Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dupeczka z okieneczka

Jak pocieszyć nieuleczalnie chorą koleżankę??

Polecane posty

Gość dupeczka z okieneczka

Dziś z nią rozmawiałam i jest załamana, właściwie ma depresję. Choruje od wielu lat na stwardnienie rozsiane i ostatnio się pogorszyło do tego problemy osobiste (mąż ma kochankę z którą ma dziecko i się z tym już nawet nie kryje)... Mam z nią tylko kontakt tel. dziś mi płakała że chcętnie by ze sobą skończyła... Pocieszałam ją pustymi słowami, no bo czym? że będzie lepiej? nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie nie pocieszaj po prostu z nią rozmawiaj i bądź przy niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balell
zabierz ją gdzieś..spędzaj z nią czas nie tylko na siedzeniu i picu kawki, zajmij ją czymś by nie myślała, poradzaj się jej w pewnych sprawach by czuła się potrzebna, powiedz, że ty tez potrzebujesz jej wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka z okieneczka
ona zawsze miała tyle siły że właśnie wszystkich pocieszała, tak niesamowicie silnej kobiety to ja w życiu nie poznałam i pewnie już nie poznam.. Niestety nie mam możliwości się z nią spotkać, rozmawiamy tylko przez telefon. wiem, że najlepiej byłoby się do niej wybrać, przynajmniej po to aby wysłuchać, żeby mogła się wyżalić, wypłakać, ale nie mam jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka z okieneczka
ludzie, trochę kultury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest dobra
Jak to nie masz jak?A daleko ona mieszka do ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest dobra
Ja sam sie czesto podszywam po ludzie wyjezdzaja tu z takimi bzdurami, ze sie nie moge powstrzymam i jest smiesznie.Ale sa pewne granice w podszywaniu sie, po przekroczeniu ktorej robi sie niesmacznie.Nigdy nie wiadomo co komu sie moze przytrafic i trzeba zachowc umiar w nabijaniu sie z ludzkiego nieszczescia.Moze to, do kogos trafi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do;ptasiek nastroszony
faceci juz sa tacy!zamiast odejsc,oszukuja te biedne kobiety!wstydu kurwiarze nie maja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolik doswiadczalny
do;ptasiek nastroszony.a czy ty myslisz ze to nie prawda?wielu mezczyzn rzuca zone gdy ona zachoruje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka z okieneczka
Męża nikt nie osądza, ona nie mogła dać mu dziecka, poza tym jemu wcale nie jest łatwo z drugiej strony przysięgał miłość i wierność w zdrowiu i chorobie.. Dzięki, może faktycznie nie powinnam pocieszać bo ani siebie ani jej nie oszukam... Nie mam jak wyjść z domu na 5 minut bo mam zgraję bachorów. Mogłabym pojechać z nimi, ale ona za bardzo dzieci nie toleruje... sama mi mówiła jak ją dzieci męczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×