Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laura Conti

nie chce pracować za koleżankę w ciąży i zawalić studiów!

Polecane posty

Gość Laura Conti

od września obie jesteśmy na stażu w prywatnym przedszkolu. Ona jest po studiach, świeżo upieczona mężatka, obecnie w drugim miesiący ciąży-pracuje na cały etat jako wychowawczyni grupy. Ja jestem na ostatnim roku studiów i pracuję na pół etatu (dzięki temu mam czas na studia). Lekarka chciała jej wcisnąc zwolnienie ale sie nie zgodziła bo narazie mamy dużo obowiązków. Jestem wkurzona i boję się że jak w koncu pójdzie na zwolnienie to będę musiała pracowac po 10 godz codziennie z maluchami przy których trzeba ciągle latać a nie chcę zawalić ostatniego roku przez czyjeś egoistyczne instynkty macierzyńskie. Nie widzi mi sie tez praca obecnie na cały etat, może bliżej maja gdy praca mgr bedzie już napisana. Umowę mam na pół etatu co bardzo mi odpowiada obecnie i przynajmniej do ukończenia stażu (maj) chciałabym aby tak zostało-jak o to walczyć, bo obawiam sie że nowy nauczyciel nie zostanie w razie czego zatrudniony.. Czy mi przysługują jakieś prawa, czy można odmówić nadgodzin? to przedskzole to pic na wodę, nie dostałyśmy nawet aneksu z obowiązkami do naszej umowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yattleya
pol etatu to pol etatu przeciez cie nie zmusza do przychodzenia czesciej jak tyle masz w umowie, ale skoro kolezanka jest w 2 mc a Ty mowisz zekolo maja moglabys zaczac pracowac na pelen etat to mysle ze (o ile chcesz tam pracowac) problemu nie ma,2 mc to jeszcze nie jest czas na odchodzenie z pracy w ciazy, poza tym -nie warto sie negatywnie nastawiac zanim sie cos nie wydarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura Conti
moje zdenerwowanie spowodowane jest tym że dyrektorka jest inteligentną kobietą która umie manipulować ludźmi i wmawiać im obowiązki których tak naprawdę nie mają. A ja chcę dyplomatycznie wybrnąć z czegoś co może mi grozić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Przede wszystkim zajście w ciążę to nie są czyjeś "egoistyczne instynkty macierzyńskie", chyba coś ci się pomyliło. Zwłaszcza, że pracujesz w przedszkolu i dzięki czyimś "instynktom" w ogóle masz pracę. Jak dziewczyna pójdzie na zwolnienie, to przeciez prędko nie wróci i pracodawca powinien na jej miejsce zatrudnić kogoś na zastępstwo. Nikt nie ma prawa kazać ci pracowac po 10 godz. dziennie, najwyżej 8, bo tyle wynosi etat. Nie musisz podpisywać umowy na cały etat, ale ja bym się nad tym zastanowiła na twoim miejscu, bo jak przedszkole kogoś zatrudni, to po obronie raczej nie będziesz miała szans na cały etat. A teraz masz świetną okazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura Conti
no chyba odwrotnie-po obronie ma sie wiecej czasu? umowę mam do końca sierpnia na pól etatu, teraz moga mi więc podsunąć pod nos umowę na cały etat do podpisania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Owszem, ma się więcej czasu, ale jak przedszkole kogoś zatrudni to nie będzie miało wakatów i mogą nie zechciec podpisac umowy na etat. Nie wiem co zrobi przedszkole, ale na pewno będa musieli kogoś zatrudnić. Ty w tym momencie możesz pójść do dyrektorki i powiedzieć, że chcesz pracować na cały etat (ja bym tak zrobiła), a przedszkole zatrudni kogoś na pół. Albo pracować dalej na pół, a przedszkole zatrudni kogoś na cały, kto będzie blokował miejsce do powrotu twojej koleżanki z wychowawczego. A praca na etat na ostatnim roku studiów to nie jest żaden dramat, bo z doświadczenia wiem, że i tak nie ma już w zasadzie żadnych obowiązków oprócz napisania pracy mgr, co też nie jest jakims dramatycznym wysiłkiem. Ja w każdym razie skończyłam dwa kierunki pracując na etat i dałam radę bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura Conti
