Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcyyyysia

Czy wy z wiekiem tez potrzebujecie więcej pieniedzy?

Polecane posty

Gość marcyyyysia

Mam 18 lat i przeraża mnie to jak wiele pieniedzy musza wydac na mnie rodzice, do tego mam jeszcze brata. Staram się brać jak najmniej, ale to i tak bardzo dużo. Na samą szkołe, ksiązki, szkole jezykow leci tyle pieniedzy. Plus wiadomo musze kupic sobie jakies ubrania, kosmetyki, jakies wycieczki, wakacje. Miesiecznie jak licze to wychodzi po okolo 500 zl plus oczywiscie wyzywienie ;) A jak pojedzie sie na zakupy, zeby kupic jakies ubrania to w ogole masa pieniedzy. Zastanawiam sie czy tylko u mnei tak jest czy wy tez tak macie. Czasami probuje ograniczyc, ale jest tyle rzeczy za ktore wrecz trzeba zaplacic. Moi rodzice nie zarabiaja kokosow, ale nie jest tez zle. Zawsze mam cale wakacje wypelnione, oni tez gdzies pojada i jest w porzadku, na inne potrzeby tez nei moge narzekac, ale czasami jest mi glupio,ze tyle kasy na mnie idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest dobra
To sie ciesz, ze tak masz.Skoro masz dobrych rodzicow, ktorzy nie wypominaja tego ciagle, jak ich kosztujesz to jestes w dobrej sytuacj.Odwdzieczysz im sie na starosc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyysia
Bo się ucze i nie mam czasu, ledwo wyrabiam ze szkola, plus szkola jezykowa. I naprawde mam malo czasu, nie znajde nic na prace. Planuje isc w wakacje zarobic sobie na wyjazd. Moi rodzice nei narzekaja na to, ze tyle pieniedzy wydaja i nie chcieliby zebym pracowala. Chcialam tylko zapytac czy inni tez tak maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest dobra
Twoj obowiazek to uczyc sie i nie przyspazac swoim rodzica nadmiernych trosk!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyysia
no juz tez tak myslalam, ze na starosc im sie odwdziecze. Jak zdobede dobrze platny zawod - wierze w to :) to na pewno im pomoge, zafunduje im jakas wycieczke czy cos ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość końcówka tematu
Nie przejmuj się tym tak bardzo. Jak będziesz miała własne dzieci, też będziesz chciała im zapewnić jak najlepsze warunki, oczywiście na miarę swoich możliwości. Ciesz się, że Twoi rodzice zarabiają na tyle godnie, żebyś miała wszystko to, o czym piszesz. Brak pieniędzy powoduje ogromne spięcia w rodzinie i niszczy całą radość z bycia razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest dobra
Wielu tak ma ale i wielu moze pomazyc o takim konforcie.Trzeba tylko docenic to co sie ma bo zawsze moze byc gorzej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesz się ze masz i że rodziców stać na to abyś mogła się uczyć języków i jeździć na wycieczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest dobra
Rodzica nie bedzie potrzebna zadna wycieczka.Swoim porzdnym zyciem podziekujesz rodzica najlepiej i pamiecia o nich na starosc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja miałam tak - dorywczo zarabiałam około 500zł msc ( od jakoś 17-18) To było całe dla mnie - rodzice utrzymywali mnie pod względem wyżywienia - chociaż często jadałam na mieście ;) Czasami wiadomo jakiś ciuch czy kosmetyk mama mi kupiła ale nie miałam tak że mówiłam DAJ :) Wakacje opłacałam sobie w 100% sama - jechałam gdzie i na ile chciałam tak na prawdę. Po 18 szukałam już bardziej stałej pracy ale i tak też nie miałam kokosów bo też się uczyłam. Zarabiałam około 1000zł - z tego dawałam 300zł mamie - reszta pieniędzy była dla mnie plus jak wcześniej mama czasem gdzieś mi coś kupiła sama z siebie. W domu mieszkała ze mną jeszcze siostra starsza która też pracowała na siebie i oddawała chyba 500zł mamie - nawet nie pamiętam. Mama nie pracująca - tato pracował za granicą - kokosów nie było ale starczało na wszystko. Do pracy iść nie musiałam - sama chciałam bo paliłam bo imprezowałam bo podróżowałam - nie chciałam na takie rzeczy brać od rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isnsns s s s s
a ja jestem matka i tez jestem przerazona ile kasy na dzieci wydaje, a czasami sie zatsanawiam czy dobrze robie, bo szczerze mowiac sam no nosze buty 3 sezona a dizciom kupuje ciagle nowe , ja w dzeicinstiw ena to nie moglam lliczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyysia
Pytanie do MałaBlondynka. Ale powiedz mi jak ci szło z nauką? Bo ja np. mam bardzo wymagającą szkołę plus jak mówiłam językowa i jak z nich wracam to mam masę do przerobienia w domu i nie mam czasu na nic. Jedynym dniem wolnym w tyg. od tego to sobota i też nie zawsze. Więc nie chcę żeby to mi się odbiło na ocenach, muszę zdać dobrze mature i iść na dobre studia. Z resztą moja mam mówi, że nawet jakby pieniedzy nawet było mniej to ona na naukę zawsze mi da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasssaaaaaaaaaaaaa
