Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nenennene

czy to jest depresja, jak tak to jaka?

Polecane posty

Gość nenennene

z czasem jest coraz gorzej, nie mam kompletnie do niczego mobilizacji, czy siły, muszę się nawet mobilizować by robić zwykłe czynności jak zmywanie, czy sprzątanie, choć nie łatwo mi sie do tego zabrać. coraz wiecej śpie, nie mam na nic ochoty, nie mam ochoty nawet wychodzić na koncerty czy imprezy , a to uwielbiałam. mam problemy z podjęciem jakiejkolwiek decyzji, mam problem nawet z wyborem co ubrać jak gdzieś wychodzę . mam prbolem by zrobic cokolwiek konkretnego , studia zawaliłam , nie mam siły ani mobilizacji nawet by chodzic na zajęcia. czy ktoś miał podobne objawy i był u lekarza ? coś stwierdził ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo do powiedzenia
a na kafeterie masz siłe wchodzic i pisac?jestes po prostu zwykłym leniem.Idz do lekarza bo na kafeterii nie ma psychologow ktorzy przez internet stwierdza u ciebie depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nenennene
chciałabym by to było zwykłe lenistwo, ale mam wrażenie że podswiadomie mi sie cos stało, po śmierci matki tak coraz mniej mam tej mobilizacji czy siły. nie chodze sie i nie dołuje, tak jakby moj organizm miał depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ten stan o którym piszesz tak bez powodu sie zaczoł?pewnie masz jakies przykre doświadczenia i przeżycia za sobą.?albo obecnie masz jakies zmartwienie?bo nie bez powodu teraz tak sie czujesz,tak sądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zynismus
duzo do powiedzenia>> przestan pieprzyc, to ze nie siedzi na parapecie grozac samobojstwem, nie znaczy ze sie nie czuje kiepsko. ludzie cierpia a mimo to jakos funkcjonuja, ma prawo sie zapytac na tym forum a ty nie masz prawa wyskakiwac z takimi debilnymi komentarzami, nawet jej nie znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli twój nastrój wiąże się tylko ze strata matki i nie odczuwasz żadnych dolegliwoci ze zdrowiem to rzeczywiście może dopadała cie depresja.Musisz zgłosic się do lekarza i poprosic o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak mam ,brakuje mi motywacji do czegokolwiek a jestem młoda osobą i ci którzy pisza że to lenistwo to nie jest prawda.Wiesz co jest ważne w takiej sytuacji ?to by nie zamykać sie w sobie i nie unikać ludzi bo wtedy będzie jeszcze gorzej ,tak czytałam .Czytać łatwo gorzej to wykonać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sadusz
Zbliża się dada znana nam wszystkim, dla każdego jednak oznacza coś innego, czarny scenariusz wygląda tak: http://chomikuj.pl/?page=343726 Czy się sprawdzi? To zależy, nie mniej dużo osób wtedy zaszaleje, niektórzy dosłownie pogłupieją, a jaka będzie wasza reakcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nenennene
nie wiem może to za mało jakiś hormonów, czy wynik gorszego odżywiania się, bo przynam szczerze że nie przywiązuję wiekszej wagi do posiłków, nieduży niedobór żelaza mam ale czy to ma takie zasadnicze znaczenie to chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to są typowe objawy depresji niestety, pomożesz sobie pójdąc do psychiatry i psychologa, potrzebna Ci jest zarowno psychoterapia jak i leczenie farmakologiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest to typowa depresja endogenna, z nią właśnie idzie sie do psychiatry i bierze leki, bo inaczej sie nie wyjdzie z tego tylko będzie coraz gorzej. Sa rodzaje depresji w któycdh można nie czuć w ogóle tzw. doła, tylko apatię. Ja tez mam coś takiego. Powoduje ją niedobor serotoniny- jednego z neuroprzekaznikoów z mozgu. Jedni mają do tego skłonności, inni nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nenenene
też tak keidys pomyslałam wiec zrobiłam badania krwi i wyszło ze mam dosc niski poziom zelaza, ale nie az tak by podejmowac leczenie. brałam zwykłe zelazo bez recepty i jakos wielkiej różnicy nie widziałam , ale chyba sobie znowu kupie . zauważyłam też taka zależność, ze pomaga mi troche zmiana otoczenia, jak wyjade gdzies chociaz na niedługo, jak wróce mysle bardziej o tym co mam zrobic, widze wszysto tak jakos bardziej uporzadkowane i prostrze, choc mysle ze duzym problemem w takich sytuacjach jest to jak nie mamy osoby która by nas wsparła, obecnie nie mam chłopaka, bliżsi znajomi zostali w innym miescie lub sie porozjeżdzali, ci na miejscu nie zawsze maja czas, kazdy ma swoje sprawy i życie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujaca smutna
czuję się podobnie do nenenene :( - nie umiem się do niczego zmobilizować, boję się szukać pracy, boję się - jestem do niczego, nawet w domu brudno, - najgorzej jest rano: siadam i płaczę - chciałabym to wszystko zakończyć ale żal mi synka, bo on mnie tak bardzo kocha... to mnie trzyma przy życiu - miałam dużo różnych okropnych przeżyć rodem z horroru... - byłam już zapisana do psychiatry ale nie poszłam bo się boję że będą mnie nazywać wariatką, że jak pójdę do pracy to ktoś się dowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×