no na mojej uczelni są inne obowiązki poza pisaniem pracy. A zajęcia są tak rozłożone że 2 dni w tygodniu jest się przez cały dzień na uczelni, więc nie wyobrażam sobie pracy po 6-8 godzin bo indywidualnego toku studiów nie przyznaja mi z 70% przedmiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura Conti
a o przedłuzenie umowy tez sie nie martwie bo od wrzesnia kolejna odejdzie z powodu porodu... poza tym i tak miałam szukać czegoś w państwowych placówkach i szkołach. Więc o pracę się nie trzęsę tylko o ilość godzin..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezu
to ty wkońcu tam pracujesz na umowę o pracę czy jesteś na stażu bo czegoś chyba nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garrgantua
Nie nakręcaj sie na zapas. O ile jej ciaża bedzie przebiegała dobrze, to do maja posiedzi w robocie na pewno, bo co by miała robić, wysiadywac w domu i robic na drutach? A jak już się tak zdarzy, ze pójdzie na zwolnienie, to nikt cię nie zmusi do pracy po 10 godzin. Moze powiedz szefowej, zeby ci dała na pismie, co nalezy do twoich obowiązków. Poza tym porozmawiajz ta koleżanką, jakie ma plany, do kiedy chce pracowac i na jak dlugo chce odejść, tak o niezobowiazująco. I nie miej do niej pretensji, ona ani tobie na złosć nie jest w ciaży, ani nie musi sie tobie spowiadac i tłumaczyć ze swoich życiowych planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura Conti
umowa o pracę do sierpnia 2011. A staż nauczycielski (aby byc nauczycielem kontraktowym) -robi się kolejne stopnie awansu zawodowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli ,,,,
"egoistyczne instynkty macierzyńskie" - nie chciałbym, by takie coś, co potrafi wypowiedziec takie slowa i co sie bedzie pozniej chcialo nazywac żoną i matką wychowywało kiedys moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Z koleżanką to ona sobie może rozmawiać, ale z ciażą to różnie bywa, zwłaszcza pierwszą. Ja myślałam, że będę pracowac do końca, a tu dupa, wylądowałam na zwolnieniu od czwartego miesiąca. Dwie koleżanki z pracy to samo. I to nie było tak, że chciałyśmy czy wymusiłyśmy zwolnienia, bo ja naprawde lubię swoją pracę, tylko ciąża okazała się być zagrożona i po ptokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Właśnie też jestem w głębokim szoku, że przedszkolanka (!!!) mająca pracę dzięki cudzym dzieciom ma czelnośc nazywać ciążę "egoistycznymi instynktami". Aż mi się nie chce tego komentować, bo to żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka nie-wodna
A kolezanka , gdyby nawet ciaza byla zagrozona , powinna pracowac , az do poronienia, przez Twoje egoistyczne studenckie instynkty! Czy Ty sie czytasz , wlasnie napisalas , ze kolezanka, tego zwolnienia nie wziela, moze ze wzgledu na Ciebie - to juz raczej Ty pokazujesz sie z egoistycznej strony , tak na nia naskakujac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura Conti
"bedzie pozniej chcialo nazywac żoną i matką wychowywało kiedys moje dziecko" - nie mam nic do zarzucenia sobie jeśli chodzi o pracę, poświęcam jej nawet całe swoje zdrowie (chodząc z gorączką i tracąc głos raz na 1,5 miesiąca). Tylko nie każda "nauczycielka" musi mieć instynkty macierzyńskie i marzyć o białych welonach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura Conti
kto napisał ze mnie szkoła przerasta? oburzyły się matki polki. Napisałam tak bo znam baby: niejedna moja koleżanka znalazła prace w p-lu i od razu ciąża i zwolnienie (i jeszcze są z tego dumne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inaczej to powiem
