Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bywam lekko rozkojarzona

Są tu babki co przesiadują w domku ? Kto poklika ?

Polecane posty

Gość xoxoxoxoxoxoxopis
Witam. Mam na imię Michał, licze 16 wiosen i mam wielki problem! Otóż od ostatniego czasu polubiłem zabawe kałem, posunalem sie nawet ostatnio do zjedzenia mojego stolca ktorego wysrałem z dupy. Strasznie mnie to podnieca, ten gorzki smak gówna. Niestety po spożyciu powyższego przysmaku doznalem ciezkiej choroby ukladu pokarmowego i musialem lezec w szpitalu. Oto w jakiej formie spożylem mój kał: wyciagnałem dopiero co zrobiony przysmak z ubikacji, wrzucilem do robota kuchennego. Dodalem troche sosu "Uncle Beans", szczypte soli. Cala ta mieszanke zmielilem i nalałem sobie koktajl, ktory nazwałem "przysmak gówienny", wnet go wypiłem. To było wspaniałe przezycie, odczuc cos nowego, czegos czego ludzie przewaznie nie robia. Niestety zaprzestałem spożywania kału, ponieważ źle wpływalo to na zdrowie. Od dziś jedynie co robie to bawie sie kałem, nawet namówilem na to mojego bliskiego przyjaciela! Nasza zabawa nazywa sie "koszenie kreta". Polega to na tym, ze kolega wysrywa fragment gówna a ja pochylony staram sie go uciąć językiem. Jezeli kał posiada gęsta konsystencje to jest to nie lada wyczyn, nalezy mocno wysilić język. Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Pewnego dnia, gdy bawiliśmy sie kolega wysrał strasznie zbitego kloca, ktoremu nie dałem rady i musiałem sobie pomóc palcem. Tak wiec przepołowiłem brązowy kamien, a w środku znalazłem 50 zł! (bylo zawiniete w folie) Okazało sie ze tego dnia byly moje imieniny i moj przyjaciel specjalnie na ta okazje połknoł banknot aby sprawic mi przyjemnosc. Jak widzicie zabawa ta kryje w sobie wiele niespodzianek i w wiekszosci od Ciebie i Twojego partnera zalezy czy bedzie ciekawie. Czasami mam takie napady, ze siedze w kiblu i podczas srania (gdy kał juz powoli wychodzi) zaczynam machac głową na wszystkie strony i krzyczeć "kał!", "oleista ciecz kałowa wylewa sie z mojego odbytu!", "wydobywam zwieraczem niczym kilofem brązową rude!" itp. To również jest wspaniała zabawa - bawi, uczy i cieszy. Czesto wychodza zajebiste texty, a wyobraznia jest nieograniczona. Np wyobrazam sobie ze moj odbyt to wielka śluza za która stoi boiler wypełniony kałem i nagle śluza sie otwiera i WYLEWA sie GESTA ciecz, ktora tak mnie podnieca. Dokladnie wczoraj wieczorem wyskoczyl mi syf na mordzie, wiec wysiliłem moją dupe do oddania kału. Wnet wziołem go na szufelke i na tace do kuchni. Szybko poszatkowalem i wsypalem wszystko do kubeczka. Dodałem mleka i zwinnym ruchem wymieszałem, tworząc gęsta konsystencje. Naniosłem na twarz mój produkt robiąc maseczke kałowa i połozylem sie spac. Na nastepny dzień syf znikł! A jeszcze przez chwile na twarzy mialem zaschnięty kał, ktory wydawał wspaniała woń. Dziekuje Wam ze przeczytaliscie moje zamiłowanie do kału, teraz chcialbym sie zapytac kogos kompetentnego... CZY JESTEM NORMALNY? Dlatego, że troche sie tym wszystkim martwie. Za odpowiedz z góry dziekuje. mój numer GG- 4922838

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w domu z dzieckiem jestem
rozkojarzona- w tej chwili żaden, bo póki siedzę z dzieckiem to by się nie opłacało - po prostu wystawiam rachunki na męża, ale chcę wywalczyć od zus-u pracownicze składki- bo mamy meldunki w różnych miejscach, zobaczymy czy to przejdzie, sama jestem ciekawa czy komuś się udało? ...wcześniej - przed porodem zus płaciłam sobie u znajomego męża.... ale to przecież bez sensu, chciałbym mieć wszystko jak na leży na siebie, szkoda, że to nasze państwo jest takie %^^#%@$!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×