Zranione uczucie....jak sobie z nim poradzić.?

Ehhh...pisaliśmy ze sobą...było fantastycznie...co prawda było to tylko flirtowanie,ale miałam nadzieję na coś poważniejszego...wydawał mi się inny niz wszyscy mężczyźni...chłopak zamknięty w sobie,ale czuły i wrażliwy a zarazem męski... Uwielbiałam z nim rozmawiać,uwielbialam gdy sie do mnie uśmiechał...uwielbiałam gdy się na mnie patrzył...codziennie dawał o sobie znać...i przedwczoraj sie nie odezwał w ogóle...a kiedy mnie widział w czkole, rzucił tylko suche "cześć"...wczoraj tez sie nic nie odzywał...chodziłam jak struta..nie byłam sie w stanie nauczyć banalnych regułek z przedmiotu...leżałam tylko i słuchałam miłosnych piosenek,cały czas o nim myśląć i zastanawiająć sie,co jest nie tak,czy może czymś go do siebie zraziłam...dzisiaj znowu sie widzielismy w skzole,to kiedy mnie zobaczył,to powiedział mi "czesc" i odwrócił sie do swoich znajomych...poczułam sie zignorowana... nie wytrzymałam...kiedy wróciłam do domu zapytałam sie go co sie stało...odpisał,ze nic..zapytałam,czy może poprostu już nie ma ochoty utrzymywac ze mną kontaktu,czy coś mu zrobiłam...odpowiedział,że ma jakieś problemy...a każdego kolejnego smsa pisał na odczepnego...ciężko mi z tą myślą,bo stał sie dla mnie ważną osoba...nie wiem kompletnie czy to minie,i poprostu ma złe dni i czy nadal sobie robić nadzieje,czy zapomnieć..:(

?:(

zapomniec, ma Cie w doopie smutne ale prawdziwe

biedactwo

Ok, większość pewnie Ci powie, że młody ma Cię gdzieś i może będą mieli rację. Ale powinnaś też zastanowić się nad taką opcją, że jednak mówi prawdę i ma kłopoty i zmartwienia z nich wynikające i przez to nie chce mu się czy nie może pisać z Tobą - w tej sytuacji trzeba by też pomyśleć czy dać mu spokój na jakiś czas, żeby sobie jakoś poukładał, czy może on jednak oczekuje jakoś na to, że okażesz mu wsparcie, bo przecież samemu jest czasami ciężko. Kolejna opcje, to to, że ktoś mu coś o Tobie powiedział, że Ty sama cośpalnęłaś, znudziło mu się itd itd Myślę, że jeżeli Ci na nim zależy, to powinnaś z pogadać w cztery oczy -nie tekstowo;/ Wtedy będziesz mogła zobaczyć, jak się zachowuje podczas rozmowy, łatwiej wyczuć czy ściemnia i prawdę mówi.

hmmm..myślę sobie tak: No właśnie ja mu nie moge pomóc,bo on mi nie chce o żadnym problemie powiedziec...jeżlei narazie nie chce ze mną gadać,bo ma problemy to ok..ale ta jego ignorancja, mnie przerosła.. myślałam,ze on może tez zaczyna coś do mnie czuć,ale może poprostu sobie wkręcałam..

ponawiam temat...liczę,że ktoś jeszcze coś doradzi..:(

up?

:(