mam dość :( matka znowu wyjeżdża, wszystko na mojej glowie!

psychicznie sie łamie... próbowałam znowu z nią na spokojnie porozmawiać. wytłumaczyć jej w czym rzecz. a ona mówi, że rozumie, no ale przecież dam sobie rade tutaj sama, ze przeciez oni to sa dorośli ludzi (brat i tata) i oni posprzataja po sobie, ona da im szkołe (ostatnio tez mi obiecywała, gdy ja robiłam im wojny o niesprzatanie i bałagam to oni dzwonili do niej, ze ja nic nie robie i tylko sie awanturuje i w końcowym efekcie ja dostawałam potrójny opierdol). powiedziałam jej ze ma mi nie robić żadnych nadziei, że mi byłoby łatwiej gdyby została, ale jak chce to niech jedzie bo ja nie chce jej na siłe zatrzymywać, tylko jak wyjdzie to niech nie ma do mnie żadnych pretensji ani o nic już mnie nie prosi. jak wyjdzie to juz nie chce miec z nia zadnego kontaktu, nie chce jej znac :(

pierwszej stronie co masz zrobić.Z rodzinką i tak się nie dogadasz zawsze będziesz czarną owca i z tego co piszesz to tylko kwestia czasu a zerwiesz z nimi wszelkie kontakty.Wiec po co czekać,męczyć się w tym chorym domu.Masz swoją kasę,odłóż jeszcze trochę,nawet podkradnij rodzicom jak masz taką możliwość i wyprowadź się.Załóż od razu sprawę w sądzie rodzinnym,ojciec ma wysokie dochody,podaj,że matka pracuje na czarno zagranicą,(na dowód schowaj stare bilety lotnicze czy czym ona tam jeździ)podaj światków na to,że matki nie ma w domu.Każdy sąd przyzna ci wysokie alimenty.I jeszcze da im opierdol za to co robią.A z tym psychologiem szkolnym to fakt-rada do dupy bo to jeszcze tobie się oberwie.Tylko wyprowadzka i alimenty od nich obojga zapewnią ci spokój i dalszą naukę.

tylko, ze wszystko ok ale nie chce sie z nimi sądzic :(

:(