kurde zastanawiam sie czy sie odezwać

rozstałam się z byłym w dosyć niemiłych okolicznościach, glównie przeze mnie, ale nie bezpośrednio. uniósł się honorem i tylko na ulicy rzucał "cześć" i nic więcej. ostatnio wieczorem wyszłam z domu i spotkałam go w stanie wskazującym jak wracał do domu. jak zobaczył mnie zatrzymał się, ja podeszłam on na początku rzucił zaczepnym tonem coś w stylu "zła kobieta z ciebie", przeszliśmy się troszkę, mówił, że chciałby ze mną porozmawiać o tym wszystkim, ale żebyśmy poszli do niego. Ale ja wolałam porozmawiać na bardziej neutralnym gruncie. On się upierał parę razy, brał mnie za rękę, żebym z nim poszła, ale nie zgodziłam się, było już późno. Mówił, że musimy sobie wszystko wyjaśnić, a ja, że możemy się przejść i porozmawiać.. Czy odezwać się teraz do niego, czy naprawdę go to dalej w jakiś sposób boli, czy po prostu rozczuliło go po pijanemu ?

Jak ci na nim zalezy to sie odezwij... Nic nie tracisz...

Jak dla mnie to po pijaku myslenie sie zmienia i robi sie cos kompletnie innego niz na trzezwo. Najlepie gdyby chcial porozmawiac z Toba w normalnym stanie...

Ale wydaje mi sie, ze na trzezwo probuje byc dumny i honorowy, dopiero po pijaku, jak to po pijaku, moze wyrzucil to co mu na sercu lezalo, sama nie wiem

może to on teraz czeka na mój znak, skoro już po % sie otworzył ?

facet chce sobie tylko podymac;]

chcial po pijaku podymac

ale ty głupi(a) jestes, nawet za czasow naszego spotykania tego nie bylo, a co dopiero po fakcie

bez przesady, nie lataj za nim.... jak bedzie chcial to przyjdzie/zadzwoni/wypatrzy cie gdzies na miescie i tyle chyba, ze koniecznie chcesz sie narzucac:O

A ile macie lat, ile byliście razem, ile już jesteście osobno?

nie chce podawac tu za duzo danych, bylismy niedlugo, w kazdym razie rokowalo dobrze, tylko ja to popsulam