Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Golda

Potrzebuję pomocy. - podupadła miłość

Polecane posty

Gość Golda

Cześć dziewczyny i nie tylko. :) Jestem z moim chłopakiem w związku już 2 lata.Znamy się nie od dziś.Zaczęliśmy jako przyjaciele, a skończyło się na związku.Bardzo mocno go kocham.Tylko problem leży w tym, że zbyt często czuję się nieszanowana i niekochana.Chłopak złoszcząc się na mnie potrafi powiedzieć, że jestem np.tępa gdy nie rozumiem czegoś o co mu może chodzić.Gdy chcę mu się zwierzyć z moich problemów, to mówi, że sobie wymyślam.Irytuje go i denerwuje mój płacz gdy on wyrządzi mi krzywdę.Nigdy mnie wtedy nie przytula i nie przeprasza.Martwię się o niego i to również go drażni.Moje jestem nadopiekuńcza ? Jak myślicie ? Od jakiegoś również czasu nie jest czuły.Bardzo rzadko mnie przytula, a jeszcze rzadziej całuje.Po seksie szybko się ubiera, nie przytula.Jestem bardzo zaniepokojona.. Ktoś już kiedyś złamał mi serce.Nie chcę by on był kolejny.Możliwe,że mu się znudziłam ? Będąc szczera zwierzę się, że nigdy prze nigdy go nie zdradziłam ale narozrabiałam w Naszym wspólnym życiu.Kiedyś bardzo bał się o Nasz związek.Specjalnie dla mnie rzucił palenie, a dziś ? Podpala sobie i nawet nie raczy mi o tym powiedzieć.Lubi gdy boję się go.Chce abym była mu podporządkowana.Już bardzo dawno przestał mi prawić komplementy. Stało się tak gdy ja zaczęłam mu mówić, że on jest bardzo przystojny ( zawsze miał słabą samoocenę ). Jestem szalenie zaniepokojona. Gdy proszę go by mnie odprowadził zawsze wykręca się tym, że mu się nie chce. Raz nawet usłyszałam, że spotkanie nie było wystarczająco miłe aby mnie odprowadził. Dziewczyny pomóżcie. Studia, chłopak. To da się pogodzić. Niedługo mamy razem zamieszkać ale czy w takim związku da się żyć ? Czuję się niedoceniona i poniżona. Maszyna do pieszczot i seksu. Jak mogę to zmienić ? I czy jest sens. Jeszcze raz wspomnę, że bardzo go kocham. On pochodzi z rodziny gdy nigdy nie była okazywana miłość. Wręcz przeciwnie. W dodatku jest taki zazdrosny. On ma pracę blisko mnie więc nie muszę się niczym martwić. Chyba, że kogoś ma. Czasem mi przykro gdy mówi, że możemy się nie spotkać gdy jakiś kumpel zaproponuje piwo. To taki cios w serce. W dodatku nie mogę mu o tym wszystkim powiedzieć bo on zaraz uważa, że narzekam. To jest miłość czy destrukcja ? Pomóżcie, Ala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To z miłością nie ma nic wspólnego. Ten facet jest chyba z Tobą tylko po to, żeby kogoś mieć(I pewnie sobie myśli, że "Lepsza taka niż żadna.") Kwestią czasu jest to, że Cie zostawi,gdy tylko znajdzie "lepszy model". Przykre to jest, zwłaszcza, że sprawiasz wrażenie fajnej kobiety,a on tego nie docenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Golda
Doceniał mnie i przestał. Czuję się załamana. Najgorsze jest to, że tak bardzo go kocham. Ja też nie szczędziłam mu przykrości. Ale to było dawno temu. Możliwe, że pamięta. Ale to przez niego wszystko się stało. Stało się mianowicie to, że zaczełam być trochę jak on. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie przestał. Wiec możne też przestań- i zostaw go. Rozmawialiście poważnie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×