nie chce ci dojeb.ac, bo sie zaraz poplaczesz. Idź sie lecz, a kolezanke na zlosc tobie bym wyslal od dzis na rewir.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Nie baby, tylko kobiety jak już, ciebie nikt babą nie nazywa. A nie jesteś lekarzem, żeby oceniac czyja ciążą jest zagrożona a czyja nie, a teraz niestety tych zagrożonych jest coraz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inaczej to powiem
Moja kobieta ma ciaze zagrozona juz w drugim miesiacu musiala pojsc na rewir, a jesli znalazla by sie jakas osoba pokroju autorki tematu, ktora by miala jakies ale, to bym zjebal jak psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura Conti
czy ja pisałam że ciąża jest zagrożona? nie przypominam sobie. Już jedną dziewczynę dyrektorka wykorzystała tak ze musiała pracowac po 10 godzin będąc na studiach za kogoś, tylko one wszystkie nie mają odwagi walczyc o swoje prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inaczej to powiem
rozumiem twoje obawy. A jezyka nie masz, zeby sie postawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo rozumiem dlaczego
sie tak oburzacie jesli chodzi o ten egoistyczny instynkt? Przeciez to prawda, to ty chcesz miec dziecko, zachodzisz w ciaze swiadomie, bo czujesz taka potrzebe, budzi sie w tobie instynkt. Wiec co to jest jak nie egoistyczna pobudka? Rodzisz dziecko, bo chcesz, a nie dlatego by przedszkolanka miala prace:D I pisze to jako matka, mam dziecko, bo bardzo go pragnelam. Ja a nie reszta ludzi na swiecie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Pisałaś, że nie jest zagrożona i że koleżanka nie wzięła zwolnienia. Ale ciąża może się "zagrozić" od któregoś tam miesiąca, więc to, że teraz nie jest zagrożona nie znaczy, ze cały czas nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka nie-wodna
A jak ktos robi studia , to nie jest jego egoistyczna pobudka, bez studiow sie nie umiera, na powiklania ze studiami tez nie, a dziecko mozna stracic! Wiec postawmy przynajmniej na rowni te dwie zachcianki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim to jest twój problem, czy zgodzisz się pracować nadgodziny, a nie koleżanki. Ją mógłby potrąci samochód i wtedy co, też byś miała pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ciąża jest naturalną potrzebą większości ludzi, tak jak np. znalezienie partnera, tak jak prawo do rozrywki i relaksu, tak jak potrzeba mieszkania w mieszkaniu, a nie na ulicy. Nie są to rzeczy niezbędne do życia jak np. jedzenie, ale ich brak może prowadzić do bardzo poważnych zaburzeń i depresji. Nazywanie kobiety egoistką, bo zaszła w ciąże jest jaką pomyłką , równie dobrze mozna by nazwać autorkę egoistką, bo mieszka w mieszkaniu zamiast wynieść się na ulicę, a mieszkanie mógłby zająć ktoś inny. A to przeciez nie jest egoizm tylko naturalna potrzeba człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo rozumiem dlaczego
studia to tez zachcianka:) jak najbardziej. Ale nikt tu nie mowi o porownywaniu, bo wiadomo, ze dla autorki jej sprawy sa wazniejsze niz ciaza kolezanki co jest zrozumiale. Dla ciebie chyba tez twoje sprawy czy problemy sa wazniejsze od dziecka obcej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo rozumiem dlaczego
kkkiiikkkaaa masz racje, ale to nie zmienia faktu,ze oburzacie sie za prawde jaka jest to, ze my kobiety chcemy dziecka i dlatego zachodzimy w ciaze. Autorka tez studiuje bo chce. I jakos ona nie obraza sie za to, ze jej studia sa jej egoistyczna potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×