesz karmic piersia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa26
jak się zakrztusi to nic niebędzie instynktowanie - bo jak niewiesz jak dziecko wtedy ułożyć i co robić to będzie panika i tyle... mi się tak zdarzyło - dobrze że byłam z mamą i ona szarpnęła małego i wyleciała herbatka którą się zadławił... a cc miałam w październiku i czuje sie super - najgorsze pierwsze dni i super jak jest ktoś kto może pomóc- u mnie w szpitalu mąż zajmował się małym i napisze wam że na początku najgorzej z karmieniem - piersią masakra - dziecko wrzeszczące niełapiące itd - dokarmiane mlekiem modyf. - potem przyszły zatwardzenia - okazało się że niedopajam a powinnam a nikt mi tego niepowiedział - potem kolki - wypróbowane herbatka koperkowa esputicon, gripe water, plantex, w końcu zadziałam super bobotic - zmiana mleka - bebilon niepasował, potem gerber - problem z butelkami np. po lovi wymiotował bo za szybko mu sie lało, , ulwewania - bo zawsze karmić żeby głowa była wyżej i odbijać koniecznie, kłaść z głowa wyżej i na boku - raz na jednym a raz na dugim, przegrzewanie - maks 20 - 22 stopnie w pokoju, katar- nawilżać powietrze, obniżyc temperature i spacerowac codziennie, zielone kupki- i jak się okazało nie łojotok na twarzy jak twierdził dermatolog a skaza białkowa - zmiana na nutramigen i dziecko odżyło - spokojne, zadowolone itd, wrzask po kąpaniu - niebyło mowy o oliwkowaniu itd w sekunde o wyjęciu z wody musiał być zawinięty w ręcznik i kocyk aż się zagrzał - więc smaruje go mleczkiem nawilżającym dla dzieci a nie oliwką dopiero jak się zagrzeje - to tak mi się kojarzy na początek co ja niewiedziałam aha i polecam kupić poduszke klin i tzw bezpieczne wałeczki - mnie bardzo się przydały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa26
a ze spaniem to niewyobrażam sobie niemieć go obok łóżeczka - nie w łóżku ale zaraz obok - raz wygoda - bo częste wstawanie w nocy naprawde męczy i fajnie jest mieć blisko - po drugie jak coś się dzieje to usłyszysz albo coś - mój wczoraj się zadławił na spaniu śliną i zaczał się rzucać po łóżeczku jak szalony bo niemogł odechu złapać - i byłam obok to odrazu zareagowałam - ja proponuje najpierw miec obok swojego łózka a potem jak zaczyna przesypiać większość nocy to stopniowo oddalać łóżeczko aż będzie gotowy na przeprowadzke do pokoju obok - a ślina mu leci bo zacząl ząbkować i ma problem z połykaniem jej nadmiau jeszcze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie to wszystko brzmi ;) To jak sie zakrztusi-zadlawi to co sie robi? Jak sie dziecko uklada? Problem w tym ze ja mieszkam w Anglii i mamy za czesto w gosciach niestety miec nie bede :( Moze wlasnie dlatego bierze mnie takie przerazenie? Maz ma acierzynski przez 2 tygodnie a potem bedzie musial wrocic do pracy,ale w razie cesarki mysle ze te dwa tygodnie to moj czas zeby totalnie dojsc do siebie. Rodzice wpadna na troche ponad tydzien, moze siostra na troche. I jak czytam twoje przeboje to az sie boje ;) Zrymowalo sie glupio ;) wogole wg najnowszych badac wszystkie przeciwciala itd ktore sa takie super w mleku matki to uwalniaja sie tylko przez pierwsze dwa tygodnie. Potem nie ma najmniejszego znaczenia czy karmisz piersia czy bytelka. Jak czytam co dziewczyny przechodzily wlasnie przez karmienie piersia to juz sama nie wiem czy to takie super dla dziecka - znerwicowana, niezadowolona mama. Fest mi cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest w domu wiecznie kolo 19 stopni - wiec mam nadzieje ze to nie za cieplo...? Ale generalnie zastanawiam sie nad wszystkim, jak to u mnie bedzie z tymi kapielami, czy maluszek bedzie mial jakies problemy ze skora, czy i jak pojdzie mu spanie i karmienie. A w sumie sprobuje karmic piersia - zeby meza nie zawiesc, sama raczej jestem przeciwna. Czego sie nie robi dla maluszka... co do spania - ja mam z lozka w sypialni do lozeczka u synka w pokoju doslownie 3 kroki bo taki jest waski przedpokoj. Dlatego od pierwszego dnia spimy w lozeczku ale rankiem czy w dzien to oczywiscie caly czas razem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa26
zakrzusi to odbrócić na ręce albo na kolanie zeby głowa byla niżej niż nogi - i 5 razy klepnąć dłonią otwartą mniędzy łopatkami - poszukajcie w necie a znajdziecie fotki a jak ukladać do spania - to polecam wałeczki i między nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszniei duzo rzeczy sie trzeba nauczyc z takim maluszkiem - a moze wlasnie dlatego jest to takie przerazajace? :) A Moze poprostu zly dzien i brak snu ;) 4 tygodnie niby zostalo do terminu ale jakby to jakos pozniej, to i tak za max 6 tygodni bedzie syneus juz z nami i cala machina ruszy ;) A co myslicie o kleszczach i proznociagu? Bo mnie sie wlasnie polozna wczoraj pytala - i nie wyrazilam na nie zgody, bo wiem ze a polsce takich rzeczy juz sie ponoc nie stosuje. A teraz mam watpliwosci, bo jakby np maluch byl juz dosc nisko, a nie wyrazilam zgody na kleszcze czy proznociag, to beda musieli go "wepchac" spowrotem zeby zrobic cesarke...No i mam mieszane uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka 1122
unas będzie w sypialni bo pokoj w którym by mogł być dziecinny jest zbyt daleko od sypialni i boję się noworotka tak daleko od siebie mieć w nocy,myślę że tak do roczku a potem pomyślimy.a co do piersi to jak najbardziej chciałabym karmić jestem gotowa wstawac nawet w nocy choćby 10 razy żebym tylko wiedziała że dostarczam jej edo co trzeba:-) tym bardziej że nie wracam od razu do pracy to mogę jej poświęcic cały ten czas pierwszych miesięcy dniem i nocą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) I juz mamy 36+2 :P ale ten czas szybko leci :D Mam nadzieje ze wszystkim weekend minal spokojnie i radosnie :) Ja dos sie przestraszylam w sobote rano, bo normlanie to synek mi sie rusza odkad wstane poprzez sniadanie i dopiero potem przysnie i nic tam w brzuszku sie nie dzieje. A tu wstaje i nic, zjadlam sniadaie i nic. Malo zawalu nie dostalam, ale na szczescie po pol szklanki coli wrocilo wszystko do normy :) Co sadzicie o vit K? Bo polozna sie mnie spytala czy wyrazam zgode na podanie, a nawet nie wiedzialam co jej odpowiedziec :/ Musi byc cos kontrowersyjnego z nia, skoro pytaja czy podawac :/ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×