Blondynko, a co takiego robiłaś? I w jakim czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głownie jako hostessa pracowałam :) Jak oglądam teraz swoje zdjęcia to nic tylko się śmiać :D Kiedyś np stałam w sklepie Smyk w czapce z pomponami i dzwonkami i rozdawałam balony :D Innym razem na runku rozdawałam kawe Jacobs to dostałyśmy z koleżanką okropne jaskrawo zielone kombinezony i wielkie termosy na plecy :D Rozdawałam też balony Play napełnione helem - to był długa akcja i zdecydowanie najlepsza :D Miałyśmy ogromne wzięcie z koleżanką bo każdy chciał nie wiązane balony dla samego helu :D Bardzo wesoło było.. inne to promocje w sklepach, rozdawałam gazety, ulotki i wykładam towar na pulkach w Kauflandzie :] Przed wakacjami razem z chłopakiem pracowałam w drukarni gazet - ciężki bardzo okres bo do pracy było na 20, w domu koło 2 nad ranem a o 6 wstawałam do szkoły :/ Ale kasa z tego była na prawdę duża i tak dwa msc przemęczyliśmy się dla wspólnych - naprawdę pamiętnych wakacji :) Szkoła - szczerze to z nauką nie miałam kłopotu ale z zachowaniem tak ;) A jak to w szkołach bywa - jesteś nie grzeczny- jesteś nielubiany przez nauczyciela :/ Po 18 przeniosłam się do szkoły zaocznej i ją skończyłam bez problemu pracując w tygodniu W tedy pracowałam na magazynie w hurtowni farmaceutycznej - od poniedziałku do piątku na nocki Jasne ja nie mówię że każdy musi iść do pracy, ale szczerze powiedziawszy to po prostu fajnie było mi czasem dorobić - na początku za jeden weekend miałam jakieś 100zł więc to już zawsze coś w tym wieku. Jak szukałam pracy ( co znalazłam tą hurtownie) to razem z koleżanką która wcześniej nie pracowała i pracodawcy zupełnie inaczej na nas patrzyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimin z Doliny Muminków
cze Blondyna :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
A moim zdaniem licealiści nie powinni jeszcze pracować, chyba, że w wakacje (ale też nie całe) i chyba, że rodzice kompletnie nie mają pieniędzy nawet na podstawowe rzeczy. Na pracę jeszcze będzie czas, zapewne już na studiach, a licealista powinien jeszcze skupić się na nauce. A już praca do 2.00 w nocy i rano do szkoły to nieporozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kochana,z wiekiem wymagania rosna,Dorastajaca dziewczyna zaczyna dostrzegac nowe interesujace rzeczy,A to kosmetyczka,tipsy ,wystrzalowe ciuszki,solara itd,Ja jestem za granica od 6 lat i naszczescie stac mnie jest zapewnic sobie swoje wymagania choc tez nie szastam kasa na lewo i prawo ,ale w Polsce????w zyciu nie mialabym w polowie tego na co moge pozwolic sobie tutaj,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Kosmetyczka, tipsy i solara dla nastolatki? Wolne żarty:) Kosmetyczka to jeszcze, jak ma cerę trądzikową, ale tipsy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kkkiiikkkaaa Jak się ma plany to trzeba na te plany zarobić ;) Jak już pisałam ta praca była przez dwa msc - nawet nie codziennie czasem i nie zawsze do tej 2 ale taka średnia. Pamiętam to akurat mecze były i chyba do faktu te flagi Tyskie wsadzaliśmy - oj w tedy to i do 3 kilka razy się siedziało :O Czasami już o 22 byliśmy po robocie więc koło 23 w domu.. hmm tak szczerze to gdyby nie praca to pewnie bym się włóczyła do 22, później bym siedziała na kompie czy coś - a tak przynajmniej pożytek z tego miałam ;) Mama nie była tym faktem też zadowolona no ale nie mogła mi zabronić pracować :) Dodam że też dzięki temu właśnie troszkę wygrzeczniałam w szkole - bez problemu zdałam do następnej klasy - może dlatego że nie miałam siły wagarować i rozrabiać już :D W szkole zaocznej to już w ogóle luksus - Byłam zachwycona faktem ciągłych egzaminów bo wystarczyło TYLKO się uczyć. Nie musiałam się podlizywać,nie dostawałam jedynki za gadanie na lekcji - to była moja sprawa jak chce zdać tą szkołę. Czasami jak miałam okazję dorobić to się przyznaje że nie szłam do szkoły - czasami czegoś tam się nie zaliczyło w terminie no ale zdałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do idiotów którzy każa jej isc Idiotą to chyba jesteś Ty skoro nie potrafisz czytać :O Pokaż mi gdzieś ktoś jej KAŻE iść do pracy!? Ja się spytałam czemu nie pracuje skoro tak ją to boli że tyle wydaje - i tak ja pracowałam w wieku 18 lat. Rozumiem że dla kogoś nauka jest na pierwszy miejscu i jasne - chwała jej za to.. ale nie rób z ludzi uczących się kaleki i niedorajdy :O Można pogodzić jedno z drugim. Mam koleżankę która ma dziecko, studiuje i pracuje! Chce to może A odpoczynek najlepiej "smakuje" po męczącym tygodniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od urodzenia do 18 lat,potrzebujemy dobrych rodzicow,Od 18 -do 30 potrzebujemy dobrego wygladu,od 30-40 potrzebujemy gotowki,od 40-60 dobrego lekarza.:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×