Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małoszka

Mięso mielone

Polecane posty

Gość Małoszka

Parę razy zabieralam się za spagetti, lazanię albo zwykłe mielone... Jednak problem polega na tym, ze jakie mięso nie kupię- mielone na moich oczach czy takie w woreczku gotowe, zawsze trafiają się takie... twarde kawałki, chrząstki, że trafi pod ząb i odechciewa się jeść dalej.... Macie na to jakieś sposoby? Mielicie je jeszcze raz w domu? A może ja robię jakiś kardynalny błąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deo spaghetti bolognese najlepsze wołowe do mielonych z łopatki lub z szynki ewentualnie indyka i nic mi sie nie trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Czyli co? Najlepiej, żeby mielili na moich oczach? I prosić, żeby ze 2x przez maszynę puścili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczorajsza pizzza
bo do kotletow musisz dodac czosnek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mogęeeeeeee
Gdzie Wy mieszkacie,że w Waszych sklepach nie mielą za darmo zakupionego miesa. Mieszkam w 23 tys.mieście i w każdym sklepie mięsnym mielą mieso na życzenie. Kto w dzisiejszych czasach kupuje paczkowane mięso mielone. Mam w domu elektryczną maszynkę do mielenia mięsa,ale szkodami prądu i wody,.więc mileę mięso w sklepie i nie mam problemu czy chcę tylko 20 dag czy nawet 2 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mogęeeeeeee
ja mialam dzisiaj omlet z---bo mięso ma swój specyficzny zapach,a jak zmieli się go,to jest bardziej wyczuwalny,ale nie wierzę,ze czujesz zapach mięsa nieprzetworzonego gdy jesz jakies danie ugotowane z tegomielonego. Ty po prostu masz psychiczne nastawienie,ze Ci śmierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
A ja kupuję mięso np szynkę ,łopatkę ,wołowinę i indyka .Mielę to raz w domu ,mieszam i porcjuję ,potem zamrażam .robię takie płaskie paczki ,które zajmują mało miejsca .Takie mięso nigdy nie smierdzi .Do kotletów dodaję cebulę ,czosnek ,kolendrę majeranek ,pieprz ,sól ,łyżkę majonezu ,jajko i namoczoną bułkę.W sklepie też mielą ale ja w domu mam pewnośc ,że wytnę wszystkie żyłki ,błony ,tłuszcz i chrząstki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle , zeeeee
smierdzi bo moze maszynka do mielenia miesa w sklepie nie byla dokladnie umyta, w koncu nie co chwile klient zyczy sobie zmielenie miesa, i jesli cos tam zostalo sprzed kilku dni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka66
Nie klupuję gotowców, ani nie chce , by mi w sklepie mielili, w gotowcu, jest dużo tłustych ochłapów a mielonego na miejscu nikt nie myje.Ufam tylko temu co sama robię.Na kotleciki mielone najlepsze jest mięso z łopatki lub szynki ( czasem mieszam), dodaję utarta cebulę i przeciśnięty czosnek i nic tu nie ma prawa śmierdzieć.Robię zwykłe mielone , otaczam w bułce , nadmiar zamrażam po 3 - 4 sztuki w woreczkach.Jak są mi potrzebne dzień wcześniej przekładam je na dól do lodówki i są gotowe do smażenia.Robię też takie faszerowane pieczarkami, ale tych już nie mrożę.Kotletów z domieszką mięsa wołowego , nie otaczam w bułce tartej, smażę bez niczego, bo smażyć je trzeba dłużej, to bułka by się spaliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniskaaaaaaaaaaa
margolka66 dziwne,bo w moim mieście,we wszystkich sklepach mięsnych myją mięso przed mieleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieso mielone sklepowe w kostkach - czy tam w ogole pisze co to jest? tzn. jaki rodzaj miesa i jaki % tluszczu? sama nigdy tego nie kupowalam, wiec nie wiem, ale podejzewam, ze nie. czyli, kot w worku ;) moja mama za mlodu kupila to-to i chciala przemielic jeszcze raz w domu w maszynce, bo wygladalo takie troche nidomielone ... nie dalo sie :D te wszystkie zyly i chrzastki nie przechodzily przez maszynke :P no ale zrobila pyszne klopsiki, wszsystkim smakowaly, tylko ona sama wiedziala jakie swinstwewko w tym miesku bylo ;) ja uzywam mielonego tylko wolowego (raczej chudszego) lub indyka. wolowe na mielone, spaghetti i golabki, indyk na pulpety, czasem mielone. w przypadku indyka mozna sie niezle naciac - czasem sa to same skory i tluszcz, wiec trzeba zwrocic uwage, zeby bylo to faktyczne mieso - ma miec rozowy kolor a nie bialy. czasem tez lubie jagniecine do jakis srodziemnomorskich potraw. mielonej wieprzowiny nigdy nie kupuje, bo staram sie ograniczyc jej spozycie do 1-2 razow w tygodniu, a nie potrafie sobie odmowc wieprzowych kielbasek, salami, czasem szynki. takze dla urozmaicenia mieso obiadowe to mnie przewaznie nie-prosiak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×