Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość perelka_b

moja kuzynka postanowila rozstac sie z mezem bo on nie moze miec dzieci

Polecane posty

Gość perelka_b

Myslicie ze postepuje zle? Oboje sa po 30. Wzieli slub jak oboje mieli okolo 20 lat. Starali sie o dziecko baaaaardzo dlugo i bez zadnych rezultatow. Dopoki nie przekroczyli 30 to jakos to bylo, w sumie byli dobrym malzenstwem, duzo podrozowali ale jak kuzynka skonczyla 30 to jakby dostala wscieku macicy. Wszystko zaczelo byc ustawiane pod staranie sie. Zaczely sie badania ecc i okazalo, sie, ze przyczyna lezy po stronie jej meza. Ponoc lekarze powiedzieli, ze raczej juz na pewno nie bedzie mogl miec dzieci. Podlamal sie, ale ona to zwariowala. zaczelo byc miedzy nimi bardzo zle no i ona w koncu stwierdzila, ze nie moga byc razem bo ona nie wyobraza sobie zycia bez dziecka. Wedlug was postapila egoistycznie czy jest na to jakies usprawiedliwienie? jak wy byscie sie zachowaly w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar tyka słychac z stad
Ja bym się cieszyła z tego - brak dziecka to brak problemów. Szkoda mi tego faceta :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka_b
no onoc strasznie sie zalamal. a jak jeszcze ona go zostawila to wogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie myślę. Ma prawo robić co zechce. To jest całkiem zasadny powód. A miłość? Miłość nie bierze się z powietrza. Kochała go (jeśli w ogóle) między innymi jako ojca swoich przyszłych dzieci. Nie sprawdził się, następny proszę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceta szkoda, fakt, ale co do niej to to jest jej życie, zbyt duzo czasu na dziecko nie ma, a gdyby on był taki fantastyczny to chyba nie zostawiłaby go tylko z tego powodu. Pewnie juz cos wcześniej nie grało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar tyka słychac z stad
wcale mu sie nie dziwie jeżeli ukochana osoba robi takie cos i nie akceptuje jego ulomnosci bo tak pewnie go oceniła, mozna bylo to innaczej rozwiazac przeciz tyle dzieci nie ma rodziny i męcza sie w domu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech się idiotka wali w łeb
jak kobieta nie może mieć dzieci, to facet może zostać, można dziecko adoptować przecież... rozumie, że kobnieta chce zajść w ciążę, przeżyć rozwój dziecka w sobie, ale przeciez bezpłodność to nie jest wyrok jeszcze. co za pojebana baba. a jakby jej maz reke stracil w pozarze i mu amputowali od oparzen, to co? nie moze palcowy robic, to tez go zostawi? miłość. wy wiecie, czym jest miłość? żenada ta kafeteria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ubliżajcie jej, a z faceta nie ma co robić aniołka, a może wcześniej on nie chciał miec dzieci i wciągną ja w lata, ta czekała, a teraz została z ręką w nocniku? To jest jej wybór i jeszcze rozwód kościelny dostanie. A do debila powyżej: dziecko od palcówy się nieco różni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest konflikt gdzie nie ma
dobrego rozwiazania i obie osoby sa poszkodowane:( kazdy ma prawo do dziecka lub braku dziecka i para musi to ustalic wszesniej czy maja to samo zapatrzenie. oni chcieli dzieci, pozniej okazalo sie, ze on nie moze. zmienila sie sytuacje, rozumiem i jego smutek i jej wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest konflikt gdzie nie ma
rozwodka ma racje to jest wazny powod do uniewaznienia malzenstwa koscielnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka_b
Z tego co wiem ( z rozmow z kuzynka, bo jestesmy sobie dosc bliskie) to oni szybko zaczeli sie starac tylko po prostu na poczatku nie przejmowali sie niepowodzeniami. Zaczeli sie martwic po 30 roku ich zycia. Zagadka tkwi czy jej maz wiedzial o swej bezplodnosci. ponoc w dziecinstwie przechodzil jakas chorobe z powiklaniami i przez to nie moze miec dzieci - tak jest wg lekarzy. On tez bardzo chcial miec dziecko ale tak na luzie. Ona zas zaczela wariowac, po diagnozie lekarzy obwiniac go ecc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat nie jest,bo nie wiedział,że jest bezpłodny.Gdyby wiedział i zataił to tak-jest to powód do unieważnienia małżeństwa. Ja myślę,że takie było to "dobre" małżeństwo jak i powód jego zerwania.Nawet o sobie nie wiemy wszystkiego/nie wiemy jak zachowalibyśmy się w danej sytuacji/ a co dopiero o związku innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byt6756tuy6t6
I dobrze zrobiła, że go zostawiła. Przypuśćmy, że by z nim została. Mija 10 lat, on ją zostawia zadowolony a ona co? Ani dziecka, ani szansy na nie. Życie jest tylko jedno. Rodzina to związek dający dzieci. Bez tego to się można przyjaźnić i kochać. Przynajmniej inteligentna jest. Każda kobieta ma prawo do urodzenia własnego dziecka i nie ma się co zasłaniać pseudo-ideą wspaniałej wielkiej miłości, która pokona wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byt6756tuy6t6
Zresztą nawet nie wiadomo czy on ją tak naprawdę kocha... Wiadomo, że ma mniejsze szanse na związek bo nie wszystkie kobiety wiedząc o tym, że jest bezpłodny zdecydowałyby się na małżeństwo. Mógł o tym wiedzieć i zataić a tego czy zataił pewnie się nie sprawdzi i tak. Miałby większe szanse u tych już dzieciatych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qefqefqeff
