Czy on coś czuje? Czemu mi nie ufa?

Pół roku spotykam się z chłopakiem (on 32 lata, ja 25). Świetnie się rozumiemy, mamy o czym pogadać, mam dobrą pracę, finansowo jestem niezależna, nie marudze, nie zakazuje wyjść ze znajomymi, nie wtrącam się w jego sprawy... wszyscy mu mnie zazdroszczą a mimo to ON: - nie pokazuje swoich uczuć, ze dwa razy powiedział tylko, że mu ze mną dobrze i że cieszy się że jestem obok - mimo, że mnie wypytywał o moje uczucia do niego - ciągle przegląda mi smsy, gadu gadu - nie chowam tel ani komputera bo nie mam nic do ukrycia, jednak on zawsze "Coś" znajdzie. A to kolega napisał czy spotkamy sie na kawe, a to znow ktos inny wyslal usmiech itp itp.. zaczyna sie awantura o cos co robią inni a nie ja :( - jak zmienią mi się plany np. powiedziałam, że będę w domu a jednak wyszłam ze znajomymi to awantura, że on wcześniej nie został poinformowany... - jak wyznalam mu swoje uczucia to powiedzial ze mi NIE UFAŁ, NIE UFA I NIE BĘDZIE UFAŁ... myślę, że to dlatego, że został kiedyś zraniony, ale co mnie obchodzi, że jakaś idiotka go puściła kantem? - Robie co chce, w łóżku ma wszystko co chce, woże i odbieram go z imprez... a on mi ciągle robi wyrzuty o innych facetów bo od razu podejrzewa mnie o zdrade.. CZY TAKI ZWIĄZEK MA SENS? Niby facet dojrzały.. a jak dziecko.

Dodam jeszcze, że praktycznie się rozstaliśmy - bo on stwierdził, że mi nie zaufa - a mimo to codziennie do mnie dzwoni, pyta co słychać, martwi się o zdrowie i moją zmianę pracy... Dla mnie to znak, że jednak mu zależy... co Myślicie?

Jestem zaskoczona zachowaniem twojego faceta, szczegolnie ze on tez bez ciebie wychodzi i ty go tak nie sprawdzasz. Ja mam 22 lata moj facet 33 i nie jesest az tak zazdrosny. Nigdy mi telefonu nie sprawdzal nawet. A moj gacet jest po rozwodzie bo jego zona go zdradzala a mimo to powiedzial ze mi ufa

Moze mu zalezy. Ale to on musi popracowac nad zaufaniem bo bez zaufania to zwiazku nie stworzycie

- jak mu wyznalam swoje uczucia to powiedzial ze mi NIE UFAŁ , NIE UFA I NIE BEDZIE UFAŁ... myślę, że to dlatego , że został kiedyś zraniony , cla co mnie obchodzi , że jakaś idiotka go puściła kantem ?" i Ty nazwyasz go dzieckiem :O? a na zaufanie trzeba sobie zasłuzyc ...

Enfant Terrible ale przeciez to jakas inna dziewczyna do zdradzala wiec co biedna autorka jest winna. Moja kolezanka tez ma zaborczego faceta i kiedys on zaprosil kolegow swoich i jak sobie wypil to zaczal ja wyzywac od suk bo niby sie do jego kolegow za bardzo usmiecha, chore...

On Cię tak sprawdza bo może sam ma coś na sumieniu...

Mi NIGDY - mimo wielu okazji - nie przyszło do głowy czytać smsy, maile, gg, dzwonić jak jest gdzieś z koleżanką czy kumplem... chyba jesteśmy dorośli, związek polega na zaufaniu.. ja też byłam w różnych związkach a mimo to, nie szukam wad swoich byłych w moim obecnym partnerze... Czasem myślę, że to bez sensu, mam powodzenie u facetów, chętnie się ze mną umawiają i wielu okazuje więcej niż on.. ale z drugiej strony kiedy było dobrze [kiedy nie robił scen zazdrości] było nam cudownie... ja już raz wyciągnęłam do niego rękę - mimo, że to on ciągle robi FOCHY - ale znów sytuacja się powtarza.. chyba nie ma już nic co mogę zrobić skoro ciągle go upewniałam, że mi zależy własnie na nim :( Tylko w takim razie jeśli jemu nie zależy to po co te sceny? Po co dzwoni???? Mógłby dać mi spokój...