admin na urlopie Zgadzam sie, tez nie chce miec dzieci.Jak slysze pisk bachorski to mnie szlag trafia. Swiety spokoj jest czyms co cenie ponad wszystko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikit
ja tez takmyslalam kiedys...ale teraz mam 5 letniego synka i wierzcie ze niekazde dziecko płacze ja mam anioła do tej pory...i to jest cel mojego zycia niewiem co bym zrobiła na miejscu bohaterki...mysle ze jesli naprawde go kochała to razem by temu podołali czyli...moze zaadoptowali ???miłość czyni cuda...tak??????mnie z niechcacej dzieci kobiety zmnieniła na mam nadzieje kochajaca mame;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonamężaswego
a ja własnie mam taki problem jak Twoja kuzynka.... i mogę powiedzieć ,że to wszystko nie jest proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wlasnie nie jest proste i nie
mozna jednoznacznie powiedziec, ze jedna czy druga racja jest lepsza. Bardzo mozliwe, ze facet tez wiedzial lub przynajmniej przypuszczal, ze moze byc bezplodny jak przechodzil jakis skomplikowany zabieg. Dziewczyna ma prawo chciec pelnej rodziny tak samo jak on chciec zyc z kims, ale druga strona powinna byc swiadomo wyboru, swiadoma, ze ktos nie moze miec dziecka. Nie ejst to kwestia typu czy sciany bea zielone czy niebieskie, tylko fundamentalny wybor zyciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem tak. Jesli ja bym byla w takiej sytuacji to zdecydowalabym sie na inwitro z banku spermy. (tak zeby byc choc raz w zyciu w ciazy). Drugie dziecko napewno adoptowalabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooooooooo8
smutne to jesli chłopak jest fajny..........no ale kazdy ma prawo do szczescia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Tutaj jedyne co mi się nasuwa to słowa piosenki zespołu Happysad "Zanim pójdę": Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty. To też nie diabeł rogaty. Ani miłość kiedy jedno płacze a drugie po nim skacze. Miłość to żaden film w żadnym kinie ani róże ani całusy małe, duże. Ale miłość - kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Gdyby go kochała to mogłaby chociażby wziąć spermę od obcego dawcy z banku nasienia i też by była w ciąży i miała swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie dzieje się bez powodu
znałam taką parę, oboje po 30 stce, młodzi, wykształceni i też nie mogli mieć dzieci kochali się i adoptowali najpierw dziewczynkę, potem 2 chłopaców bliźniaków wiadomo, dzieci nie miały swoich rodziców, cieszyły się z mnowego domu i wogóle tworzyli wspaniałą rodzinkę do czasu kiedy właśnie to młode małżeństwo zginęło w wypadku samochodowym i dzieci znów zostały bez rodziców pocieszające jest to, ze zajęły się nimi "babcie", dziewczynkę wychowuje jedna babcia, chłopcy są z drugą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha dobre sobie.....
"rozwódkaaa nie ubliżajcie jej, a z faceta nie ma co robić aniołka, a może wcześniej on nie chciał miec dzieci i wciągną ja w lata, ta czekała, a teraz została z ręką w nocniku? To jest jej wybór i jeszcze rozwód kościelny dostanie. A do debila powyżej: dziecko od palcówy się nieco różni!" rozwódka od żony też się różni. wiesz?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma to jak wyzwać od
debili, będąc rozwódką. może nam podasz powód, skoro Ci się małżeństwo udało?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postapiła bardzo egoistycznie wg. mnie, traktowała męża jak dawcę spermy a nie partnera, poza tym są przecież adopcje, in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm w sumie nigdy nie powinno sie mowic nigdy, ale bezplodnosc partnera nie byla by dla mnie az takich problemem zeby od niego odchodzic zwlaszcza jesli bylibysmy udana para..no ale kazdy robi co chce i po swojemu ma do tego prawo, moze i postapila eggoiistycznie ale jesli szczesciem jest dla niej urodzenie dziecka to dobrze zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty wyzej skad wiesz, ze
ten post napisala rozwodka:o a ty jestes nadal z pierwsza partnerka:)? czy tylko taki z ciebie obludnik:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
myślę, że tam wypaliło się uczucie, doszła frustracja i na bank jest już po wszystkim. Są różne scenariusze, on za parę lat znudzony swoją kobietą może od niej odejść do noweszej modelki:-) i co w tedy z jej zyciem? Argumenty bedą przeciwko niej bo przecież nie mają dzieci. Ale dziwne jest, że ona już teraz wie ,że będzie mogła znaleźć innego kandydata na ojca, widać nie grazi jej samotność i bark bezpieczeństwa , jej miłość nie jest do grobowej deski dlatego nie ma co kopać się z koniem - nic na siłę. Moim zdaniem kiedy oboje znają prawdę, łącznie z tym, że ona chce jego zostawić nie wróży niczego dobrego, nawet jeśli na chwilę coś naprawią między sobą i pociągną agonię tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty wyzej skad wiesz, ze
do: "nie ma to jak wyzwać od "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×